Tytuł: "Pandemia"
Autor: Jana
Wagner
Liczba stron: 433
Wydawnictwo: Zysk i S- ka
Zmasowany
wybuch pandemii, brak szczepionki na nieznaną chorobę i deficyt leków. Chaos, anarchia i mrok. Tyle na szybko można wyczytać z opisu na okładce "Pandemii". Jeśli o mnie chodzi, to wystarczyło, abym po nią sięgnęła.
Czytając opis z okładki dowiadujemy się, iż główną bohaterką „Pandemii”
jest Anna. Anna jest 36-letnią kobietą po przejściach, przez długi
okres swego życia samotnie wychowywała syna Miszkę, lecz przed
trzema laty ponownie wyszła za mąż za rozwodnika Sieriożę. Od
tego momentu życie Anny to prawdziwa sielanka: syn, mąż, domek z
ogródkiem. Idylliczne życie kobiety zostaje jednak zburzone, gdy
pewnej nocy przyjeżdża do nich ojciec Sierioży, który przynosi
złe wiadomości. Od tego momentu już nic nie będzie takie samo.
Bohaterowie książki rozpoczynają walkę z czasem, z
przeciwnościami losu oraz własnymi słabościami. Jak można
przeczytać w opisie powieści, postanawiają opuścić miejsce
zamieszkania w celu znalezienia schronienia. Anna i jej najbliżsi w
ciągu jednej doby podejmują decyzję o wyjeździe. Razem z nimi
wyrusza trzyosobowa rodzina z domu naprzeciwko oraz była żona
Sierioży wraz z ich synkiem. Podróż, którą odbywają, to pasmo
porażek, ale również drobnych sukcesów. Na swej drodze spotykają
wielu ludzi, tylko jak w tych czasach rozpoznać, kto ma dobre, a kto
złe intencje?? Jak rozmawiać z ludźmi i prosić ich o pomoc nie
wiedząc czy dana osoba nie jest już zarażona? Każdy napotkany
człowiek, każdy cień, krzak lub las wydaje się złowrogi. Czy
człowiek jest w stanie wytrzymać coś takiego? Ile można walczyć
o życie, martwić się o rodzinę, drżeć ze strachu widząc
światła innego samochodu? Czy grupa ludzi, którzy właściwie są
dla siebie obcy, poradzą sobie w tych trudnych warunkach? Czy wszyscy
przeżyją? Jak zareagują bohaterowie książki, gdy Anna pewnego
dnia obudzi się z objawami zarażenia? Nie zdradzę szczegółów,
nie dam odpowiedzi na te pytania. Zapraszam do lektury, a na pewno
nie zawiedziecie się.
Książkę
czyta się szybko i przyjemnie. Mimo, że akcja książki to ciągła
podróż bohaterów, nie miałam wrażenia, że jest to nudne. Jest
to podróż z przygodami. Za każdym razem, gdy autorka budowała
napięcie, odczuwałam stres, czy aby wszyscy wyjdą cało z danej
sytuacji. Gdy wydawałoby się, że już wszystko co najgorsze mają
za sobą, pojawia się nowe niebezpieczeństwo, nowa intryga…
Uwielbiam takie książki, gdy podczas ich czytania nie mogę się
oderwać powtarzając „Jeszcze tylko jeden rozdział”. I taka właśnie
jest „Pandemia”- nie można przestać czytać. Zapraszam do
lektury i mam nadzieję, że przygoda bohaterów powieści nie skończy się na
tej jednej książce. Tyle jeszcze zostało do wyjaśnienia…
Ana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz