Powyższy
tytuł jest drugą częścią serii The Walking Dead; Żywe Trupy. Uważam go za godną
przeczytania kontynuację "Narodzin Gubernatora". Mile mnie zaskoczył,
gdyż okazało się, że tym razem jedną z głównych postaci jest kobieta, co było
ciekawą odmianą - w pierwszej części głównymi bohaterami byli sami mężczyźni.
Tym
razem do walki z zombie rusza Lilly Caul - piegowata dziewczyna o ciemnych
włosach i nietuzinkowym charakterze. Lekko zirytował mnie fakt, że autor znów
stworzył strachliwą postać, która po wstrząsających wydarzeniach nagle
przechodzi metamorfozę i zaczyna zgrywać bohatera.
Ogólnie
rzecz biorąc tym razem fabuła kręci się wokół Lilly, która razem ze swymi
towarzyszami odłącza się od głównego obozu ocalałych i wyrusza na wędrówkę,
która kończy się zamieszkaniem w Woodbury. W tej właśnie mieścinie splatają się
losy bohaterów z "Drogi do Woodbury" i "Narodzin
Gubernatora". Brian Blake (postać z poprzedniej części) popada w obłęd i,
całkowicie utożsamiając się ze swoim zmarłym bratem Philipem, staje się
samozwańczym gubernatorem miasta. Jego rządy są wyjątkowo brutalne, co nie podoba
się niektórym z mieszkańców. Lilly wychodzi z pomysłem usunięcia tyrana ze
stanowiska.
"Droga
do Woodbury" była dla mnie o wiele przyjemniejszą lekturą, niż jej
poprzedniczka. Bardziej rozwinięta fabuła i większa ilość mrożącej krew w
żyłach akcji ogromnie wpłynęła na moją ocenę tego utworu. Szczerze mogę polecić
tę książkę fanom zombie i nie tylko.
Na
koniec chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na papier, na którym wydrukowana jest
historia Lilly Caul - co prawda szorstki w dotyku, lecz niewyobrażalnie lekki,
dzięki czemu książka nie sprawia trudności w przenoszeniu jej.
Edelline
Za
książkę dziękuję Wydawnictwu
Fajny blog . Naprawdę :)))
OdpowiedzUsuńhttp://przeczytane-slowa.blogspot.com/
To jest mój blog ,który jeszcze nie jest w idealnym stanie ale idzie ku dobremu :))
Oglądałem ten serial i nie wiem czy warto ale mam nadzieje ,że tak :))?