Tytuł: "Pożegnanie z Marią i inne opowiadania"
Autor: Tadeusz Borowski
Gatunek: literatura faktu
Ilość stron: 303
Wydawnictwo: Siedmioróg
Zacznę
może od przybliżenia sylwetki autora, bo jego przeżycia miały dość istotny
wpływ na twórczość.
Tadeusz
Borowski był pisarzem i działaczem politycznym, który został aresztowany w 1943
roku, a następnie umieszczony w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, gdzie
pozostawał przez kilka kolejnych lat. Po wojnie, będąc już na wolności,
mężczyzna stworzył kilka tomów opowiadań. W recenzowanym tomie znajdują się 23
historie, ale ponieważ z nich wszystkich to właśnie „Pożegnanie z Marią”
zostało wyszczególnione przez wydawcę w tytule głównym książki, to właśnie jej
fabułę postanowiłam przybliżyć.
Opowiadanie jest krótkie i proste. Właściwie
można przyjąć, że jest to zgrabny opis serii kilku następujących po sobie
zdarzeń.
Akcja toczy się w Warszawie, a głównymi bohaterami są
Tadeusz, pełniący również rolę narratora, oraz Maria – jego narzeczona. Para
uwielbia poezję i to właśnie o niej dyskutuje, gdy czytelnik ma okazję spotkać
ich po raz pierwszy. Pewnego dnia Tadeusz otrzymuje telefon od wracającej do
domu Marii, że będzie w domu później, gdyż zaczęła się łapanka, czyli swego
rodzaju akcja, co jakiś czas organizowana w mieście przez nazistów. Zwykli oni
wówczas łapać niewinnych ludzi, najczęściej pochodzenia żydowskiego, celem
umieszczenia ich w getcie bądź obozie koncentracyjnym. Tadeusz początkowo nie
martwi się o narzeczoną. Kobieta pracuje przy rozwożeniu bimbru, musi być zatem
bardzo zaradna. Jednak dłuższa nieobecność Marii zaczyna go niepokoić. Nocą,
będąc na ulicy, Tadeusz w jednym z samochodów pełnych „nałapanych” ludzi dostrzega swoją ukochaną. Jak się późnej dowiaduje, kobieta została wywieziona
do obozu, gdzie zginęła w komorze gazowej.
Na
pewno przedstawiane przez autora wydarzenia (nierzadko dość makabryczne), nie
wstrząsnęły mną tak, jak te opisane w "Medalionach". Przypuszczam, że
powodem tego jest styl ,jakim operuje autor, ale to już inna kwestia.
W
twórczości Borowskiego doskonale widać, że ich autor bardzo wiele w życiu
przeżył i jeszcze więcej widział. Jego świat, pełen smutku i desperackich prób
odnalezienia spokoju, momentami zdaje się być odarty z jakichkolwiek ludzkich wartości.
Co zaś tyczy się samego warsztatu, uważam, że
jest nieprawdopodobnie dobry. Wszelkie opisy zdarzeń oraz miejsc i bohaterów,
są niemożliwie plastyczne, pełne detali, a mimo to nie da się „zmęczyć” podczas
czytania.
Lekturę
oczywiście z całego serca polecam, bo jest warta każdej poświęconej jej minuty.
Thea
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz