Jedna z najważniejszych książek dla dzieci na świecie, a ja odkryłam ją dopiero teraz. I to dzięki pięknej okładce, bo rysunki do tej książki tworzył prawdziwy mistrz, malarz William Nicholson. Wydana po raz pierwszy w 1922 roku, a wiec ma już ponad sto lat. W Polsce chyba niezbyt popularna, bo mało kto o niej słyszał. A szkoda, bo to bardzo wartościowa pozycja.
Mnie trochę przygnębia, mimo że dobrze się kończy. Jest w niej mnóstwo melancholii. Przypomina mi też Toy Story, w końcu to też była opowieść o porzuconych, niechcianych zabawkach. Jest to piękna i wzruszająca opowieść, którą można w nieskończoność interpretować.
To historia zabawkowego królika, który jest prezentem gwiazdkowym dla chłopca, na początku niezauważalnym, a potem pokochanym, aż w końcu...żeby się dowiedzieć, co było dalej, koniecznie przeczytajcie wraz ze swoimi dziećmi, może zrozumieją więcej, niż nam się wydaje.
Polecam tę książkę z całego serca
Maa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz