Książka „O chłopcu, który ujarzmił wiatr” jest biografią Williama
Kamkwamby, studenta African Leadership Academy w Johannesbugu. W napisaniu jej pomógł Williamowi Bryan Mealer, a na język polski została przełożona przez Wojciecha Miturę.
Po przeczytaniu kilku stron może wydawać się, że to kolejna książka o jakże nudnym życiu w Afryce, o którym tak często słyszymy w mediach. Jednak, gdy zagłębiamy się w jej dalsze strony, okazuje się ciekawą historią o 13-letnim chłopcu, który stara się zapewnić sobie i przede wszystkim swojej rodzinie lepsze życie. Przychodzą czasy, kiedy głód panuje w całej Malawii, ludzie umierają z pragnienia, a brak pieniędzy na zakup choćby jednego ziarna kukurydzy daje się mocno we znaki. William musi przerwać szkołę z powodu ciężkiej sytuacji. Lecz nie poddaje się, stara się nadrabiać zaległości chodząc do miejscowej biblioteki. Z wszystkich szkolnych przedmiotów najbardziej fascynuje go fizyka. Postanawia wybudować wiatrak, który produkowałby energię. Zbiera części, grzebie w śmietnikach, rówieśnicy mają go za dziwaka, jednak nie zraża go to. Udaje mu się i choć jego dzieło nie wygląda fascynująco, to daje jakże potrzebną energię.
Po przeczytaniu kilku stron może wydawać się, że to kolejna książka o jakże nudnym życiu w Afryce, o którym tak często słyszymy w mediach. Jednak, gdy zagłębiamy się w jej dalsze strony, okazuje się ciekawą historią o 13-letnim chłopcu, który stara się zapewnić sobie i przede wszystkim swojej rodzinie lepsze życie. Przychodzą czasy, kiedy głód panuje w całej Malawii, ludzie umierają z pragnienia, a brak pieniędzy na zakup choćby jednego ziarna kukurydzy daje się mocno we znaki. William musi przerwać szkołę z powodu ciężkiej sytuacji. Lecz nie poddaje się, stara się nadrabiać zaległości chodząc do miejscowej biblioteki. Z wszystkich szkolnych przedmiotów najbardziej fascynuje go fizyka. Postanawia wybudować wiatrak, który produkowałby energię. Zbiera części, grzebie w śmietnikach, rówieśnicy mają go za dziwaka, jednak nie zraża go to. Udaje mu się i choć jego dzieło nie wygląda fascynująco, to daje jakże potrzebną energię.
Cała
historia przepełniona jest nadzieją, która nie ustaje nawet w
najgorszych chwilach życia chłopca. Ciągle wierzy w siebie, jest pełen
ambicji i silnej determinacji. Po przeczytaniu książki wprost czuje się chęć
do życia. Myślę, że jest to idealna książka dla osób, które gdzieś zgubiły swą
wiarę w siebie. Polecam.
Monika
Brzmi ciekawie, lubię czytać autobiografie. Ostatnio kupiłem sobie kilka, m.in. Agathy Christie :)
OdpowiedzUsuń