Tytuł:
"Mara Dyer. Tajemnica"
Autor:
Michelle Hodkin
Liczba
stron: 410
Wydawnictwo:
"YA!"
Powieść
Michelle Hodkin urzekła mnie od razu, jeszcze zanim pojawiła się
jako pozycja do recenzji. Okładka książki zainteresowała mnie, a
opis utwierdził w postanowieniu, że muszę ją mieć. Sam gatunek
był wymieszany z moimi ulubionymi. Był to lekki horror, kryminał,
fantastyka, romans, a przede wszystkim - książka psychologiczna.
Główną
bohaterką, wspomnianą już w tytule, jest Mara Dyer, która na
początku książki budzi się w szpitalu, nie pamiętając niczego.
Mieszkała w Rhode Island. Niestety w wyniku wielkiej katastrofy
umarła jej najlepsza przyjaciółka, chłopak i koleżanka.
Zrozpaczona dziewczyna przeprowadziła się na Florydę, gdzie miała
zacząć nowe życie, ale demony z przeszłości ciągle ją nękały.
Oczywiście pojawia się również wątek miłosny i w nowej szkole
Mara poznaje przystojnego Noaha, który zauroczył mnie od pierwszego
przeczytania. Lecz nie myślcie, że życie Mary stało się
sielanką, wręcz przeciwnie. Demony z jej przeszłości mogą mieć
znaczenie całkiem dosłowne...
Autorka
przez całą książkę trzyma nas w niepewności, a kiedy wreszcie
dobrniemy do końca... mamy jeszcze więcej pytań niż na początku.
"Mara Dyer. Tajemnica" zostawia po sobie gigantyczny
niedosyt, po którym chcemy rzucić książką o ścianę, analizować
każde słowo, pogratulować autorce i jednocześnie ją udusić oraz
oczywiście natychmiast dostać do ręki następną część.
Sposób
pisania był bez zarzutu, a w pewnych momentach cięte riposty
autorki rozśmieszały do łez. Były również fragmenty, przy
których naprawdę chciało się wylewać łzy i potrzebowałam całej
paczki chusteczek.
Książka
sama w sobie wciąga, niczym czarna dziura. Przez cały czas jesteśmy
ciekawi co dalej. Mnie osobiście dzieło Michelle bardzo się
spodobało i będę niecierpliwie czekać na następną część :-).
Powieść
tę powinni przeczytać wszyscy fani fantastyki, romansu, lekkiego
horroru i oczywiście mocnych psychologicznych książek.
Julianna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz