09 kwietnia

"Pół króla" Joe Abercrombie - recenzja

Tytuł: "Pół Króla"
Autor: Joe Abercrombie
Liczba stron: 396
Wydawnictwo: Rebis

Seria: "Morze drzazg"


Sięgnęłam po tę książkę głównie z powodu ciekawego opisu, jednakże nie tylko. Jak zwykle zaciekawił mnie tytuł. No, bo jak to - pół króla? Przecież to nielogiczne. Zatem trzeba sprawdzić, o co tu chodzi.
Mamy do czynienia z książką, gdzie znajdziemy wartką akcję i troszkę fantasy, jednakże w znikomych ilościach. W pewnym kontekście jest to też książka psychologiczna.

Głównym bohaterem jest Yarvi, drugi syn króla, który nazywa się.... Ojciec Yarvi! Tak, nie pomyliłam imion, naprawdę się tak nazywa. Nie pamiętam, jak nazywa się jego starszy brat, jednak to nie jest takie ważne. Jego ojciec wraz z bratem popłynęli spotkać sie z Vansterami, jednak doszło do zdrady i ktoś ich zabił. Yarvi nie był przygotowany do bycia królem. Chciał zostać ministrem, poza tym i tak nikt by go nie chciał słuchać z uwagi na jego kalectwo - miał zdeformowaną jedną rękę. Posiadał tylko kciuk i palec wskazujący, innych palców nie miał. Nie szła mu w ogóle walka, przez co nawet nie uznawano go za mężczyznę. Wszyscy albo go ignorowali, albo szydzili. Przez śmierć swojego ojca i brata stał się królem, a właściwie "pół-królem". Jak to w książkach bywa, poprzysiągł zemstę, od tego momentu wszystko zaczęło się komplikować. W międzyczasie  poznał swoją narzeczoną. Popłynął na ziemie Vanasterów i tam został zdradzony. Chcieli go zabić, jednak szczęśliwym trafem spadł z klifu prosto do morza. Nie zginął jednak, lecz wypłynął na brzeg i spotkał wroga "swojego" królestwa Grom-gil-Gorma, ten nie wiedząc, kim on jest sprzedał go do niewoli. Jakiś czas później, może niewiele ponad tydzień, został wykupiony wraz z kilkoma innymi niewolnikami na statek do wiosłowania. Tu już nie mogę za dużo zdradzić, ale powiem, że poznał tu towarzyszy którzy pomogą mu w zemście na... no właśnie! Jeśli chcecie wiedzieć, to trzeba przeczytać, a nie obijać się!

Książkę przyjemnie się czyta, jest dosyć ciekawa. Co prawda w połowie na 2 lub 3 rozdziały robi się spokojnie i nudniej, ale opłaca się przeczytać do końca. A końca z  pewnością się nie spodziewacie! Koniec nie jest ani trochę stereotypowy i nic na to nie wskazywało aż do przedostatniego rozdziału.
Czcionka jak dla mnie jest optymalna. Spodobało mi się też podzielenie przez autora tej książki na cztery części. Również wprowadzenie pod każdą nazwą rozdziału śnieżynki nadało pewnego klimatu. Narracja jest trzecioosobowa, co mi osobiście odpowiada. Autor w nawet niezły sposób (to komplement) poprowadził akcję.
Książka spodoba się osobom, które lubią taki typ książek, gdzie główny wątek opiera się na zemście. Wydaje mi się, że jest też skierowana do młodzieży, ale bardziej 3. gimnazjum i wzwyż. Chociaż oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by ją przeczytać nawet jeśli jest się młodszym (jak ja).



Nicola


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger