Tytuł: Jutro 7. Po drugiej stronie świtu"
Autor: John Marsden
Stron:
Wydawnictwo: ZNAK
"Jutro 7; Po
drugiej stronie świtu" – ostatnia część bestselerowego cyklu Johna Marsdena
zaskakuje zakończeniem. Nie tego się spodziewałam! Ale czegóż innego? Akcja
książki szybka, ciągle się coś dzieje. Nowe wyzwania, zadania, decyzje. Nie ma
czasu na zadumę. Piątka pozostałych przy życiu przyjaciół stara się przeżyć
wojnę i podejmuje walkę z okupantem, radząc sobie lepiej niż zawodowi
komandosi. Przeżycia wojenne wywarły duży wpływ na ich psychikę. Jesteśmy
świadkami zmian zachodzących w ich charakterach. Coraz mniej w nich miłości i
młodzieńczego zauroczenia, nadchodzi czas na dojrzałą przyjaźń.
Ellie, Lee,
Kevin, Fi i Homer dostają nowe zadanie. Pułkownik Finley chce, by młodzi
bohaterowie dokonali jak najwięcej zniszczeń. Daje im również nadzieję na nowe
początki, na koniec wojny. Dlatego ryzykując własne życie wpakowują się w
kolejne przygody. W ostatniej części obserwujemy ogromne zmiany, jakie zaszły w
przyjaciołach. Stali się oni okrutni, nienawistni, pełni goryczy, dążący do
zniszczeń. W ich uczucia wkrada się czasem bezsilność, niemoc, raz chcą się
poddać, przestać walczyć, to nagle znów pędzą do boju. Odwaga staje się główną
ich cechą.
Narratorką w dalszym ciągu jest Ellie. Jesteśmy świadkami jej dojrzewania. Jest
w niej coraz mniej radości, współczucia, pojawia się nienawiść i gorycz,
uczucia wywołane okrucieństwem wojny.
John Marsden opisuje bardzo realistycznie przeżycia, przygody i zmiany w
osobowości naszych bohaterów. I to najbardziej podoba mi się w jego
powieściach.
Książka, mimo że nie kończy się tak, jakbym tego chciała, jest bardzo dobra.
Akcja rozwija się w satysfakcjonującym tempie, trzymającym czytelnika w ciągłej
niepewności.
Ostatecznie
zakończenie serii miało wywołać dużą refleksję, a „Po drugiej stronie świtu”
mimo, iż nie tak jak oczekiwałam, wywołał dużo mieszanych odczuć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz