Autor:
Colleen Houck
stron:
353
Wydawca:
Wydawnictwo Otwarte
Powiem
szczerze, że na przeczytanie tej książki miałam ochotę już od dłuższego czasu,
więc gdy tylko nadarzyła się okazja, bezzwłocznie po nią sięgnęłam. Nie będę
ukrywać, że jestem wielką fanką książek fantasy dla młodzieży, a powyższy tytuł
należy właśnie do tego gatunku. Po raz pierwszy ujrzałam tę pozycję bodajże w
jakiejś księgarni i zauroczyła mnie jej oprawa graficzna - rzadko spotyka się
tak szczegółowe okładki. Po zdobyciu kilku informacji o autorce i fabule
stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. Szczególnie zainteresował mnie fakt, iż
pisarka opublikowała swój utwór za własne pieniądze, gdyż nie chciało tego
zrobić żadne wydawnictwo. Koniec końców, gdy tylko dostałam te kilkaset kartek
sklejonych w jedną, spójną całość w swoje ręce, od razu zaczęłam je zachłannie
"pożerać".
"Klątwa
tygrysa" opowiada o wakacyjnej przygodzie siedemnastoletniej
dziewczyny - Kelsey Hayes. Bohaterka ma długie, złotobrązowe włosy i barwną
osobowość. Jest odważna, ufna, otwarta na nowe znajomości i zawsze chętna do pomocy.
Szczęśliwym trafem udaje jej się zdobyć dość przyjemną pracę na kilka
wakacyjnych tygodni - ma karmić cyrkowe zwierzęta, między innymi psy i...
tygrysa. Dziewczyna z początku jest lekko przestraszona obcowaniem z drapieżnym
kotem, lecz zaskakująco szybko udaje jej się nawiązać z nim dziwną więź.
Następne wydarzenia są jeszcze bardziej niezwykłe. Pojawia się mężczyzna, który
chce wywieźć dzikie zwierzę do rezerwatu w Indiach, proponuje on Kelsey, by
pojechała razem z nim i dopilnowała, by stworzenie zaaklimatyzowało się w nowym
miejscu. Oczywistym jest, iż dziewczyna zgadza się na tę niesłychaną wyprawę do
obcego kraju, jednak nie wszystko jest takie, jakim się wydaje... Dość szybko
okazuje się, że Dhiren - biały tygrys bengalski - jest tak naprawdę zaklętym w
zwierzę młodym mężczyzną, a dokładniej indyjskim księciem z przed trzech
stuleci. Kelsey szybko zgadza się pomóc mu w próbie przełamania klątwy, gdy
dowiaduje się, że tylko ona jest w stanie to zrobić. Czytelnik zostaje porwany
w wir wydarzeń i indyjskich mitów, które okazują się prawdziwe. Bohaterka staje
przed wieloma niebezpieczeństwami i wyborami, musi uporać się z uczuciami,
którymi obdarza Dhirena i jego brata Kishana, zostaje również obarczona wielką
odpowiedzialnością. Czy uda jej się pomóc dwójce braci i wreszcie uwolnić ich
od klątwy?
Utwór
Colleen Houck zaprasza czytelnika do poznania nowego, magicznego świata,
pełnego przygód i humoru. Miłym, choć dla mnie czasem denerwującym, dodatkiem
jest zamieszczony tam wątek romantyczny. Książka napisana jest zaskakująco
prostym językiem, a do małej czcionki łatwo się przyzwyczaić. Całość czytało mi
się bardzo szybko i przyjemnie, wręcz nie mogłam się oderwać od lektury. Rzecz
jasna ilość stron (choć całkiem spora) i tak była dla mnie niewystarczająca.
Książkę
naprawdę szczerze mogę polecić młodzieży lubującej się w fantasy, choć może i
jakiś starszy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie? Sama wiem jedno -
niecierpliwie będę czekać na możliwość przeczytania kolejnego tomu z tej serii.
Na
zakończenie jeszcze raz wspomnę, że oprawa graficzna książki (zarówno
zewnętrzna, jak i wewnętrzna) jest po prostu fantastyczna. Do tej pory mam w
głowie obraz białego, błękitnookiego tygrysa.
A więc jednak ta książka jest dobra! Muszę w końcu ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń