Tytuł: NieLudzie
Autor: Kat Falls
Gatunek: fantasy
Liczba stron: 398
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal
Po
książkę sięgnęłam z powodu okładki, która zainteresowała mnie od pierwszej chwili, oraz tematyki
książki. Na początku obawiałam się, że będzie to przewidywalna i nudna
historia. Na moje szczęście myliłam się i to bardzo!
"NieLudzie" to książka fantastyczna, choć wydaje mi się, że także trochę naukowa i lekko przygodowa.
Główną
bohaterką jest Delaney McEvoy, ale woli, by nazywać ją Lane. Żyje ona w odizolowanym
mieście Ameryki, po epidemii "ferae". Jest to choroba zapoczątkowana
wirusem, który wymyśliła ludzkość, a który przez przypadek wydostał się z
laboratorium. Chorują na niego ludzie i zwierzęta. Początkowo wirus
zabijał praktycznie od razu, a teraz, 19 lat po katastrofie, jego efekt osłabł i
teraz już nie zabija (a przynajmniej nie bezpośrednio), lecz powoduje
mutacje. Ludzie wyglądają jak zwierzęta, a potem tracą zdrowy rozsądek i
zabijają innych. Oczywiście, wszystko to dzieje się poza murami miasta
(swoją drogą to jest jedyne takie miasto w CAŁEJ Ameryce), a w samym mieście
praktycznie nie ma śladów po epidemii. Są tylko oddziały do walki z nią i
oczywiście ogromny mur, którego nie sposób przeoczyć. Lane, jak to bywa w
takich książkach, jest zwykłą dziewczyną, nie pamiętam ile ma lat, ale
jest wegetarianką. Jej matka umarła na raka, kiedy dziewczyna była młodsza, a jej
tata Mack praktycznie cały czas jest poza domem. Lane nie wyróżniała się
na początku praktycznie niczym, do momentu, gdy dowiedziała się, że Mack
jest szmuglerem, a teraz musi mu jakoś uratować życie, bo będzie mu
grozić rozstrzelanie przez pluton egzekucyjny. Chyba, że Lane przekaże mu
wiadomość, a on dokona szmuglu, to wtedy wszystkie obciążające go dowody
zostaną zniszczone. Jest tylko jeden problem. Lane nie była
przygotowywana do bycia szmuglerem, wręcz przeciwnie, nawet nie
wiedziała o tym, kim jest jej tata. Więc kompletnie nieprzygotowana musi
poradzić sobie w świecie, gdzie na każdym kroku może umrzeć...
Szczerze
mówiąc, zakochałam się w tej książce. Sposób pisania autorki bardzo mi
się spodobał, a fabuła jest boska. A Lane, jako jedna z nielicznych głównych bohaterek, nie jest przez całą książkę naiwną i głupiutką panienką, za
którą trzeba walczyć. Potrafi sobie poradzić, chociaż nie od razu.
Właśnie to sprawiło, że książka jest bardziej realistyczna.
A teraz
najtrudniejsze - komu polecam tę książkę. Wszystkim! Książka jak dla
mnie jest obłędna. Każdy, kto uwielbia takie trochę postapokaliptyczne
klimaty, może przeczytać książkę i według mnie nie pożałuje poświęconego jej czasu. Ja
nie żałuję, chociaż jeśli mam być szczera, gdyby wyszła druga część, to
bym jej raczej nie przeczytała, bo książka jest jak dla mnie świetnie
zakończona, mimo iż finał dużo nie mówi, ale właśnie to mi się podoba :). W
każdym razie, książkę polecam z całego serca.
Nicola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz