04 marca

"Płomienna namiętność" Sophie McKenzie - recenzja

Tytuł: Płomienna namiętność
Autor: Sophie McKenzie
Ilość stron: 259
Wydawnictwo: Akapit Press


„Płomienna namiętność” to dla mnie niezwykle miła niespodzianka. Nie sądziłam, że ta pozycja w ogóle istnieje, a tu proszę! Dalsze losy River I Flynna na kartach książki. Poprzednia część to „Zawrót głowy”, który do tej pory bardzo ciepło wspominam. Niesłychanie podoba mi się, że w swoich tekstach autorka opisuje problemy zwykłych ludzi. Dzięki temu o wiele łatwiej jest wczuć się w sytuacje bohaterów.

River i Flynn są parą, mimo tego, że nie akceptują tego ani mama dziewczyny, ani jej koleżanki. Ich związek nie jest łatwy. Problemy z agresją chłopaka nasilają się, jego rówieśnicy go nie akceptują, przez co wciąż pakuje się w jakieś kłopoty. River coraz bardziej przeraża wściekłość co chwila pojawiająca się na twarzy jej partnera, gnębią ją wątpliwości co do ich związku. Kiedy Flynn zostaje oskarżony o kradzież, dziewczyna nie wie co o tym myśleć. Czy ich miłość wystarczy, by przezwyciężyć wszystkie trudności i wciąż być ze sobą?
Seria Sophie McKenzie uczy nas, czym jest miłość. Jest historią o głębokich uczuciach, poświęceniu, tęsknocie i wierze w drugą osobę. Porównam ją do rzeki - raz prostej i spokojnej, za chwilę zaś krętej i niebezpiecznej. Jej nurt porywa czytelnika, nie dając mu szansy na dopłynięcie do brzegu przed przeczytaniem ostatnich stron.
Co do samych bohaterów, autorka kreuje ich w bardzo szczegółowy sposób. River ma cechy idealnie wychowanego dziecka - pilna, grzeczna, pełna współczucia... Wciąż jednak oskarża swojego chłopaka o brak zaufania do niej, wytyka mu to za każdym razem, nie widząc tego, że sama w głębi serca poddaje w wątpliwość każdy jego czyn. Choć Fynn pełen jest sprzeczności, to jego osoba wydaje mi się bliższa. Mimo swoich problemów, agresji, wciąż troszczy się o bliskich, martwi się ich bezpieczeństwem i choć musi się uczyć, pracuje, by wspomóc rodzinę finansowo.

Niecierpliwie czekać będę na możliwość przeczytania ciągu dalszego tej historii. Szczerze polecam.

Edelline


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger