30 maja

„ŁOWCA DUSZ” ALEX KAVA – RECENZJA

„ŁOWCA DUSZ” ALEX KAVA – RECENZJA

To już trzeci tom serii o Maggie O'Dell (mój drugi). Na początku trochę się ciągnie, bo niezbyt interesuje mnie tematyka sekt, ale później, jak akcja rusza, to nie można się oderwać od książki. 

Mamy sektę, która zdobywa coraz więcej wyznawców, jest charyzmatyczny przywódca Everret i giną kobiety... Kto jest mordercą? W sprawę zamieszana jest też matka głównej bohaterki.  Nowa współpracownica agentki, bardzo ją drażni, czy się dogadają? Dużo się dzieje , nie ma nudy. 

Świetnie napisana książka, dużo wątków, bohaterzy to nie puste wydmuszki, a ludźmi z krwi i kości, którzy mają swoje życie. Nie są kryształowi, są tacy jak my. Mam tylko jeden problem z tą powieścią  – korekta.  Jest źle zrobiona, przepuszczono mnóstwo błędów. Czy to brak czasu? Nie wnikam, ale źle to wygląda.

Polecam Alex Kavę – to bardzo interesująca autorka. 
Czekam z niecierpliwością na następną książkę. 

                                                                                                                                               Maa


 


30 maja

"Adaptacja literatury. Wehikuł czasu" - recenzja

"Adaptacja literatury. Wehikuł czasu" - recenzja

"Wehikuł czasu" Herberta G. Wellsa to jedna z najbardziej znanych powieści science fiction na świecie. Wydana po raz pierwszy w tysiąc osiemset dziewięćdziesiątym piątym roku, fascynuje kolejne pokolenia czytelników i zabiera ich w świat pełen niesamowitych przygód pewnego podróżnika w czasie. 

EGMONT włączył tę opowieść do swojej komiksowej serii Adaptacje literatury, dzięki czemu zyskaliśmy kolejną świetną wersję rysunkową jednej z najważniejszych powieści w historii literatury światowej.

Głównym bohaterem jest naukowiec, Podróżnik w Czasie, który stworzył urządzenie umożliwiające takie wyprawy. Chcąc udowodnić innym, że jego machina działa, wyrusza w daleką przyszłość, gdzie spotyka dwie rasy ludzkie, Elojów i Morloków. Jest rok 802 701. Elojowie żyją, bawiąc się bezustannie, bez zmartwień i trosk, ciesząc się każdą chwilą, natomiast Morlokowie egzystują pod ziemią i porywają nieostrożnych Elojów, aby ich zjeść. Po powrocie naukowiec ma dowód, którym jest kwiat otrzymany od jednej (lub jednego, ponieważ ta rasa nie miała podziału na płci) z Eloji, po czym wyrusza w kolejną podróż.

Komiks ten to świetna adaptacja porywającej powieści pełnej akcji i niebezpiecznych przygód. Gatunek określany jako science fiction daje autorowi ogromne możliwości. W tych powieściach wszystko jest możliwe i wykonalne, więc i spory może być element zaskoczenia czytelnika, a zwroty akcji niespodziewane. Polecam.

Zojka

29 maja

"Adaptacje literatury. W 80 dni dookoła świata" - recenzja

"Adaptacje literatury. W 80 dni dookoła świata" - recenzja

"Adaptacje literatury. W 80 dni dookoła świata" to kolejna świetna publikacja komiksowa wydawnictwa EGMONT. Jeszcze kilkanaście lat temu z pasją wyszukiwałam komiksy na podstawie lektur szkolnych, co wcale nie było takie proste, a teraz coraz więcej książek pojawia się w tej właśnie formie, dla miłośników komiksowej kreski.

Akcja tej powieści przygodowej dla młodzieży rozgrywa się w XIX wieku. Pewien Anglik, Fileas Fogg, podejmuje się karkołomnego zadania. Podczas spotkania angielskich dżentelmenów w klubie "Reform" w Londynie wywiązuje się pełna emocji dyskusja, której efektem jest decyzja Fogga o odbyciu podróży życia. Zamierza on w osiemdziesiąt dni okrążyć cały świat. Atmosferę podgrzewa fakt, iż nie będzie to zwykła wycieczka, lecz zakład z pozostałymi członkami klubu. Wraz z Fileasem Foggiem w drogę wyrusza jego służący Obieżyświat. Mężczyzna nie jest zachwycony perspektywą wyczerpującej tułaczki, do tego jeszcze pod presją czasu. Dopiero najął się do pracy u Fogga i liczył na ciepłą posadkę, a tu taka historia... Odmówić jednak nie może, więc wraz ze swoim pracodawcą podejmuje wyzwanie i wyrusza w podróż pełną przygód i niebezpieczeństw. Czy zdołają wygrać zakład? Kto podąża za nimi krok w krok i w jakim celu?

Chociaż każdy tom serii Adaptacje literatury rysuje inny ilustrator, kreski mają sporo wspólnych cech. Z wybranych przez scenarzystę scen, opisanych w bardzo bogatym pod względem fabularnym pierwowzorze, ilustrator Chrys Millien stworzył dynamiczne obrazy, przez które płynie się jak statkiem po wartkiej rzece. 

Przygody Fileasa Fogga wciągają i pobudzają wyobraźnię. Zdecydowanie polecam tę lekturę wszystkim, którzy lubią wartką akcję i bogaty plan wydarzeń.

Zojka



22 maja

Basia i zagadki wszechświata. Mikroby - Zofia Stanecka - recenzja

Basia i zagadki wszechświata. Mikroby - Zofia Stanecka - recenzja

Basia i zagadki wszechświata to kolejna seria książeczek z cyklu opowiadającego przygody rezolutnej kilkulatki, która uwielbia poznawać świat. "Mikroby" to pierwszy z mających powstać wkrótce tomów. 

Tym razem dziewczynka spotyka na swojej drodze maleńkie mikroby i początkowo wcale nie jest zachwycona tym nowym odkryciem... Kiedy zamiast do łazienki biegnie do kuchni i zamierza brać jedzenie w brudne ręce, do akcji wkracza mama. Cierpliwie tłumaczy córeczce, czym są bakterie i grzyby, które mogą człowiekowi bardzo zaszkodzić, jeśli nie będzie dbał o higienę. Wkrótce okazuje się, że istnieją również mikroby, które pomagają ludziom. Mimo początkowych oporów, Basia z fascynacją wchodzi w nieznany jej świat drobnoustrojów. 

Oprócz opowiadania młody czytelnik znajdzie w książce kilka stron z ciekawostkami związanymi ze światem mikrobów. Podczas lektury dziecko dowie się między innymi, czym są bakterie jelitowe i jak prawidłowo myć ręce, a Misiek Zdzisiek podpowie, jak dbać o siebie i innych.

Nowa seria przygód Basi wprowadza w naukowe tematy i z pewnością będzie świetną bazą wyjściową do rozmów na przeróżne tematy.

Zojka





   


09 maja

„Bystre Ciastko” Jory John, Pete Oswald – recenzja

 „Bystre Ciastko”  Jory John, Pete Oswald – recenzja


 Smaczna banda i emocje to bestsellerowa seria o emocjach. Dostajemy dwie nowe książeczki, ale dziś recenzja Bystrego Ciastka. Jest pięknie wydana – w twardej oprawie i bardzo mądra.


 

Każde nieśmiałe  dziecko może się utożsamić z Bystrym Ciastkiem, które jest nieśmiałe, zagubione i nie radzi sobie w szkole tak dobrze, jak jego koledzy. Ale dostaje szansę wypłynąć ze swoim talentem
i zmienia się nie do poznania. Warto dać szansę każdemu, trzeba go tylko zauważyć.

 



Jak zwykle obrazki autorstwa Pete Oswalda są piękne i bardzo kolorowe, ale kolory stonowane, miłe dla oka. To znakomita pozycja do prowadzenia bajkoterapii, z której zamierzam skorzystać. 

Polecam tę książkę rodzicom małych dzieci, szczególnie gdy mają problem z nieśmiałością dziecka,
a także samym dzieciom, bo książka jest bardzo dobrze napisana i zilustrowana.

                                                                                                                                             Maa 




09 maja

„Seans spirytystyczny” Sarah Penner – recenzja

 „Seans spirytystyczny”  Sarah Penner – recenzja


 

Gdy ujrzałam tytuł tej i książki i piękną okładkę, to stwierdziłam, że muszę ją mieć. Dlaczego? Bo uwielbiam gotyckie klimaty, duchy, seanse spirytystyczne, XIX wiek w powieściach. Horrory to jeden
z moich ulubionych gatunków filmowych. Sarah Penner jest jeszcze autorką książki: Zaginiona apteka. Jestem bardzo ciekawa tego tytułu.

Głównymi bohaterkami powieści są dwie silne osobowości- nauczycielka i uczennica mediumizmu. Pojawia się jeszcze jedna kobieta, ale ją poznajemy z offu. Główna akcja toczy się w ekskluzywnym Towarzystwie Spirytystycznym w Londynie. Kobiety, a głównie Lenna, krok po kroku odkrywa nieczyste interesy niektórych członków klubu. Jak potoczy się ta historia? Musicie przeczytać książkę, bo naprawdę warto. Świetnie przedstawiony klimat tamtych czasów, dobrze napisane postacie, intryga świetnie skonstruowana, a książkę, która ma 399 stron, czyta się  bardzo szybko i nie można się od niej oderwać. Jedynym minusem jest praca redakcyjno-korektorska, wiele błędów zostało przeoczonych.

Świetne są dodatki do książki, które znajdują się na końcu, a mianowicie: przepis na wiktoriański gorący poncz, trójwarstwowa świeca czy wiktoriańskie herbatniki pogrzebowe. Czekam
z niecierpliwością na kolejną książkę tej autorki. Polecam serdecznie       Maa


Recenzja znajduje się także na blogu:

https://ksiazkinaszapasja.blogspot.com/2023/05/seans-spirytystyczny-sarah-penner.html

09 maja

„Alicja w Krainie Czarów” – recenzja

 „Alicja w Krainie Czarów” – recenzja

Wiele już było adaptacji książki Lewisa Carrolla: „Alicja w Krainie Czarów”. Pierwsza animacja wytwórni Disneya pojawiła się już w 1951 roku, później mieliśmy adaptacje filmowe w reżyserii Tima Burtona z lat 2010 i 2016 i książkę na podstawie animacji z 2004 roku. A teraz mamy komiks  –  bardzo ładną adaptację animacji Disneya. Ma 64 strony. Na pewno spodoba się dzieciom i dorosłym. Kolory są bardzo wyraziste, czasem wręcz jaskrawe, dla mnie trochę za mocne.


 

Na początku dostajemy galerię postaci, jest to przydatny dodatek dla osób, które nie znają Alicji. Autorzy dość wiernie przekazali przygody głównej bohaterki. Trochę mi brakuje większej ilości scen z kapelusznikiem, bo to moja ulubiona postać z tej serii. Na szczęście jest kultowa nieurodzinowa impreza u Kapelusznika, choć Alicji nie poczęstowano herbatką, gra w krykieta u Królowej Kier czy przedziwna rozmowa  z Gąsienicą.

Komiks będzie podobał się i kolekcjonerom kochającym Alicję i młodszym czytelnikom, zaczynającymi przygodę z czytaniem. 

Polecam   Maa







Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger