03 lutego

„Błękitny dym” Nora Roberts - recenzja



Recenzowany tytuł opowiada historię Reeny Hale – najmłodszej córki Bianki i Gibsona. Jej opowieść zaczyna się pewnej parnej sierpniowej nocy, gdy podpalona zostaje rodzinna pizzeria. Jedenastoletnia dziewczynka jest zafascynowana trawiącymi budynek płomieniami i już w tak młodym wieku postanawia, kim zostanie w przyszłości. Lata nauki i ciężkich treningów przyniosły zamierzony cel - Reena została oficerem śledczym od spraw podpaleń. Jednak nie dane jej jest żyć w spokoju. Ogień zabiera jej najbliższych, ktoś pragnie jej śmierci. Kobieta spotyka na swej drodze Bo – przystojnego stolarza, lecz płomienie chcą jej zabrać również jego. Czy Reenie uda się ocalić ukochanego i rodzinę?


„Błękitny dym” to po części romans, a po części kryminał. Powieść ta jest pełna akcji, a tempo wydarzeń wręcz oszałamia, więc nie można oderwać się od lektury. Czytając tę książkę wreszcie zaspokoiłam swój „głód długości”, gdyż jest dość obszerna, jednak czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Zawdzięczamy to zarówno miłej dla oka czcionce, jak i bardzo przystępnemu stylowi pisania Nory Roberts.

W skali od 0 do 10 daję tej książce 11, ponieważ historia Reeny Hale urzekła mnie. Polecam starszym czytelnikom.



Edelline, 15 lat

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Księgarni Internetowej



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger