30 września

Miesiąc Bibliotek czas zacząć

Miesiąc Bibliotek czas zacząć
Międzynarodowy Miesiąc Bibliotek Szkolnych czas zacząć!







Zdjęcia do KONKURSU Z DYMKIEM:
pobierz wybrane zdjęcie, uzupełnij napisy w dymkach i wyślij na maila biblioteki.






Zaglądaj do biblioteki i bierz udział w pozostałych atrakcjach.

Konkurs kuleczkowy - już od jutra można typować liczby!



POWODZENIA!

29 września

„Silver. Powrót na Wyspę Skarbów” Andrew Motion - recenzja

„Silver. Powrót na Wyspę Skarbów” Andrew Motion - recenzja
Tytuł: „Silver. Powrót na Wyspę Skarbów”
Autor: Andrew Motion
Liczba stron: 370
Gatunek: powieść przygodowa
Wydawnictwo: Sine Qua Non




Chyba każdy z nas, jeżeli nie czytał, to przynajmniej słyszał o „Wyspie skarbów” Stevensona. Powieść ta jest źródłem wielu wspomnień głównie dla starszych czytelników. Przypomina dzieciństwo, lata, kiedy wolny czas spędzało się czytając książki lub grając w piłkę na świeżym powietrzu, gdyż mało kto miał telewizor, a komputery nie były jeszcze znane. „Silver. Powrót na Wyspę Skarbów” jest kontynuacją książki Stevensona, na co wskazuje choćby sam tytuł. Mija czterdzieści lat od pierwszej wyprawy, Jim Hawkins stracił zapał do awanturniczych rejsów i otworzył własną gospodę. Jednak jego syn - Jim Junior, aż rwie się na spotkanie z przygodą. Kiedy więc na jego drodze pojawia się Natty - córka legendarnego Długiego Johna Silvera, dawnego kompana ojca Jima, bez wahania wyrusza razem z nią po srebro pozostawione na Wyspie Skarbów. Młodzi bohaterowie mają zapewniony statek i załogę, brakuje tylko mapy, która wciąż jest w posiadaniu starego Hawkinsa, lecz kiedy tylko udaje im się ją zdobyć, bez wahania ruszają po przygodę, która na zawsze zmieni ich życie.

„Powrót na wyspę skarbów” jest wciągającą historią pełną niebezpiecznych przygód i morskiej bryzy. Mimo tego, że akcja nie rozgrywa się strasznie szybko, powieść wcale nie jest nudna czy monotonna, wręcz przeciwnie - autor kusi nas i przyciąga, powoli wyznaje swe tajemnice. W tekście przeważają opisy, rzadko kiedy spotykamy się z dialogami, lecz język, jakim pisana jest książka, łatwo zrozumieć, dzięki czemu czyta się ją przyjemnie i szybko. Pozycja z pewnością oryginalna, warta przeczytania. Bez wahania mogę przyznać, iż Andrew Motion wspaniale poradził sobie z trudnym zadaniem dorównania Stevensonowi. „Silver” to doskonała kontynuacja legendarnej już „Wyspy Skarbów”, nikt komu podobała się „pierwsza część” nie powinien być zawiedziony. 

Edelline


25 września

"Naznaczeni na zawsze" Emelie Schepp - recenzja

"Naznaczeni na zawsze" Emelie Schepp - recenzja
Tytuł: "Naznaczeni na zawsze"
Autor: Emelie Schepp
Gatunek: kryminał
Ilość stron: 395
Wydawnictwo: Media Rodzina
seria: Gorzka czekolada


Do przeczytania książki skłonił mnie tytuł nie lektury, ale serii GORZKA CZEKOLADA - uwielbiam... jest intensywna i uzależniająca.
„Naznaczeni na zawsze” jest debiutancką powieścią Emelie Schepp, która odniosła bardzo duży sukces. Autorka planuje wydanie jeszcze kilku książek z prokurator Janą Berzelius w roli głównej.
Młoda, piękna, ambitna, zimna pani prokurator dostaje z pozoru prostą sprawę. Jedno morderstwo wiąże się z innymi i w sumie zamordowanych osób jest kilkadziesiąt, na dodatek obejmuje to czasokres ostatnich dwudziestu lat. Doprawdy niezła plątaninka. W dodatku bohaterka usiłuje nie tylko rozwiązać zagadkę, ale też odszukać samą siebie. Czy jej się to uda?
Na pewno w książce nie zabraknie emocji, zdrady, niebezpieczeństwa i kolejnych zabójstw. Czy prokurator Jana pozostanie dobrym człowiekiem, czy stanie się zabójcą, na którego była "naznaczona"? Jaki wpływ mają na nią przeżycia z dzieciństwa? Czy potrafi z takim bagażem istnieć i poukładać sobie życie? Myślę, że na te pytania odpowie nie tylko ta książka, ale i następne powieści z prokurator Janą Berzelius w roli głównej – chętnie je wszystkie przeczytam i Was serdecznie do tego zachęcam.


Elka


23 września

"Ender" Lissa Price - recenzja

"Ender" Lissa Price - recenzja
Tytuł: "Ender" 
Autor: Lissa Price 
Gatunek: fantasy, science-fiction
Liczba stron: 400 
Wydawnictwo: Albatros
seria: Starter, tom 2


Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ jest to drugi tom serii "Starter", a poprzednia powieść bardzo przypadła mi do gustu. Głównymi bohaterami są: Callie - kiedyś bezdomna Starterka, jej przyjaciel Michael i nowo poznany, tajemniczy chłopak Hyden. 
Po zburzeniu banku ciał dziewczyna jest pewna, że będzie mogła żyć na nowo. Czyżby? Ciągle w swojej głowie słyszy głosy. Nosiciele chipów są porywani masowo i w tajemniczych okolicznościach. Czy Callie zdoła obronić siebie i bliskich oraz zniszczyć zło? Powieść pełna jest frapujących zagadek i tajemnic. Wciąż coś się dzieje, więc bardzo trudno odłożyć ją na półkę nie poznawszy zakończenia.
W tej książce spodobała mi się postawa bohaterów, którzy pragną ochronić świat przed złem, oraz burzliwa, choć trochę wolniejsza niż w "Starterze", akcja. Mimo spowolnienia toku wydarzeń, autorka zaskoczyła mnie kilkoma rozwiązaniami. 
Powieść bardzo miło się czyta. Można doświadczyć uczucia łączenia się z postaciami i ich uczuciami. Rozdziały są średniej długości, czcionka wprost idealna do płynnego czytania.
"Endera" polecam każdemu, kto lubi zatopić się w fantastyce i w wątku miłości bohaterów. Seria ,,Starter” jest jedną z moich ulubionych.

Kaja


22 września

Kalendarz Odwaga - recenzja

Kalendarz Odwaga - recenzja
Tytuł: Odwaga. Kalendarz 2016
Wydawnictwo: Drzewo Babel


Okładka najnowszego kalendarza, będącego propozycją wydawnictwa Drzewo Babel na zbliżający się 2016 rok, jest zapowiedzią bogatego wnętrza. Miłośnik twórczości Paulo Coelho znajdzie w nim nie tylko terminarz, lecz także fragmenty książek pisarza. Ponadto w kalendarzu przewidziano sporo miejsca na notatki, tak przy danym dniu, jak i na jego końcu. Każdy miesiąc zaczyna się bajecznie kolorową stroną z cytatem z wybranej książki Coelho, a miękka, tylko lekko usztywniona, okładka ochroni wnętrze przed zniszczeniem. Kalendarz posiada również kolorową tasiemkę - zakładkę. 
Idealny nie tylko dla pasjonatów powieści Paulo Coelho, ale dla każdego, kto lubi bajecznie kolorowe, niebanalne i wyróżniające się terminarze. Gorąco polecam!

Zoja





22 września

"Miasto kłamstw" Lian Tanner - recenzja

"Miasto kłamstw" Lian Tanner - recenzja
Tytuł: "Miasto kłamstw"
Autor: Lian Tanner
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 296
Wydawnictwo: YA!, Grupa Wydawnicza Foksal
seria: Opiekunowie tajemnic, tom 2


"Miasto kłamstw" to druga część trylogii "Opiekunowie tajemnic". Autor opisuje w niej przygody dzielnej Złotki Roth oraz jej przyjaciela Żabismarka. 
Siostra Żabismarka zostaje porwana i wywieziona do miasta o nazwie Spok. Jest to miejsce bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla małych dzieci. Żabismark różnież przepada bez wieści. Złotka zostaje sama. W dodatko wielkimi krokami zbliża się Święto Kłamstw. Złotka nie wie, komu może zaufać. Właśnie wtedy poznaje Susa i Myszę. Pracują oni dla Brony. Lecz kim jest tajemniczy Brona, którego imię sieje postrach? Jakie będą dalsze losy Złotki, Żabismarka i jego siostry? Kto uprowadził rodzeństwo? Na te oraz inne pytania odpowiedź można znaleźć w książce. 
Wartka akcja i ciekawe wydarzenia pozwalają zatopić się w lekturze. Przyjemnie się ją czyta ze względu na krótkie rozdziały oraz średniej wielkości czcionkę. Nadaje się zarówno do czytania podczas podróży, jak i w trakcie burzy.

Ola


21 września

"Koronacja" Boris Akunin - recenzja

"Koronacja" Boris Akunin - recenzja
Tytuł: "Koronacja"
Autor: Boris Akunin
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 333
Wydawnictwo: Świat Książki
cykl z Erastem Fandorinem, tom 8


Powieść Borisa Akunina "Koronacja" to kolejna pozycja kryminalno-przygodowa, która prowadzi nas w XIX wiek, do Moskwy, gdzie lada chwila ma się odbyć koronacja cara Mikołaja II z rodu Romanowów. Wszystko przebiega zgodnie z panującym protokołem, gdy podczas spaceru, w parku Nieskucznym, zostaje porwany czteroletni syn Wielkiego Księcia Georgija Aleksandrowicza - Michał. Do akcji wkracza Erast Fandorin, który, mimo początkowej niechęci, zostaje jedynym, który może uratować chłopca oraz honor rodziny cesarskiej. Zna on porywacza, wie, że to człowiek bez skrupułów. Doktor Lind, czyli nasz czarny charakter, życzy sobie przekazania największych klejnotów od rodziny cara, by na koniec zażądać "Orłowa", brylant zdobiący carskie berło, jednocześnie będący głównym elementem podczas koronacji. 
Wśród bohaterów pojawia się służący Afanasij Ziukin, który staje się pomocnikiem Fandorina i to on relacjonuje nam przebieg wydarzeń. 
Jest to kolejna powieść pełna przygód i z bardzo nieprzewidywalnym zakończeniem. Napisana pięknym literackim językiem, który aż przyjemnie się czyta. Rozbudowana fabuła bardzo wciąga, a dobrze nakreślone postaci można sobie łatwo wyobrazić. Oczywiście nie zabrakło również wątku miłosnego, 
Polecam gorąco, nawet tym, którzy nie gustują w kryminałach. Na pewno się nie zawiodą. 

Kasia


15 września

Kropkowe atrakcje się spodobały!

Kropkowe atrakcje się spodobały!
Międzynarodowy Dzień Kropki - Dot Day - już za nami. Szkoda, że dzień kreatywności i poszukiwania w sobie talentów trwa tak krótko. Może warto wydłużyć go do kilku dni? Do tygodnia? 
Nie sądzicie, że nieświadomie, każdego dnia, świętujemy? Przecież wciąż odkrywamy swoje i czyjeś talenty, podziwiamy dzieła plastyczne stworzone przez innych, słuchamy śpiewu, oglądamy układy taneczne i uczestniczymy w wielu sytuacjach, które wyłaniają czyjeś zdolności. Pomyślcie przez chwilę, jak czujecie się, kiedy ktoś pochwali Waszą pracę? Doceni włożony wysiłek? Fantastycznie, prawda? Nie zapominajcie i Wy doceniać innych, a przy okazji wskazujcie im ich talenty, podziwiajcie i rozsławiajcie, bo WARTO! Poczucie własnej wartości jest jak las, można je bowiem zniszczyć jedną złą iskrą, a odbudować to, co się w kimś zniszczyło, jest bardzo trudno. Poszukujcie i pielęgnujcie talenty w sobie i innych!

Tylko ten, kto postanowił dokleić swoją kropkę na Drzewie Talentów wie, jak trudno jest znaleźć w sobie wyjątkowe zdolności do czegoś :-) Oto nasze Drzewo Talentów:


Zapraszamy do albumu zdjęć na naszym Fanpage'u

Ciekawe, co wymyślimy za rok ;-)

15 września

"Jedyna" Kiera Cass - recenzja

"Jedyna" Kiera Cass - recenzja
Tytuł: "Jedyna"

Autor: Kiera Cass
Liczba stron: 320
Gatunek: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Jaguar
Moja ocena: 7/10
Cykl: Selekcja (tom 3)



„Jedyna” to ostatni już tom bestsellerowej trylogii Kiery Cass. W pałacu pozostały już tylko cztery dziewczęta, akcja nabiera tempa, ważą się losy nie tylko głównej bohaterki, lecz również całego kraju. Korona musi trafić w odpowiednie ręce. Według ludu te piękne, silne dłonie należą do Ameriki, według króla jest ona zbyt niewychowana by zostać królową, a zdaniem księcia Maxona... Cóż. Młody, oślepiony miłością monarcha nie widzi nikogo innego oprócz niej. Niekoniecznie myśli on jednak o dobru swojego państwa, lecz w dużej mierze tylko o swoim sercu. A co z Americą? Czy ona sama chce zostać jedną z najważniejszych osób w kraju?


„Nic nie jest już takie samo. Wszystko, co dawniej miało sens, zmienia się”

W tej części nieco bliżej poznajemy rebeliantów. Autorka rozwija niestety ten wątek jedynie pobieżnie, tak jak wiele innych, które są rozpoczęte, a potem nagle zduszone praktycznie w zarodku. W całej trylogii brakowało mi głębi, jakiejś porządnej fabuły, bo przecież literatura młodzieżowa to nie tylko miłosne rozterki. Przyznaję, są ważne, dodają historii słodyczy, ale kiedy cukier przeważa nad wyrazistym smakiem (czyt. głównym wątkiem), to robi się mdło, o czym niektórzy autorzy czasem zapominają. Pozytywnie zaskoczyła mnie jednak sama America. Dziewczyna dojrzewa do podjęcia ważnych w jej życiu decyzji. W pewnych momentach przyćmiewa nawet samego Maxona, który przecież był takim ideałem władcy, niewinnego chłopca, przyjaciela i drugiej połówki zarazem. Rzecz jasna ostateczne zakończenie nie jest zbyt wielkim zaskoczeniem, choć droga, jaka do niego prowadzi jest dość kręta. Sam pomysł na finisz powieści nawet mi się podoba, choć mam pewne obiekcje co do jego wykonania. Tyczy się to zresztą całej trylogii, która miała wielki potencjał i choć znalazła się na listach bestsellerów, to niestety nie z powodów, z jakich chciałabym ją tam widzieć.

Długo zabierałam się do napisania tej recenzji. Czekałam aż moja euforia po ponownym spotkaniu z bohaterami nieco opadnie, by nic nie zagłuszało mojej prawdziwej oceny. Możliwe, że za dużo czasu z tym zwlekałam. Pokazało to jednak, że książka ta nie została w mojej pamięci tak długo, jak powinna. Oceniam ją na pewno na plus, gdyż mimo wszystko była ciekawą, lekką lekturą.

Edelline


13 września

Międzynarodowy Dzień Kropki - Dot Day!

Międzynarodowy Dzień Kropki - Dot Day!
Wiecie, że niedługo Międzynarodowy Dzień Kropki - Dot Day? :-) To święto staje się coraz bardziej popularne w naszym kraju i dobrze! Wielu uczniów na świecie będzie rozmawiało w tym dniu o tym, że każdy ma jakiś talent i trzeba w siebie uwierzyć, aby go dostrzec. Nie uważacie, że to wspaniałe odkrywać w sobie i innych ludziach różne talenty? Śpiewanie, malowanie, rzeźbienie, układanie kostki Rubika, granie na instrumentach, gotowanie, szycie, haftowanie, projektowanie i wiele, wiele innych działań - to wszystko przed Wami! Wystarczy tylko poszukać w sobie pokładów kreatywności i gotowe :-)


11 września

"Ogień" James Patterson, Jill Dembowski - recenzja

"Ogień" James Patterson, Jill Dembowski - recenzja
Tytuł: "Ogień"
Autor: James Patterson, Jill Dembowski
Gatunek: literatura młodzieżowa, fantasy
Liczba stron: 350
Wydawnictwo: Albatros

seria: Czarodzieje, tom 3



"Ogień" to trzecia część serii Czarodzieje napisanej przez Jamesa Pattersona w różnych duetach. Tom trzeci napisał razem z Jill Dembowski.
Jest to już ostatni tom trylogii opowiadający losy rodzeństwa czarodziejów Whitforda (Whit) i Wisterii (Wisty) Wszechdobrych, którzy toczą partyzancką walkę z Tym, który jest Jednym (przypomnę, że to dyktator o potężnej mocy) i partią Nowy Ład, która pod jego władzą rządzi Nadziemiem. Po publicznej egzekucji rodziców Whit i Wisty są zrozpaczeni, grupa rebeliancka upadła. Wydaje się, że Jedynego nie da się pokonać, zwłaszcza że do osiągnięcia pełnej potęgi brakuje mu tylko jednego, Ognia - magicznego daru Wisty. Nasi bohaterzy tułają się po Nadziemiu oglądając skutki działań Nowego Ładu i próbując znaleźć nową nadzieję.
Tę powieść, tak jak poprzednie części, czyta się bardzo szybko i łatwo ze względu na młodzieżowy język i sarkastyczne uwagi głównych postaci. Wielkim minusem dla mnie jest przewidywalność, ponieważ można dosyć łatwo zgadnąć, jak to wszystko się zakończy oraz oklepany schemat powtarzający się w wielu młodzieżowych książkach (tragedia, szukanie nowej nadziei, znalezienie nadziei, wielkie starcie i happy end). Nie twierdzę, że seria Czarodziej jest zła. Jest naprawdę przyjemna w lekturze i nie żałuję czasu, który jej poświęciłam.

Szczególnie polecam ją początkującym, niewymagającym miłośnikom literatury fantastycznej.

Julia


11 września

"Muzeum złodziei" Lian Tanner - recenzja

"Muzeum złodziei" Lian Tanner - recenzja
Tytuł: "Muzeum złodziei"
Autor: Lian Tanner
Gatunek: literatura młodzieżowa, powieść przygodowa, fantasy
Liczba stron: 312
Wydawnictwo: YA!; Grupa Wydawnicza Foksal
seria: Opiekunowie tajemnic, tom 1


Książkę "Muzeum złodziei" poleciła mi pani z biblioteki. Już sam opis na okładce wydawał mi się ciekawy, dlatego postanowiłam ją przeczytać. 
Jest to powieść przygodowa z elementami fantasy. Moim zdaniem celem autora było przełamywanie stereotypów. Poprzez słowo "przełamywanie" mam na myśli fakt, iż każdy powinien być wiernym sobie. Wszystkie postaci wymienione w tej książce są bojaźliwe i posłuszne, no, może poza głównymi bohaterami - Złotką Roth i Żabismarkiem - oni są inni; bywają śmiali i niecierpliwi.
Akcja toczy się w mieście zwanym Klejnot, gdzie władzę zaraz po Wielkiej Protektorce, sprawują Błogosławieni Stróże, których wszyscy się boją. Są to osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo dzieci z Klejnotu, aż do Dnia Rozłączenia. Właśnie tego dnia zaczyna się akcja powieści. Dzień Rozłączenia zostaje odwołany z powodu... Nie, tego nie zdradzę, gdyż to zepsułoby niespodziankę! Właśnie dlatego ta książka jest taka wciągająca: z powodu tajemnic.  
Fabuła sama w sobie jest ciekawa i zaskakująca, a bohaterowie są bardzo sympatyczni. Średnia czcionka ułatwia czytanie, rozdziały są stosunkowo krótkie, a narracja, mimo że trzecioosobowa, oddaje wiele szczegółów. 
Książka ta jest idealna na nudne, deszczowe dni i polecić ją można każdemu - zarówno dziecku, jak i dorosłemu czytelnikowi.

Ola
  


10 września

"Dar" James Patterson, Ned Rust - recenzja

"Dar" James Patterson, Ned Rust - recenzja
Tytuł: "Dar"
Autorzy: James Patterson, Ned Rust
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 349 
Wydawnictwo: Albatros
seria: Czarodzieje, tom 2


Dar to druga część serii Czarodzieje napisanej przez Jamesa Pattersona w różnych duetach. Przy tworzeniu tomu drugiego współpracował z Nedem Rustem.
Czytając powieść śledzimy dalsze losy rodzeństwa czarodziejów Whitforda Wszechdobrego (Whit) i Wisterii Wszechdobrej (Wisty), którzy przyzwyczaili się już do życia w państwie rządzonym przez totalitarną partię Nowy Ład. Swój czas dzielą między naukę korzystania z ich mocy, poszukiwanie rodziców i rebeliancką walkę z Tym, Który Jest Jedynym (pan i władca Nowego Ładu, który posiada potężne moce). Przed naszymi bohaterami nie lada wyzwanie, zwłaszcza, że do samego końca książki nie można być w stu procentach pewnym, kto jest po tej ,,dobrej stronie’’, a kto nie. 
Powieść czyta się bardzo szybko i przyjemnie, ponieważ jest napisana młodzieżowym językiem, raz z punktu widzenia Whita, a raz Wisty. W narracji ogromnym plusem jest cięty i sarkastyczny język, jakim posługuje się Wisty. Co do minusów na pewno będą zaliczać się: denerwująca powtarzalność wydarzeń: złapani – do więzienia/ośrodka - tortury - ucieczka. Rodzeństwo często walczy z Jedynym, ale w większości przypadków mu ucieka (dlaczego? - Ponieważ Jedyny, jak typowy bajkowy czarny charakter, grozi bohaterom tak długo, że zdążą oni zbiec), postać widoczna na okładkach serii nie ma odniesienia do wyglądu żadnego z bohaterów. 
Ogólnie rzecz biorąc jest to naprawdę ciekawa i oryginalna opowieść z barwnymi postaciami, zabawnymi i młodzieżowymi dialogami. Książka idealna dla niewymagających, początkujących miłośników literatury fantastycznej. Z chęcią przeczytam kolejny tom, by dowiedzieć się jak potoczą się dalsze losy naszego magicznego rodzeństwa.   

Julia


06 września

"Wybrana" Naomi Novik - recenzja

"Wybrana" Naomi Novik - recenzja
Tytuł: "Wybrana"
Autor: Naomi Novik
Gatunek: fantastyka, fantasy
Liczba stron: 507
Wydawnictwo: REBIS


Do przeczytania tej powieści skłoniła mnie adnotacja wydawcy o pochodzeniu autorki i nawiązaniu w tej opowieści do polskich baśni. Rzeczywiście, po przeczytaniu lektury odnalazłam te powiązania, a nawet nazwy własne brzmią dziwnie znajomo.
Książka jest napisana przejrzyście, wydawca zadbał o miłe dla oka rozmieszczenie tekstu i wyrazistą czcionkę.
Bohaterka powieści fantasy - Agnieszka, córka drwala – zostaje wybrana przez Smoka (czarodzieja) mieszkającego w ponurej Wieży. Jej niezwykłe umiejętności powodują, że w niedługim czasie staje się czarownicą, choć nie obywa się bez różnych komplikacji. Uparcie podąża swoją ścieżką i niejednokrotnie sprzeciwia się swemu nauczycielowi, z którym wiąże ją przyjaźń i coś więcej. Jej dobroć i miłość do ludzi sprawiają, że zawsze stara się im pomóc. Oczywiście na jej drodze nie zabraknie spotkań ze złem. Największym postrachem jest dla wszystkich Bór. Czy Agnieszce uda się ocalić przyjaciół, królestwo i poznać tajemnicę Królowej Boru - dowiecie się, kiedy przeczytacie tę baśń. 
Akcja powieści toczy się bardzo szybko. Pojawiają się coraz nowsze wydarzenia i komplikacje. Nie brak czarów, potworów i lejącej się krwi. Serdecznie zachęcam do tej fascynującej lektury.


Elka


06 września

Nasz wkład w Narodowe Czytanie

Nasz wkład w Narodowe Czytanie
5 września 2015 roku odbyła się czwarta edycja ogólnopolskiej akcji Narodowe Czytanie, podczas której chętni mogli czytać fragmenty "Lalki" Bolesława Prusa. Grupa naszych uczennic wzięła udział w imprezie czytelniczej na terenie Biblioteki Pedagogicznej w Zawierciu. Choć słońce przebijało się przez chmury bardzo niepewnie, wszystkie atrakcje zostały przygotowane na dworze. Na szczęście pogoda nam dopisała. Na przygotowanej niewielkiej scenie odczytano wybrane fragmenty lektury, a w przerwach, z kilkoma piosenkami, wystąpiła nasza uczennica Magda. Widzowie mogli również posłuchać gawędy o Bolesławie Prusie i o różnych interpretacjach tytułu jego powieści. Wśród innych niespodzianek czekających na przybyłych gości był sklepik Wokulskiego i pokoik Rzeckiego, a sam Bolesław Prus przybijał wszystkim chętnym pamiątkowe pieczątki w przyniesionych wydaniach "Lalki". Na dzieci zaś czekał stolik plastyczny, przy którym można było pokolorować malowanki z lalkami, zrobić własną zakładkę do książki lub obserwować, jak powstaje ilustracja do jednej ze scen z "Lalki", tworzona przez naszą uczennicę, Weronikę. 


Nie zabrakło również słodkiego poczęstunku. Każdy znalazł dla siebie coś ciekawego.

Słodki poczęstunek

Szkolne "Lalki" opieczętowane!

Stolik plastyczny - praca wre

Magda zaśpiewała kilka piosenek

Zuzia przeczytała fragment "Lalki"

04 września

Narodowe Czytanie

Narodowe Czytanie
NARODOWE CZYTANIE czas zacząć!

Już jutro czytamy fragmenty "Lalki" Prusa na terenie Biblioteki Pedagogicznej w Zawierciu.  



Serdecznie zapraszamy od godziny 10.00.

Nie masz tej powieści? Wejdź na wolnelektury.pl





02 września

"Powiedz wilkom, że jestem w domu" Carol Rifka Brunt - recenzja

"Powiedz wilkom, że jestem w domu" Carol Rifka Brunt - recenzja
Tytuł: "Powiedz wilkom, że jestem w domu"
Autor: Carol Rifka Brunt
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Liczba stron: 399
Wydawnictwo: YA!, Grupa Wydawnicza Foksal


"Powiedz wilkom, że jestem w domu" to debiutancka powieść Carol Brunt - wcześniej autorka publikowała tylko krótkie opowiadania. Niedługo po premierze w 2012r. "Powiedz wilkom..." zostało uznane za jedną z najlepszych książek młodzieżowych między innymi przez "The Wall Street Journal". W 2013 zostało uhonorowane nagrodą Alex przez Young Adult Library Services Association.
Sięgnęłam po tę powieść ciekawa, jak autorka poradzi sobie z trudnym tematem choroby AIDS. Początkowo, mimo fragmentów recenzji z tyłu okładki, nie spodziewałam się, że powieść  będzie więcej niż średnia. Miałam wrażenie, że będzie zbyt rozwlekła i raczej nie wzbudzi u mnie większych emocji. Moje obawy wzmagało to, że autorka jest debiutantką.
Główna bohaterka, June Elbus, mieszka na przedmieściach Nowego Jorku. Chodzi do pobliskiego lasu, by udawać, że żyje w średniowieczu, w przyszłości chce zostać sokolniczką, a jej najlepszym przyjacielem jest wujek chory na AIDS. Tak, June jest specyficzną osobą. Może właśnie dlatego nie potrafi porozumieć się z siostrą - gdy June robiła się coraz dziwniejsza i coraz bardziej zaprzyjaźniała się z wujkiem Finnem, Greta była zwykłą nastolatką. Kiedy Finn oznajmia, że chce namalować portret obu dziewczynek i w związku z tym mają spędzać u niego jedną niedzielę w miesiącu, June jest zachwycona. Greta niekoniecznie. Niedługo po namalowaniu sióstr Finn umiera.
Akcja książki przyśpiesza, gdy June dowiaduje się o istnieniu niejakiego Toby’ego. Kim był dla Finna? Dlaczego wysłał zdjęcie portretu do gazety? Dlaczego rodzina June go nienawidzi? Na te i wiele innych pytań dziewczyna próbuje znaleźć odpowiedź. 
Książki można porównać do obrazów. Jedne to bohomazy bez żadnej wartości, tworzone bez uprzednich ćwiczeń i przygotowania. Autor stara się coś przekazać, nieraz ma dobry pomysł, ale nie potrafi go przedstawić. Postaci są źle zbudowane, a tło składa się z zupełnie do siebie nie pasujących elementów. Czasem można odnieść wrażenie, że twórca kilka razy zmienił zdanie, co chce namalować i jaki ma być tego nastrój, ale żal mu już zamalowanego płótna i rozpoczyna na nim kolejną pracę, starając się połączyć ją z poprzednimi. Ostatecznie dzieło nie przedstawia niczego, ale za to ilość zmarnowanych farb jest imponująca.
W innych obrazach pierwszy plan jest namalowany bardzo szczegółowo, postaci zostały stworzone zgodnie ze wszystkimi zasadami anatomii, barwy dobrano do nastroju dzieła, a temat nie jest banalny, ale… tło nie istnieje lub jest ledwo zarysowane. Widza ciekawią postaci i temat, ale czuje niedosyt.
Obrazy, które należą do trzeciej kategorii, były tworzone długo, nieraz wiele lat. Ich autorzy są perfekcjonistami, bo dzieło jest dopracowane w najmniejszych szczegółach. Czasem temat jest zupełnie nowy i wcześniej przez nikogo niewykorzystany, czasem to niezwykła gra starymi schematami. Delikatny uśmiech kogoś z drugiego planu, wymiana spojrzeń między postaciami – wszystko ma znaczenie. Tło było długo i cierpliwie zapełniane detalami, które sprawiają, że obraz wygląda jak okno do innego świata. Malarz wiedział, jak wywołać emocje towarzyszące oglądaniu kolejnych partii obrazu, jak poruszyć widza. Takie dzieło na długo pozostaje w pamięci.
Gdyby „Powiedz wilkom, że jestem w domu” było obrazem, należałoby do tej trzeciej kategorii. Wszyscy bohaterowie są jak żywi – mają swoje pragnienia, cele, mają lęki i obawy, które wpływają na ich zachowania i relacje. Mają ludzkie wady – są zazdrośni, pełni żalu, samolubni, ale odczuwają też ludzkie uczucia – litość, radość, smutek, rezygnację. W tym zestawieniu przeważają negatywne emocje, bo „Powiedz wilkom…” nie jest radosną książką. To książka bardzo melancholijna i smutna, smutek przebija się z monologów głównej bohaterki, jej czynów i opowieści, które przywołuje, bo choć opowieści dotyczą szczęśliwych chwil, to osoba, która je takimi uczyniła, już nie żyje. „Powiedz wilkom…” jest powieścią o nieodwracalnej stracie, o głębokiej miłości, rywalizacji, żalu do drugiej osoby. I pomimo tego, że akcja toczy się powoli, to książka wręcz drży od uwięzionych na jej kartach emocji.
Obawy, jakie miałam zaczynając „Powiedz wilkom, że jestem w domu”, nie znalazły żadnego pokrycia w rzeczywistości. To jedna z najlepszych książek, jakie czytałam. Gorąco polecam ją wszystkim, którzy znajdą kilka godzin czasu, by zanurzyć się w świat June Elbus.

Zuza 



Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger