01 kwietnia

"Basia i wakacje" Zofia Stanecka - recenzja

Przed Wami kolejna wydana przez wydawnictwo HarperCollins książeczka pod tytułem "Basia i wakacje". Przedszkolaczka Basia wkrótce rozpoczyna wakacje. Już nasłuchała się od koleżanek i kolegów, dokąd wyjeżdżają i jak będą spędzać wolny czas. Ona nie może się doczekać pobytu nad rzeką i wyjazdu do Dziadków. Niecierpliwie odlicza dni, które zostały do lipca. W końcu zabawa nad rzeką i spanie w namiocie to fantastyczna perspektywa. Zastanawia się jednak, czy przypadkiem wyjazd "olin kluzif", o którym opowiedziała w grupie Zuzia, nie jest ciekawszy od jej rzeki i namiotu. I co to w ogóle znaczy, że wszystko będzie tam podawane na tacy i prosto do basenu? Basia rozważa, czy wliczają się w to żelki i ogórki małosolne. 

Lista dylematów przedszkolaczki wydłuża się, kiedy dziewczynka poznaje rozterki przyjaciółki Anielki. Okazuje się, że pies koleżanki jest chory i wymaga kosztownego leczenia, przez co pieniądze odłożone na wyjazd wakacyjny będą wykorzystane na to, by Paszczak mógł wrócić do zdrowia. Anielce jest przykro, że nigdzie nie wyjedzie, ale psi przyjaciel jest dla niej ważniejszy. Rodzice Basi wpadają na pewien pomysł, który uszczęśliwia obie dziewczynki i sprawia, że te wakacje będą najwspanialsze. Jak myślicie, co takiego wymyślili?

Chociaż Basia ma dopiero kilka lat, jest bardzo sprytna i rezolutna. W kolejnych tomach serii o jej przygodach mali czytelnicy mogą wczuć się w przeróżne sytuacje, w których znalazła się dziewczynka, prześledzić jej tok myślenia i wraz z nią zastanawiać się nad rozwiązaniem mniejszy i większych problemów. Czasami są to naprawdę trudne sprawy, które ciężko wytłumaczyć i zrozumieć, ale Basia się nigdy nie poddaje. Zawsze znajdzie odpowiedzi na dręczące ją pytania. Dlatego zdecydowanie warto ją poznać i towarzyszyć jej w poznawaniu świata.  

Zojka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger