Tytuł: Zaginione królestwa
Autor: Norman Davies
Liczba stron: 888
Wydawnictwo: ZNAK
Sięgnęłam po Zaginione
królestwa, bo cenię Normalna Daviesa za to, że umie opowiadać o przeszłości
a przy tym znakomicie ją zna. Walijczyk, który świetnie rozmawia po polsku i zna
historię Polski lepiej niż niejeden Polak.
Jak pisze we wstępie autor, zawsze robiła na nim wrażenie
rozbieżność między pozorami a rzeczywistością. Rzeczy nigdy nie są takimi, jakie się wydają, a wiedza jest równie
zmienna jak okoliczności, w jakich się ją zdobywa.
Dzięki lekturze Normana Daviesa można sobie uświadomić pewną
ważną prawdę, że nic nie jest nam dane na zawsze i wcześniej czy później
dobiega kresu. Każde państwo ma swój okres rozkwitu, a potem ustępuje miejsca
innym. Książka opowiada o państwach, które kiedyś wiele znaczyły, a pomimo to
przestały istnieć, ale także o tych, które niedługo cieszyły się samodzielnością.
W ostatnich latach przy okazji kolejnej reformy oświaty
słyszymy, że nawet historia musi walczyć o miejsce w programach szkolnych i
konkuruje z ekonomią, socjologią czy marketingiem. Stąd ważna rola takich
książek, jak Zaginione królestwa. Historyk
musi i powinien dbać o zbiorową pamięć. Autor pokazuje kontrast między
teraźniejszością a przeszłością, a
także wskazuje na czynniki tak zwanej historycznej pamięci. Każdy rozdział
składa się z trzech części.
Część I to opis wybranego miejsca w Europie, tak jak go
widzą współcześni Europejczycy.
Część II opowiada o państwie, które kiedyś znajdowało się w
tym miejscu.
Część III poświęcona jest próbie znalezienia odpowiedzi na pytanie,
co współczesny Europejczyk pamięta z przeszłości tego państwa
Książka jest skierowana do szerokiej publiczności, dlatego
jej aparat naukowy jest ograniczony. Ma za to dużo przypisów, aby ktoś mocno
zainteresowany wiedział, gdzie może doczytać więcej i dokładniej, opierając się
na źródłach.
Reasumując pamiętajmy, że nic nie jest wieczne. Wielkie
państwa czasem trwają długo i nawet mając trudności wychodzą z nich obronną ręką,
ale są też takie, które upadają bezpowrotnie. Książka przedstawia państwa
istniejące w różnych epokach i częściach Europy. Te bardzo znane jak ZSRR i te,
o których przeciętny czytelnik niewiele słyszał, jak np. Alt Clud czy Eire.
Polakom szczególnie bliska jest historia Białorusi, Wolnego
Miasta Gdańska czy Galicji. W tych rozdziałach znajdziemy fragmenty pięknej,
aczkolwiek tragicznej, historii naszego państwa. Wielka, niegdyś silna
Rzeczpospolita Obojga Narodów padła ofiarą sąsiadów, ale też wewnętrznych
sporów i wad, które Davies nazywa wewnętrznymi
krwotokami.
Historia pokazała, że rozbiory nie stały się wstępem do
zagłady. Autor cytuje Jana Jakuba Rousseau, który w 1769 roku analizował trudną
sytuacje Polski i Litwy: Nie możecie
przeszkodzić by was nie połknęli, ale postarajcie się przynajmniej by was nie
mogli strawić.
Tę książkę powinni przeczytać też Ci, którzy mówią, że
kochają Polskę, nazywają siebie patriotami, a niszczą nasz wspólny dorobek,
ciągle szukają powodów do waśni i narzekań, a walczą często tylko o miejsce na
liście wyborczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz