05 października

"Sherlock Holmes: Pojedynek z Irene Adler" CED - recenzja


Tytuł: "Sherlock Holmes: Pojedynek z Irene Alder"
Autor: CED

Gatunek: komiks paragrafowy

Liczba stron: 99

Wydawnictwo: FoxGames

Seria: Komiksy paragrafowe, Sherlock Holmes


„Sherlock Holmes: Pojedynek z Irene Alder” to drugi tom serii komiksów paragrafowych o Sherlocku Holmesie. W tym rodzaju komiksów mamy wpływ na wydarzenia, dokonując wyborów w trakcie czytania. Można powiedzieć, że „gramy w książkę”, bo szukamy tutaj osoby winnej, przesłuchując świadków, oglądając miejsce zbrodni i rozwiązując zagadki. W tej części mamy do rozwiązania dwa śledztwa. W pierwszym z nich musimy znaleźć mordercę malarza, a w drugim odkryć, co się stało z przyjacielem Sherlocka – Watsonem.


Tym razem możemy „grać” nie tylko w pojedynkę. Jeśli mamy przy sobie kogoś chętnego do zabawy, to nic nie stoi na przeszkodzie, by bawić się razem. Mamy możliwość wcielenia się oczywiście w  Sherlocka lub w Irene Adler. Każda postać ma trochę inne możliwości prowadzenia śledztwa: Sherlock może zadać mniej pytań, ale wolno mu porozmawiać z większą ilością swoich „kontaktów”. Podczas „gry” natkniemy się też na sytuacje, kiedy do danej informacji ma dostęp tylko Sherlock, albo tylko Irene.

Ważne jest, aby „grać” według zasad i nie oszukiwać, bo wtedy oszukujemy samego siebie. Nie ma już takiej zabawy, kiedy przesłuchamy o jedną osobę więcej niż nam wolno, albo udamy się na kadr przeznaczony nie dla nas. O to właśnie chodzi, aby nie było za łatwo i żebyśmy musieli pomyśleć.

Trzeba też mieć ze sobą kartkę i coś do pisania, aby zapisywać ważne informacje. Ja tego nie robiłam, i trochę żałuję, bo przez to nie udało mi się żadnego śledztwa rozwiązać w pełni. Jest to wręcz podstawą tej „gry”, bo mało kto jest w stanie zapamiętać wszystkie szczegóły. 

Jedyne, co mnie trochę irytowało to fakt, że trzeba dużo poruszać się między kadrami, które są niekiedy rozmieszone na przeciwnych końcach książki. Na szczęście było to ułatwione napisami ich numerów na dole strony, w miejscu, gdzie zwykle znajdują się numery stron.


Główny wątek książki – czyli relacje Sherlocka i Irene – przewija się między śledztwami, jednak tak naprawdę nie ma on dużego znaczenia.  Skupiamy się głównie na śledztwach i szukaniu poszlak. Uważam to za drobny minus. Zagadki są według mnie zrobione dobrze i nie są bardzo trudne. Każdy wprawiony detektyw powinien sobie z nimi poradzić. Również grafika bardzo mi się spodobała.

Myślę, że każdy miłośnik zagadek powinien sięgnąć po ten komiks. Możliwość wpływania na fabułę jest naprawdę ciekawym doświadczeniem. Osobiście nie spotykałam się często z tego typu komiksami, mam nadzieję, że dzięki tej serii wkrótce się to zmieni i komiksy paragrafowe staną się bardziej popularne.

Julia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger