07 stycznia

"Turniej cieni" Elżbieta Cherezińska - recenzja

Tytuł: "Turniej cieni"
Autor: Elżbieta Cherezińska
Gatunek: powieść historyczna
Liczba stron: 815
Wydawnictwo: Zysk i S-ka


Kiedy dostałam do recenzji książkę Elżbiety Cherezińskiej, wpadłam w lekki popłoch. Ponad 800 stron – cegłówka! Pomyślałam sobie, że pewnie będzie nudna i trochę ją w takim razie przekartkuję. Nie spodziewałam się jednak, że tak mnie wciągnie. Nie mogłam opuścić ani zdania. Z niecierpliwością czekałam na każdy wieczór, aby usiąść w fotelu z "Turniejem cieni". Mogę ją szczerze polecić każdemu, kto trochę interesuje się historią, ale także każdemu, kto lubi powieści przygodowe, gdyż autorka uczyniła jednym z bohaterów skromnego Rufina Jozafata Piotrowskiego, który odbył niezwykłą zupełnie podróż. Jako więzień cara skazany na katorgę, ucieka z Syberii. To brawurowa ucieczka. Sam, z podrobionym paszportem, przez bezkresne obszary, walcząc ze swoimi słabościami i głównie przyrodą pokonuje bardzo długą drogę z guberni tobolskiej przez góry Ural do Europy. Kusiło mnie, żeby zerknąć na koniec książki i dowiedzieć się czy ucieczka się powiedzie??? Jak potoczą się losy Rufina, spokojnego, dobrego człowieka, dla którego honor i patriotyzm stanowiły wielką wartość. Brał udział w powstaniu listopadowym, a po jego upadku żył na emigracji spotykając się z Czartoryskim i innymi Polakami szukającymi sposobu, aby działać na rzecz sprawy polskiej. Wiele jest wątków tej powieści. Jedne bardziej rozbudowane inne tylko zarysowane. Zadziwia rozmach i i jej akcja, która dzieje się na ziemiach polskich, ale i w Londynie, Paryżu, Rzymie, Sankt Petersburgu, guberniach rosyjskich, a także w Kandaharze i Pendżabie. Afganistan jest krajem, który chcą opanować w XIX wieku dwie wielkie europejskie potęgi - Rosja i Wielka Brytania. Mają tam szpiegów, siatki konspiracyjne, polityczne intrygi i szukają wszelkich sposobów, aby wykiwać przeciwnika. Nie liczą się z ludźmi, byle osiągnąć cel i zawładnąć kolejnym terytorium. Polacy tymczasem liczą, że konflikt przerodzi się w wojnę, która pozwoli na to, że Polska odrodzi się na nowo. Jednak Rosja przegrywa wojnę krymską, a na odrodzenie swojego kraju Polacy muszą poczekać jeszcze kilkadziesiąt lat. Ciekawe są opisy przyrody, zwyczajów i zwykłej XIX-wiecznej rzeczywistości. To naprawdę się czyta. Polecam!

Marta




1 komentarz:

  1. Grube książki lubią zaskakiwać :)Wyznaję zasadę, że im grubsza tym lepsza. A już szczególnie lubię książki, w których pojawiają się jakieś wątki/nawiązania do historii! Nic tylko czytać :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger