Nadszedł czas na zaprezentowanie kilku bibliotecznych maskotek - przytulanek. Na początek przedstawię Wam Łosia. Stali bywalcy biblioteki świetnie go znają, a są i tacy, którzy wciąż sprawdzają trwałość jego stawów... Wielu nie wyobraża sobie wręcz wizyty w bibliotece bez wykręcania biednemu zwierzakowi łapek... Trzeszczenie słychać wtedy w każdym kącie naszego książkowego królestwa.
Wracając jednak do samego Łosia, to ma on raczej filozoficzną naturę. Jest spokojny, cierpliwy i nie kłopotliwy. Na spacer wyprowadzać go nie trzeba, karmić też nie. W sumie jedyne, czego wymaga od czasu do czasu, to zabranie go na wycieczkę poza mury szkoły... Ma za sobą już pewną niesamowitą przygodę, kiedy zabrała go na wakacje Agnieszka. Jeśli dobrze poszukacie w archiwum wydarzeń bibliotecznych na stronie naszego gimnazjum, to znajdziecie tam reportaż z wycieczki i zdjęcia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz