22 maja

"Rety! Ktoś nowy na placu budowy!" Sherri Duskey Rinker - recenzja

"Rety! Ktoś nowy na placu budowy!" Sherri Duskey Rinker - recenzja

Tytuł: "Rety! Ktoś nowy na placu budowy!"
Autor: Sherri Duskey Rinker
Tłumacz: Joanna Wajs
Ilustrator: Tom Lichtenheld
Gatunek: literatura dla dzieci
Liczba stron: 40
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Przedział wiekowy: 0 - 6

"Rety! Ktoś nowy na placu budowy" to trzecia już książeczka o przygodach pięciu maszyn budowlanych: dźwigu, koparki, wywrotki, spychacza i betoniarki. Piękne ilustracje i zabawna, wierszowana opowieść to nie lada gratka dla małych miłośników budowy i wszystkiego, co z nią związane. Bo musicie wiedzieć, że chociaż wierszyk w książce brzmi po dziecięcemu, zawiera solidną wiedzę o tym, jak te maszyny pracują na co dzień. 

Tym razem nasi dzielni bohaterowie otrzymują trudne do wykonania zadanie. Muszą w jeden dzień zbudować bardzo wysoki budynek, czego jeszcze nie robili. A jest ich przecież tylko pięcioro. Zanim jednak porządnie się zmartwili, przybyli im na pomoc przyjaciele, zupełnie nowe maszyny. Wspólnie zdołali wykonać zadanie z uśmiechem i energią. 

Piękne ilustracje dopełniają opis działań maszyn, zgrabnie wkomponowany w dziecięcy wierszyk. Twarda oprawa chroni papierowe wnętrze.

Warto zaopatrzyć się również w pozostałe dwie książeczki z tej serii: "Snów kolorowych, placu budowy" oraz "Wieczór gwiazdkowy na placu budowy". 

Zojka





22 maja

"Literkowa książka" Alicja Krzanik, Anna Salamon - recenzja

"Literkowa książka" Alicja Krzanik, Anna Salamon - recenzja

Tytuł: "Literkowa książka"
Autor: Alicja Krzanik,  Anna Salamon (ilustrator)
Gatunek: literatura dla dzieci
Liczba stron: 40
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Przedział wiekowy: 0 - 6


"Literkowa książka" to niesamowicie pomysłowa i pięknie prezentująca się książeczka o literkach. 

Anna Salamon, która jest ilustratorem tej pozycji, właściwie powinna zostać mianowana "dziergaczem", ponieważ wszystkie literki oraz rozkładówki zostały zrobione na szydełku i sfotografowane. Wygląda to przepięknie i z pewnością wymagało sporo zachodu. Efekt jednak jest świetny, więc myślę, że było warto.

Kiedy dziecko otworzy pierwszą stronę, przywita je wierszyk Alicji Krzanik i przedsmak literkowego szaleństwa z włóczki. Później jest tylko lepiej. Na następnych stronach prezentowane są kolejne literki w sekwencji po cztery. Po takim zestawie pojawia się rozkładówka, również wydziergana w całości na szydełku, na której na małego czytelnika czekają zadania do wykonania. Pierwsze z nich dotyczy opowiedzenia o tym, co widać na obrazku, używając jak najwięcej wyrazów na litery A, B, C i D. Na ilustracji zaś widoczne są cudne włóczkowe dachówki, ciężarówka z cukierkami czy cyrk w oddali, a domki zostały zaopatrzone nawet w anteny telewizyjne. 

W samych literkach również ukrywają się krótkie pytania-zadania. Na przykład przy literze G autorki pytają, co jeszcze oprócz samej głównej bohaterki widać na ilustracji. A na niej widać pięknie wydziergane gwiazdki i przyszyte guziczki. Każda literka ma zatem jakiś dodatek do zastanowienia się. Autorki pytają m.in. o to, dlaczego lis polarny jest biały, albo czy istnieje inna igła, niż ta do szycia. Zachęcają do rysowania i do aktywności ruchowej. Zadań jest sporo, do wyboru do koloru. Każde dziecko znajdzie tutaj coś dla siebie, co może wykonać przy okazji uczenia się literek.    

Dodatkowo książka jest wykonana z twardej tektury, więc może się za nią zabrać również młodsze rodzeństwo naszego młodego czytelnika. Ilustracje są tak urokliwe i zawierają tyle szczegółów, że dzieci z pewnością spędzą nad tą pozycją wiele godzin.

Zojka




04 maja

"Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę" Małgorzata Musierowicz, Emilia Kiereś - recenzja [PRZEDPREMIEROWA]

"Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę" Małgorzata Musierowicz, Emilia Kiereś - recenzja [PRZEDPREMIEROWA]

Tytuł: "Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę"
Autor: Małgorzata Musierowicz, Emilia Kiereś
Gatunek: autobiografia
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: EGMONT
Cykl: Małgorzata Musierowicz


Macie tak czasami, że czytając książkę zastanawiacie się, czy to, o czym pisze autor, zdarzyło się naprawdę? Albo ile z zabawnych dykteryjek pochodzi ze wspomnień pisarza czy pisarki? Ewentualnie, czy opisywane miejsca są realne i czy można je odwiedzić? Ja często zastanawiałam się nad takimi sprawami czytając Jeżycjadę, słynny cykl Małgorzaty Musierowicz. Autorka opisuje w nim życie zwyczajnych ludzi, mieszkających w Poznaniu, a więc prawdziwym mieście, więc samo z siebie wychodzi, że to wszystko, co zawierają kolejne tomy, to realne wydarzenia. I w dużej mierze tak jest, o czym świadczy nowa publikacja wydawnictwa EGMONT "Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę". 

Opasły tom, choć ma zaledwie 344 strony, pełny jest ilustracji, zdjęć i mnóstwa ciekawostek. To nie lada gratka dla kogoś, kto przeczytał wszystkie tomy Jeżycjady i pokochał jej bohaterów. Dzięki temu dodatkowi dowie się od kuchni o wielu sprawach, które nierozerwalnie kojarzą się z życiem Borejków. Przeczytacie tu skąd w powieści wzięło się powiedzonko "Kto mlaszcze, dostanie w paszczę", u kogo wisiał pierwowzór tablicy z kuchni Borejków, a nawet które z wydarzeń przeszły do książek prosto z życia autorki i jej rodziny. Bo to jest właściwie rodzaj autobiografii. Mam wrażenie, że seria licząca sobie już ponad 20 tomów wrosła w życie pisarki do tego stopnia, iż nie sposób dostrzec, gdzie przebiega życie Borejków, a gdzie Musierowiczów. Jeśli brakowało Wam ilustracji prezentujących niektórych bohaterów, teraz będziecie mogli ich zobaczyć, ponieważ autorka narysowała ich dla czytelników "Na Jowisza!". I jeszcze jedna świetna sprawa - w książce znajdują się ilustracje prezentujące Milę i Ignacego z lat dziecięcych. Sama słodycz. Uwielbiam styl Małgorzaty Musierowicz, zarówno pisarski, jak i ten związany z ilustrowaniem. 

Jedynym minusem tego wydania jest jego rozmiar, jeśli lubi się czytać trzymając książkę w ręce. ja lubię, więc było mi trochę ciężko. Solidna twarda oprawa i gabaryty tego niezwykłego kompendium sprawiły, że musiałam zmienić sposób lektury. Jednak żadne niedogodności nie byłyby w stanie odwieść mnie od przeczytania tego drobiazgowego i napisanego ze swadą uzupełnienia mojej ukochanej serii.  

Jeśli lubisz Jeżycjadę i znasz świat Borejków, nie zwlekaj z zaopatrzeniem się w to cudo. Warto sięgnąć i poznać ulubionych bohaterów i ich miasto jeszcze lepiej. 

Zoja


Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger