Tytuł: „Pieśń Kwarkostwora”
Autor: Jasper Ffodne
Ilość stron: 319
Wydawnictwo: SineQua Non
seria: „Ostatni Smokobójca”
Sięgnęłam
po tę książkę z powodu niedosytu po przeczytaniu pierwszego tomu pt. „Ostatni Smokobójca”. Po prostu byłam
ciekawa, co się może jeszcze zdarzyć naszej głównej bohaterce.
Książka ma tematykę przygodową oraz fantasy, a pod koniec pojawia się wątek romansu.
Główną bohaterką jest Jennifer Strange, która, odkąd została ostatnim smokobójcą oraz zajęła się smokiem... w sumie nic w swoim życiu nie zmieniła. Jest traktowana i zachowuje się jak wcześniej, jedyną różnicą jest brak jej Kwarkostwora. Akcja rozgrywa się w jednym z Dwunastu Zjednoczonych Królestw, głównie w firmie „Kazam”, której właśnie Jennifer jest szefem. Na początku otrzymują zlecenie od Ann Sherard, a właściwie jej klienta. Mają odnaleźć zgubiony przed trzydziestoma laty złoty pierścień. W międzyczasie Perkins Perkins (zgadza się, ma tak samo na imię, jak i na nazwisko) przygotowuje się do zdobycia licencji czarodzieja oraz w międzyczasie ciągle próbuje namówić Jennifer na randkę. Lady Mawson udaje się odzyskać pierścień, chociaż naraża przez to Tygrysa. Niestety, nawet gdybym chciała, to nie mogę nic więcej zdradzić, ponieważ jak się okazuje, wszystko potem wiąże się z głównym wątkiem, którego nie znacie, a jeśli napiszę, jaki jest ten główny wątek, to wręcz wygadam się z zakończeniem
książki! Mogę jedynie zdradzić, że jak się okazuje Shandar Potężny ciągle żyje, chociaż w tym tomie nie bierze bezpośredniego udziału.
Fabuła mi się podobała, chociaż wydaje mi się, że jest w tej książce parę rzeczy nielogicznych, niezależnych od magii. Mimo to uważam, że autor ma niesamowitą wyobraźnię. Jego poczucie humoru również mi odpowiada, czcionka jak dla mnie idealna. Podsumowując, książkę uważam za satysfakcjonującą i wciągającą.
I teraz najtrudniejsze, komu tę książkę polecić? Hmm... może wszystkim? Praktycznie każdy znajdzie tu coś dla siebie :)
Nicola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz