10 grudnia

"Mysi domek. Sam i Julia w cyrku" Karina Schaapman - recenzja

"Mysi domek. Sam i Julia w cyrku" Karina Schaapman - recenzja


Tytuł: "Mysi domek. Sam i Julia w cyrku"
Autor: Karina Schaapman
Gatunek: literatura dla dzieci
Liczba stron: 68
Wydawnictwo: Media Rodzina
Seria: Mysi Domek

Sam i Julia, przesympatyczne małe myszki, muszą rozstać się na całe lato. Co jest tego powodem? Mama Julii dostała pracę w cyrku i teraz muszą wyruszyć we dwie z cyrkowcami w trasę. Julia obiecuje pisać do Sama listy, w których opowiada mu o swoich przygodach, a Sam odpowiada jej opisując to, co robi będąc w domu. Liściki są krótkie, ale treściwe i napisane kursywą, więc od razu widać, że to inny rodzaj tekstu. 

Ilustracje tym razem przedstawiają nie tylko domek myszek, ale także cyrk i jego pracowników. Ciekawe jest to, że w cyrku z książki nie ma ani jednego zwierzęcia. Atrakcje cyrkowe to między innymi żonglerka, klaun albo spacer po linie. 

Piękne zdjęcia uzupełniają opowieści w kolejnych rozdziałach. Można je wykorzystać do rozmów z dzieckiem na wiele interesujących tematów. Rozkładany środek przedstawia wejście do cyrku i kasy, w których można kupić bilety. Kto wystąpi w przedstawieniu? Czy Julia pomaga mamie, czy tylko objada się słodyczami? Czy myszka nauczy się jakichś cyrkowych sztuczek? 

Polecam całą serię książeczek o Julii i Samie. Gwarantują one dobrą zabawę i miło spędzony czas z dzieckiem.

Zojka

10 grudnia

"Mysi domek. Sam i Julia w lunaparku" Karina Schaapman - recenzja

"Mysi domek. Sam i Julia w lunaparku" Karina Schaapman - recenzja


Tytuł: "Mysi domek. Sam i Julia w lunaparku"
Autor: Karina Schaapman
Gatunek: literatura dla dzieci
Liczba stron: 68
Wydawnictwo: Media Rodzina
Seria: Mysi Domek

Sam i Julia to przesłodkie myszki, które mieszkają w niesamowitym domku, stworzonym przez autorkę książeczki i całej serii, Karinę Schaapman. Seria książek Mysi Domek prezentuje ich przygody na bajecznych wprost zdjęciach. Tym razem myszki zapragnęły pójść do lunaparku. Powstał jednak problem natury finansowej. Na każdą atrakcję trzeba przecież mieć bilety, które kosztują. Za jeden bilet płaci się w lunaparku jedną monetę. Niestety, nasi bohaterowie nie mają pieniędzy. Nie oznacza to jednak, że odpuszczą, o co to, to nie. Szybko wymyślają, jak zdobyć pieniądze i wprowadzają w czyn swój pomysł. Jak i gdzie myszki postanowiły zebrać pieniądze na bilety? Czy uda im się skorzystać z atrakcji, o których marzą? Jak spodoba im się w lunaparku? 

Historyjki są krótkie i napisane prostym językiem, ale zawierają również trudniejsze wyrazy, których wyjaśnienie młody czytelnik może uzyskać z kontekstu opowieści, albo od kogoś starszego. Tym razem są to między innymi takie słowa, jak antykwariat, serowar czy enzym podpuszczki. 

Zdjęcia w tej serii są tak niesamowite, że po przeczytaniu historyjki można je oglądać wielokrotnie, a i tak wciąż znajdzie się coś nowego, czego wcześniej się nie zauważyło. W tej książeczce mamy okazję zobaczyć nie tylko domek bohaterów, ale także idealnie odwzorowane atrakcje w lunaparku.

Polecam gorąco, również na prezent, ponieważ książeczki są przepięknie i starannie wydane. Twarda okładka chroni zawartość, a papier kredowy dodaje blasku ilustracjom.

Zojka   

 
Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger