26 listopada

"Droga do domu" Joe Caramagna - recenzja

"Droga do domu" Joe Caramagna - recenzja

Tytuł: "Droga do domu"
Scenarzysta: Joe Caramagna
Ilustrator: Kawai Creative Studio, Eduardo Francisco 
Gatunek: komiks
Liczba stron: 68
Wydawnictwo: EGMONT
Seria: Kraina Lodu, tom 2

"Droga do domu" to kolejna część przygód królowej Elsy, księżniczki Anny i ich przyjaciół z Arendelle. Pewnego dnia Elsa i Anna otrzymują zaproszenie do krainy Snoob na święto dożynkowe. Z wielką ochotą zaczynają przygotowania do podróży, choć nie za bardzo wiedzą, gdzie znajduje się ta kraina. Do wyjazdu motywuje je Kaj, który ma tam, którego od dawna nie widział. 

Podróż zapowiada się interesująco, choć nie obędzie się bez dramatycznych scen. Powóz spada bowiem ze skarpy, a jego pasażerowie gubią się nawzajem. Na szczęście podchodzą do sprawy bardzo rozsądnie – najlepiej znaleźć się u celu. Czy dotrą do niego szczęśliwie? Czy Kaj zobaczy się z bratem? Kogo bohaterowie spotkają podczas wyprawy? Dowiecie się wszystkiego czytając ten komiks. Adresowany jest on do młodszych czytelników, którzy potrafią już czytać samodzielnie. Lekturę urozmaicają świetnie skomponowane z treścią piękne ilustracje Eduarda Francisco. 

Serdecznie polecam.
Elka

26 listopada

"W poszukiwaniu siebie" Joe Caramanga - recenzja

"W poszukiwaniu siebie" Joe Caramanga - recenzja

Tytuł: "W poszukiwaniu siebie"

Scenarzysta: Joe Caramanga
Ilustrator: Kawaii Creative Studio
Gatunek: komiks
Liczba stron: 80
Wydawnictwo: EGMONT
Seria: Kraina Lodu, tom 1

"W poszukiwaniu siebie" to pierwszy tom serii Kraina Lodu, komiksów stworzonych na podstawie jednej z najpopularniejszych disnejowskich produkcji ostatnich lat. Ponieważ na ekrany kin weszła właśnie kontynuacja historii Elsy i Anny, to najlepszy moment na pojawienie się na rynku wydawniczym nowych publikacji, w tym również takich dla wielbicieli komiksowej kreski.
Groźnie zapowiada się ta część przygód naszych ulubionych bohaterek z kraju Arendelle. Czy dojdzie do konfliktu z królem Jonaszem z Westerlandu? Jaką rolę odegrają w historii księżniczka Anna i jej nowa przyjaciółka Mari. Obie dziewczynki usiłują odnaleźć swoje miejsce w życiu, sprawdzając się w różnych zawodach. Przy okazji rozwiązują zagadkę znikających statków i łapią przestępców. Dużą rolę odegra w tym wszystkim znajomość Mari ze zwierzętami. Jedno jest pewne, czytelnik nie będzie się nudził czytając ten komiks. Cały czas akcja trzyma w napięciu. A dwie młode bohaterki wygrywają coś, czego same nie były świadome, a co niewątpliwie im się spodoba. Całość świetnie komponują dobrane do treści rysunki. 


Spotkanie z zabawnym bałwankiem Olafem i reniferem Svenem z pewnością będzie miłą chwilą dla miłośników Krainy Lodu. Zachęcam do przeczytania.


Elka

26 listopada

"Mysi domek. Sam i Julia w teatrze" Karina Schaapman - recenzja

"Mysi domek. Sam i Julia w teatrze" Karina Schaapman - recenzja

Tytuł: "Mysi domek. Sam i Julia w teatrze"
Autor: Karina Schaapman
Gatunek: literatura dla dzieci
Liczba stron: 68
Wydawnictwo: Media Rodzina
Seria: Mysi domek


Julia i Sam to dwie małe myszki, które mieszkają w bardzo zabawnym i pełnym różnych drobiazgów domku. Są przyjaciółmi i zawsze świetnie się razem bawią. W drugim tomie ich przygód mali czytelnicy znajdą mnóstwo sytuacji, w których znaleźli się bohaterowie. Będą to wydarzenia emocjonujące, jak wizyta w tytułowym teatrze, gdzie Sam wystąpi na scenie, ale także smutne, jak śmierć dziadka Sama. Autorka opowie także o urodzinach mamy Julii i o tym, jak Julia postanowiła zjechać na hulajnodze ze schodów i jakie były tego konsekwencje. 

W posłowiu autorka napisała do czytelników o tym, jak powstał pomysł na nietypowe książeczki o myszkach. Okazuje się, że wiele opisanych w historyjkach wydarzeń zawiera wątki z życia samej Kariny Schaapman i jej męża. 

Zarówno pierwszy, jak i drugi tom przygód Sama i Julii to rewelacyjne książeczki pełne ciepłych i mądrych opowieści. Język tekstów jest prosty, a zdania krótkie. Nawet dzieci rozpoczynające naukę czytania mogą włączyć się aktywnie w lekturę. Mali czytelnicy poznają kilka nowych słów, np. atelier, terpentyna czy piruet. Wyjaśnione w przystępny sposób, z pewnością zostaną zapamiętane przez dziecko. 

Chociaż historyjki są raczej krótkie i czyta się je bardzo szybko, to jednak czas spędzony nad ilustracjami z pewnością będzie długi. Zdjęcia zawierają bowiem tyle szczegółów i interesujących drobiazgów, że nie sposób się od nich oderwać.

Polecam młodszym i starszym. Warto poznać Julię i Sama!

K@sia

 

26 listopada

"Kalendarz adwentowy" Zbigniew Dobosz - recenzja

"Kalendarz adwentowy" Zbigniew Dobosz - recenzja

Tytuł: "Kalendarz adwentowy"
Autor: Zbigniew Dobosz
Gatunek: literatura dla dzieci
Liczba stron: 16
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza "Promocja"
Wyłączny dystrybutor: Siedmioróg
Seria: Zrób to sam
Wiek odbiorców: 4 - 8 lat 

Kalendarz adwentowy to piękna bożonarodzeniowa tradycja, która pomaga dzieciom oczekiwać na narodziny małego Jezuska. Propozycja Oficyny Wydawniczej "Promocja" i Wydawnictwa Siedmioróg to świetny pomysł na spędzenie czasu z dzieckiem, ponieważ ten kalendarz trzeba wykonać własnoręcznie. 

Dużym plusem jest to, że przygotowujemy go bez użycia nożyczek i kleju, a więc nie będzie bałaganu. Wskazówki umieszczone w książeczce są proste i wsparte ilustracjami. Jedyne, na co trzeba zwrócić uwagę, to delikatne rozrywanie perforacji podczas uwalniania z kart książeczki poszczególnych elementów. Prosty sposób łączenia części sprawia, że nawet młodsze dzieci poradzą sobie z wykonaniem kalendarza. A kiedy nadejdzie grudzień, każdego dnia będą z przyjemnością odkrywać kolejny daszek, pod którym kryje się fragment kolędy lub wiersza. Ukryte teksty mogą być wstępem do ciekawej rozmowy z dzieckiem albo jednym z elementów zadania do wykonania. Może warto poprosić dziecko o samodzielne przeczytanie danego fragmentu? Ewentualnie poprosić o zilustrowanie go lub wymyślić coś zupełnie odmiennego, jak wykonanie jakiegoś ćwiczenia fizycznego? Pomysłów na pewno nie zabraknie!




    A tak wygląda gotowy kalendarz:


Musicie przyznać, że prezentuje się pięknie :)

Zojka

22 listopada

"Mysi domek. Sam i Julia" Karina Schaapman - recenzja

"Mysi domek. Sam i Julia" Karina Schaapman - recenzja

Tytuł: "Mysi domek. Sam i Julia"
Autor: Karina Schaapman
Gatunek: literatura dla dzieci
Liczba stron: 60
Wydawnictwo: Media Rodzina
Seria: Mysi domek


Julia i Sam to dwie sympatyczne myszki, które mieszkają w niezwykłym domku. Autorka tej książeczki zbudowała ich mały świat z kartonów i papieru mache. Wykorzystała wiele rekwizytów, by wszystkie wnętrza wyglądały realistycznie. Domek ma setkę maleńkich pokoików, w których znaleźć można całe mnóstwo różnych miniaturowych sprzętów. To musiało być ogromne przedsięwzięcie! Mieszkańców domku Karina zaprojektowała i wykonała sama. Podczas budowania kolejnych pomieszczeń, autorka wymyślała wydarzenia, w których uczestniczyli mali bohaterowie. 

Julia i Sam są przyjaciółmi od serca. Zawsze wszystko robią razem i świetnie się bawią. Kiedy trzeba komuś pomóc, robią to z ochotą. Sam mieszka z dużą rodziną, a Julia tylko z mamą. Mysia dziewczynka uwielbia, gdy coś się dzieje, bo nie lubi się nudzić. Za to Sam jest trochę wstydliwy i bardzo grzeczny. Często Jula namawia go do zrobienia czegoś szalonego, na co sam z pewnością nigdy by się nie zdecydował. Wędrując po kolejnych pomieszczeniach w domku odwiedzają różnych członków rodziny. Zaglądają do dziadka Sama, który jest marynarzem, bawią się na urodzinach małej Zosi albo pomagają mamie Sama w opiece nad jego maleńkim rodzeństwem. Każda historyjka to krótki tekst opowiadający jakąś ich przygodę. Można je przeczytać wszystkie kolejno, albo podzielić i każdego dnia czytać jedną. Sposób pierwszy pozwoli również na dokładne obejrzenie pięknych zdjęć, pełnych szczegółów, na które można zwrócić uwagę i o nich porozmawiać. 




Polecam tę książeczkę młodszym i starszym czytelnikom, do wspólnego czytania i oglądania.

Katja


12 listopada

Puzzle z Wydawnictwa Nasza Księgarnia - recenzja

Puzzle z Wydawnictwa Nasza Księgarnia - recenzja
Puzzle to jedna z zabawek, która nigdy się nie nudzi. Można je układać indywidualnie lub z koleżanką czy kolegą, a nawet na czas, jeśli ma się układanki o tej samej liczbie elementów. Nasza kolekcja puzzli wzbogaciła się niedawno o dwie nowe układanki: Jestem przedszkolakiem i Dinozaury. Przemysław Liput i Emilia Dziubak narysowali fantastyczne ilustracje pełne szczegółów. 


W Słonecznym Przedszkolu wiele się dzieje. Oprócz układania można więc porozmawiać o dzieciach przedstawionych na ilustracji, ponieważ wykonują one różne czynności. Ktoś przebiera się w strój księżniczki, ktoś inny coś zgubił, ktoś kogoś wystraszył, a ktoś inny oblał kogoś wodą. Dobierając kolejne elementy można stworzyć ciekawą historyjkę o dniu w przedszkolu. Albo wybrać jedno dziecko i opowiedzieć o tym, co on robił tego dnia. 


Dinozaury to 88 puzzli, które tworzą świat sprzed tysięcy lat. Przedstawione na nim stworzenia wyglądają trochę groźnie, ale jako rysunkowe odzwierciedlenie prawdziwych zwierząt prezentują się świetnie. Również na tej ilustracji można znaleźć humorystyczne akcenty. I ułożyć historyjkę o bohaterach.    

Maj@

12 listopada

"Wieczór gwiazdkowy na placu budowy" Sherri Duskey Rinker - recenzja

"Wieczór gwiazdkowy na placu budowy" Sherri Duskey Rinker - recenzja

Tytuł: "Wieczór gwiazdkowy na placu budowy"
Autor: Sherri Duskey Rinker
Gatunek: literatura dla dzieci
Liczba stron: 32
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Książeczka "Wieczór gwiazdkowy na placu budowy" to druga część sympatycznych opowieści na dobranoc dla dzieci od 0 do 6 lat. Tym razem wielkie maszyny, które na co dzień ciężko pracują na budowie, spieszą się, by skończyć pewien dom przed Świętami Bożego Narodzenia. Chcą, by ktoś, dla kogo ten dom jest przeznaczony, cieszył się nim już w świątecznym czasie. W pocie czoła wykonują ostatnie zadania przed zakończeniem pracy. Niespodziewanie każda z maszyn otrzymuje piękny prezent pod choinkę. Dla kogo budują dom? I jakie prezenty dostanie każdy z pojazdów? Musicie przekonać się sami, czytając wspomnianą książeczkę. 

Krótki wierszowany tekst ma usypiający rytm, dzięki czemu słuchające opowieści dziecko wyciszy się przed snem. Przepiękne ilustracje dopełniają prostą fabułę. Książkę może czytać samo dziecko, jeśli radzi sobie już z kilkuzdaniowymi tekstami. Jednak wydaje mi się, że ogromną przyjemnością będzie spędzenie tych kilku chwil na lekturze wraz z rodzicami. Tekst świetnie nadaje się do teatralnego odczytania, z odpowiednią modulacją głosu i akcentami w różnych momentach historyjki. 

Zojka



Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger