Ucieszyłam się,
mogąc przeczytać kolejną już książkę Barbary Ciwoniuk. Jednak czytając na pierwszych
stronach „A jeśli zostanę…” o tym, że rodzice głównej bohaterki zginęli
w wypadku samochodowym, mój entuzjazm trochę zmalał.
Wiki, główna
bohaterka, ma siostry bliźniaczki. Po śmierci rodziców bliska im rodzina
postanawia rozdzielić siostry, bo u nikogo nie ma miejsca aż dla trzech osób.
Lui i Iza trafiają do cioci Alicji, a Wiktoria do Bronków, gdzie mieszka Lala -
kuzynka, za którą raczej nie przepada.
Po przeprowadzce
Wiki chodzi do nowej szkoły. Ciotka zapisuje ją do innej klasy niż kuzynka, do
klasy eksperymentalnej. Jej klasa, jak i jej wychowawca, muszą przestrzegać
określonych zasad, które, jak później przekonuje się główna bohaterka, wcale nie
są skomplikowane.
„każdemu dziecku
należy się szacunek”
„do każdego dziecka
pasuje inny klucz i rolą wychowawcy jest go znaleźć”
Sądzę, iż w każdej
szkole i klasie warto byłoby przestrzegać wszystkich tych zasad.
Wiktoria jest zadowolona
ze swej klasy, ale poza nią ma dużo kłopotów. Ciągle pamięta o śmierci rodziców
i nie może pojąć, jak rodzice mogli ją tutaj zostawić. Przyjaciółki jej kuzynki
wyzywają ją od „wieśniary”, a jedna z nich zakłada post na forum, gdzie dodaje
jej zdjęcie i ją obraża. Kilka razy po kryjomu wyprowadza psa kuzynki, bo ta
nie pozwala nikomu zajmować się Deksem. Raz na spacerze spotyka Mateusza,
niebieskookiego wesołka, z którym później się umawia. Niestety, koleżanki Lali
psują jej tę znajomość. Jak potoczą się dalej losy Wiki i Matiego? Przekonajcie
się sami!
Po przeczytaniu tej
książki czuję lekki niedosyt, chciałabym dowiedzieć się, co wydarzy się dalej w
życiu Wiki, Lali, Lui, Izki i Mateusza. Ta opowieść po prostu wciąga! Miałam
problem, by oderwać się od czytania. Książkę polecam każdemu. Myślę, że oprócz
moich rówieśników po tę książkę powinni też sięgnąć nauczyciele. Może któryś z
nich spróbuje zastosować „kodeks 2d”.
„Carpe diem. Żyjesz
tylko raz, więc nie zmarnuj żadnej chwili.”!
Michalina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz