Tytuł: "Wzorzec Zbrodni"
Autor: Warren Ellis
Liczba stron: 296
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ten tytuł bardzo mnie zaciekawił.
Trochę zwlekałem z rozpoczęciem czytania, lecz gdy zacząłem,
żałowałem, że nie zacząłem czytać tej książki wcześniej!
"Wzorzec Zbrodni" to kryminał z krwi i
kości. Jest w nim dużo czarnego humoru, trochę brutalności i
sporo przekleństw (niektórych może to zniechęcić, więc
ostrzegam) ale też i wciągająca, filmowa wręcz, fabuła.
Akcja zaczyna się, gdy dwóch
nowojorskich detektywów, przyjaciół i partnerów, Johna Tallowa
i Jima Rosato wysłano na z pozoru typową sprawę. Jim jednak ginie, John
się załamuje i przez przypadek odkrywa pomieszczenie wypełnione
bronią. Okazuje się, że z każdej broni z pomieszczenia kogoś zabito. Tak oto nasz bohater John
Tallow sprowadził na siebie gniew pewnego szaleńca i musi się
dowiedzieć, o co tak naprawdę chodzi.
Niby typowy scenariusz, ale wciąga jak
czarna dziura. Głównie jest to zasługa nietypowych bohaterów.
Jest kilka postaci, które naprawdę zapadają w pamięć, jak np.
Scarly i Bat (autentyczne imię), pracownicy CSU (Crime Scene Unit), którzy początkowo z niechęcią pomagają Johnowi.
Bardzo mi się w tej książce
spodobała narracja. Co prawda była trzecioosobowa, ale na korzyść
działały (bardzo filmowe) skoki narracji pomiędzy bohaterem a
antagonistą i czasem do innych osób.
Bardzo spodobała mi się ta książka.
Polecam ją fanom kryminałów, ale takim, którym pewne mocniejsze
rzeczy (wspomniane na początku) nie przeszkadzają.
Eryk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz