16 lutego

"Operacja Rupieciarz" Horst i Sandines - recenzja

"Operacja Rupieciarz" to kolejny tom serii o przygodach Tiril, Olivera i ich psa Otto. Dzieci założyły biuro detektywistyczne i rozwiązują różne zagadki. Ponieważ podchodzą do sprawy bardzo profesjonalnie i mają świetny zmysł detektywistyczny, wszystkie sprawy udaje im się rozwiązać. 

Tym razem w okolicy grasuje złodziej. Jest to bardzo dziwny złodziej, ponieważ z domów i komórek znikają same bezwartościowe przedmioty. Tiril i Oliver szybko rozpoczynają śledztwo. Odwiedzają trójkę poszkodowanych osób i przeprowadzają wywiad. Okazuje się, że łączy ich wszystkich osoba sprzedawcy antyków, który ogląda zgromadzone rzeczy i odkupuje te, które go zainteresują. Czy mężczyzna ma coś wspólnego z późniejszymi kradzieżami? Dzieciaki postanawiają odwiedzić sklep z antykami Nilsena i poszukać skradzionych przedmiotów. Tak, jak się spodziewali, wypatrzyli figurkę, którą stracił jeden z poszkodowanych. Ale jak teraz udowodnić sprzedawcy, że to on jest złodziejem? Tiril i Oliver szybko wpadają na świetny pomysł, który postanawiają bezzwłocznie wprowadzić w życie...

Wartka akcja i sporo dialogów między dziećmi sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Autorzy stopniują napięcie, podsuwając czytelnikowi kolejne wskazówki, aby również mógł zastanowić się nad tym, to jest złodziejem i jak go zdemaskować. 

Duża czcionka ułatwia czytanie, a twarda oprawa chroni kartki. Podobnie, jak poprzednie części, "Rupieciarza" czytałam z zainteresowaniem i polecam go z czystym sercem.

Zojka

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger