06 stycznia

"Zemsta anioła" L.A. Weatherly - recenzja

Autor: L.A. Weatherly
Tytuł: Zemsta Anioła
Stron: 495
Wydawnictwo: Świat Książki
Trylogia: Anioł


To już trzecia, i niestety ostania, część trylogii L.A. Weathearly. Książka ma tytuł „Zemsta Anioła" i podobnie jak poprzednie części jest bardzo wciągająca i czyta się ją z zapartym tchem.
Po wielkim trzęsieniu Ziemi miasta już nie istnieją. Ludzie mieszkają w gruzach swoich domów bez prądu i jedzenia. Alex i Willow wraz z resztą ZA, które przeżyło katastrofę, mieszkają w bazie w Nevadzie. Podziemna kryjówka na środku pustyni jest doskonałym miejscem na ukrycie się przed Aniołami, które nie wiedzą, czy ich wrogowie jeszcze istnieją. Tymczasem Anioły po raz kolejny pokazują ludziom  swoje „dobre chęci” i zaczynają budować tzw. Edeny. Są to zamknięte osiedla, którymi bestie wabią do siebie ludzi pokazując im, że mogą żyć tak, jak przed trzęsieniem. Szkoda tylko, że w ten sposób ludzie wpadają w pułapkę, z której nie da się uciec, przez co stają się stałym pokarmem swoich „wybawicieli”.
Po kolejnej nieudanej próbie pozbycia się raz na zawsze Aniołów z naszego świata, pojawia się jednak iskra nadziei. Willow dochodzi do wniosku, że skoro Anioły są ze sobą związane więzią, dzięki której odczuwają śmierć swoich pobratymców, wystarczy zabić jeszcze około stu aniołów, aby uratować świat. Ponadto ludzie mieszkający wciąż w gruzowiskach zaczynają głosić "Głos Wolności", w którym opisują ZA jako bohaterów ratujących ich życie i przestrzegają przed Aniołami. Wszystko wydaje się iść w dobrym kierunku, kiedy nagle Azazel zrywa więź, która łączy wszystkie Anioły, co powoduje, że plan opracowany przez naszych bohaterów legł w gruzach i po raz kolejny szansa na zabicie wrogów znika, a ludzkość znów jest zagrożona. Z zaistniałej sytuacji nie cieszą się zarówno zabójcy, jak i same Anioły, które zaczynają się buntować i popełniać masowe samobójstwa. Alex czuje się winny, że  nie potrafił ochronić swoich ludzi i postanawia udać się na śmiertelnie niebezpieczną misję. Ma nadzieję, że dzięki dziełu swojego ojca uda mu się ocalić świat. Wyjeżdża nikomu nie zdradzając szczegółów swojej wyprawy i jedynie zapewniając swoją ukochaną, że niebawem znów się spotkają. Willow szybko orientuje się, że jej chłopak ją okłamał i wraz z Samem wyrusza ratować Alexa przed pewną śmiercią. Co wspólnego ma z tym wszystkim matka Willow, Miranda, i czy uda im się wreszcie pokonać Anioły?
Uważam, że ta część jest znakomitym ukoronowaniem całej trylogii. Podobnie jak w poprzednich częściach nie zabraknie akcji, odkrywania nowych tajemnic i zaskakujących sytuacji u naszych bohaterów. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miała okazję jeszcze niejednokrotnie mieć do czynienia z książkami L.A Weatherly, ponieważ „Anioł” trafił dokładnie w moje gusta.
           

Ksenia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger