Autor: Zygmunt Miłoszewski
Liczba stron: 380
Wydawnictwo: W.A.B.; Grupa Wydawnicza Foksal
trylogia z prokuratorem Szackim, tom 3
Mroczna Seria
Choć okazało się, że to trzeci, czyli ostatni tom przygód prokuratora Teodora Szackiego, nie odłożyłam wybranej książki na półkę i całe szczęście, bo okazała się niesamowicie wciągająca i to, że będę czytać trylogię od końca przestało mieć znaczenie. Zygmunt Miłoszewski zaczarował mnie swoim stylem i poczuciem humoru do tego stopnia, że zaczęłam szybko szukać innych jego powieści. I wiecie co? Chyba powoli przekonuje mnie do tego, że warto czytać powieści, których akcja rozgrywa się w Polsce, co czyniłam do tej pory raczej niechętnie.
Akcja powieści rozgrywa się w Olsztynie. Szacki przeniósł się tu z Warszawy po rozstaniu z żoną i na nowo ułożył sobie życie. Mieszka z ukochaną, Żenią, i swoją nastoletnią córką. Autor nie zapomniał o opisaniu ich relacji, choć wątek ten wydaje mi się trochę za bardzo okrojony.
Pewnego dnia prokurator zostaje wezwany do poniemieckiego przyszpitalnego bunkra, gdzie znaleziono zwłoki. Początkowo rutynowa sprawa, nazywana w powieści "odfajkowaniem Niemca", staje się niesamowicie zawikłaną zagadką, wymagającą od Szackiego ogromnego zaangażowania. Nie muszę dodawać, że czytelnik podąża za tokiem myślenia bohatera i sam próbuje rozwiązać napotkane tajemnice, lądując we wszystkich możliwych ślepych uliczkach. To jednak nie psuje przyjemności czytania - wręcz przeciwnie. Im dalej w fabułę, tym bardziej chce się poznać odpowiedź na znane miłośnikom kryminału pytanie "kto zabił?" Bo okazuje się, że znalezione zwłoki wcale nie musiały należeć do niemieckiego żołnierza, jak się początkowo wydawało i raczej nie leżą w tym miejscu od czasów wojny... Każdy tom trylogii porusza inny problem społeczny lub polityczny. Tym razem Miłoszewski wykorzystał trudny problem przemocy w rodzinie.
Skomplikowaną fabułę uzupełniają ciekawie skonstruowane postaci i lekkie, często humorystycznie lub sarkastycznie budowane dialogi. Bardzo spodobał mi się pomysł wprowadzenia asystenta dla Szackiego. Taka młodsza kopia prokuratora, praworządna, elegancka, nienagannie ubrana i poważna w każdym calu. Po prostu współpracownik idealny. Trochę sztywny, ale za to ile w nim determinacji, by być jak jego idol...
Autor ogłosił, że "Gniew" to ostatnie spotkanie z prokuratorem. Nie jestem jednak do tego przekonana. Trudno uwierzyć, że Szacki naprawdę "wycofał się z interesu". Pożyjemy, zobaczymy.
Zoja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz