23 października

"Smerfy. Bajki 5 minut przed snem" - recenzja

Chyba nie ma człowieka, który nie znałby sympatycznych niebieskich stworków, mieszkających w wiosce w lesie. Przeżywają wiele przygód i uciekają przed czarnoksiężnikiem Gargamelem, który wciąż wymyśla kolejne sposoby na to, by je wreszcie złapać. 

W książce "Smerfy. Bajki 5 minut przed snem" zawarte zostały krótkie opowiadania: Kto jest większym osiłkiem?, Najstraszniejszy smerf, Nowy projekt, Smerf bohater, Zasmerfnijcie pasy!, Drużyna Ratunkowa, Smerfowy uśmiech oraz Uwaga na kota. 

Osiem historyjek pozwala bliżej poznać wybrane smerfy i przeżyć wraz z nimi ciekawe przygody. Na młodych czytelników czeka smerf Strachuś i jego nieskoordynowany lot w roli supersmerfa, wiecznie głodny Pasibrzuch czy latający Klakier, któremu Gargamel rozkazał w ten sposób wytropić wioskę smerfów. Poczekajcie tylko, kiedy czarnoksiężnik wpadnie na genialny pomysł samodzielnego LATANIA! Dopiero się będzie działo!

Różnorodne charaktery niebieskich stworków sprawiają, że postacie w książce są bardzo wyraziste i można długo rozmawiać o ich zachowaniu i podejmowanych decyzjach. Podczas lektury możemy przenieść się do wioski, w której ważne są takie wartości jak przyjaźń, współpraca, pomoc czy wsparcie w trudnych chwilach. Tego właśnie uczą nas smerfy.   

Wieczorne czytanie z dzieckiem to wspaniałe zakończenie dnia. Dynamika zdarzeń wyhamowuje, można spokojnie posłuchać ciekawych historii i obejrzeć piękne kolorowe ilustracje. Cała seria pięciominutowych bajek to świetna zabawa i interesująca lektura.

Zojka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger