Tytuł: Czarne jak heban
Autor: Salla Simukka
Wydawca:
Grupa Wydawnicza Foksal
Ilość stron:
189
Moja ocena: 7/10
„Czarne jak heban” to już
trzecia, ale też ostatnia książka przedstawiająca historię
Lumikki Andersson. W tym tomie dziewczyna mierzy się tylko i
wyłącznie ze swoimi problemami i przeszłością. Nie wplątuje się
w nic, co by jej nie dotyczyło.
Życie Lumikki powoli
zaczęło wracać do normy. Nie ścigała jej już ani żadna mafia,
ani reporterzy próbujący zrobić z nią wywiad. Po roku wreszcie
pozbierała się po rozstaniu z chłopakiem, zaczęła nowy związek
z Sampsą, a nawet miała zagrać główną rolę w szkolnym
przedstawieniu! Spokój nigdy jednak nie trwa wiecznie, a los cały
czas rzuca bohaterce kłody pod nogi. Dziewczyna zaczyna dostawać
dziwne listy, smsy od anonimowego nadawcy, który pisze, że ją
kocha, i że i tak kiedyś będzie jego. Grozi jej również, że
zacznie mordować niewinnych, jeśli nie będzie postępowała według
jego woli. Dziwnym trafem w tym samym czasie powraca Liekki -
poprzedni chłopak Lumikki. Bohaterka próbuje także odkryć
tajemnice swojego dzieciństwa - coraz częściej przypominają jej
się fakty dotyczące siostry, o której nie wiedziała.
Dziewczyna próbuje uratować swój obecny związek i jak zwykle
poznać prawdę - o samej sobie i jej prześladowcy.
Uważam,
że „Czarne jak heban” jest dobrym zakończeniem tej serii.
Książka o niezwykłej oprawie graficznej, niecodziennych sytuacjach
i niekiedy bardzo hipnotyzujących opisach. Akcja w niej rozwija się
nieco szybciej niż w poprzednich częściach, ale i ogólnie jest od
nich krótsza. Całkiem przyjemnie mi się ją czytało, a co
ważniejsze - szybko.
Edelline
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz