Publikacje z wydawnictwa Natuli zachwycają przemyślaną treścią i pięknymi wydaniami. Można je czytać, oglądać i dyskutować o poruszanych w nich problemach. Jedną z takich właśnie propozycji jest książka pt.: "Dlaczego płaczemy?" autorstwa Frana Pintadery i Any Sender.
Bohaterem tej obrazkowej książeczki jest Marcel, którego bardzo ciekawi problem płaczu, dlatego zadaje tytułowe pytanie swojej mamie. Jest to trudny orzech do zgryzienia, bo jak wytłumaczyć, dlaczego płaczemy? W krótkim tekście mama wyjaśnia synkowi różne powody płaczu w bardzo klarowny sposób. Każda informacja znajduje się na kolejnej stronie i jest uzupełniona piękną ilustracją. Dzięki temu książkę można nie tylko czytać, ale również oglądać i analizować w grupie lub indywidualnie.
Mama Marcela zaczyna od wymienienia powodu płaczu, który najczęściej przychodzi nam do głowy: płaczemy, kiedy jesteśmy smutni. Zapadło mi w pamięć bardzo poetyckie określenie z wypowiedzi bohaterki, która mówi, że płaczemy, kiedy odczuwany przez nas smutek jest tak wielki, że nie mieści się w naszym ciele i chce się z niego wydostać. Bardzo obrazowe wyjaśnienie, idealne dla dzieci, które jeszcze nie myślą abstrakcyjnie i często trudno im zrozumieć takie właśnie pojęcia czy stany emocjonalne. Złość, niezrozumienie, samotność, bezsilność, tłumienie uczuć czy spadające na nas ciosy również mogą wywołać płacz. Temat ten jest naprawdę obszerny i chociaż tekstu w książce jest bardzo niewiele, można o nim rozmawiać długo i wyczerpująco.
Podsumowując, autorzy z pomocą Marcela i jego mamy przekonują czytelnika o tym, że płacz nie jest niczym złym ani wstydliwym i każdy ma prawo płakać, a powiedzonka typu "chłopaki nie płaczą" czy "ryczą tylko dziewczyny" nie mają racji bytu. Płacz jest oczyszczający i potrzebny, aby człowiek mógł odzyskać równowagę psychiczną po trudnych chwilach, które przeżył.
Zachęcam Was do sięgnięcia po tę publikację i spędzenia z nią czasu. Książka idealnie nadaje się do biblioterapii, zarówno w grupie młodszych, jak i starszych czytelników. Z pewnością zachwycicie się prostotą przekazu i pięknymi ilustracjami.
Zojka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz