28 lutego

"Księżniczka wampirów" Alyxandra Harvey - recenzja

"Księżniczka wampirów" Alyxandra Harvey - recenzja


Tytuł: Księżniczka Wampirów
Autor: Alyxandra Harvey
Stron: 253
Wydawnictwo: Akapit Press
Seria: Kroniki Rodu Drake'ów


Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ już wcześniej chciałam ją przeczytać. Alyxandra Harvey to świetna autorka książek młodzieżowych, a „Kroniki Rodu Drake'ów” to jej debiutancka seria.

„Księżniczka Wampirów” to pierwsza książka z tej serii. Głównymi bohaterkami są: Solange i Lucky. Solange jest pierwszą od 900 lat kobietą-wampirem urodzoną w rodzinie Drake'ów. Ma siedmiu starszych braci, którzy według niej są nadopiekuńczy. Natomiast Lucky jest najlepszą przyjaciółką Solange. Jest człowiekiem i nie znosi swojego imienia, dlatego w książce zwracają się do niej ''Lucy''.

Istnieje przepowiednia, która mówi, że „plemiona wampirów zjednoczą się naprawdę pod rządami córki prastarego rodu. Proroctwo to tyczy się właśnie Solange, której chce się pozbyć niejaka Lady Natasza, obecna królowa wampirów. Solange jest bardzo osłabiona, ponieważ niedługo, dokładnie w swoje szesnaste urodziny, ma przejść przemianę. Niedługo przed urodzinami zostaje jednak porwana, a Lucy i starszy brat Solange, Nicholas, wyruszają jej na ratunek.

Książka napisana jest z myślą o dobrej rozrywce, nie doszukamy się w niej głębi. Mamy chwytliwy temat, sporo tajemnicy i niebezpieczeństwa, wartką akcję i - co najważniejsze – miłość. Wszystko to, zmieszane, stanowi recepturę sukcesu. Przede mną kolejne tomy z tej serii i już nie mogę się doczekać, by poznać kolejne przygody bohaterów. Zapraszam do czytania!

Ksenia

 

27 lutego

"Cafe plotka" Marta Fox - recenzja

"Cafe plotka" Marta Fox - recenzja
Tytuł: Cafe Plotka
Autor: Marta Fox
Liczba stron: 152
Wydawnictwo: Akapit–press


Marta Fox jest autorką książek dla młodzieży, których bohaterami również są młodzi ludzie, dlatego chętnie sięgnęłam po tę właśnie książkę. 
„Cafe Plotka” opowiada o życiu już prawie osiemnastoletniej Oli i jej przyjaciół. Dziewczynę poznajemy w chwili, kiedy jej decyzja, że nie jest jeszcze gotowa na „pierwszy raz” ze swoim chłopakiem Danielem, sprawia, że młodzi rozstają się. Dwa tygodnie przed swoimi urodzinami Ola zostaje sama, więc postanawia... wstawić ogłoszenie na portalu randkowym i zorganizować casting na chłopaka, który będzie jej towarzyszył na imprezie urodzinowej. Decyzja ta pociąga za sobą wiele problemów... Plotka, która powstała po tym, jak dziewczyna odmówiła Danielowi, zatacza coraz szersze kręgi. Autorka świetnie opisała mechanizm jej rozprzestrzeniania się i to, jak kilka słów może zniszczyć czyjeś życie. 

Książka napisana jest w lekki sposób, z humorem, ale zawiera także przesłanie, aby nie dać się wciągnąć w machinę plotki, bo może nam to bardzo zaszkodzić. Polecam tę powieść osobom, które lubią czytać o codzienności starszych nastolatków, ich życiu i problemach.

Nika


27 lutego

"Życie gorzko-słodkie" Ashley Judd - recenzja

"Życie gorzko-słodkie" Ashley Judd - recenzja
Tytuł: Życie gorzko-słodkie
Autor: Ashley Judd
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: Świat Książki


Muszę przyznać, że początkowo nie byłam przekonana do tej książki. Klimat, w którym została stworzona okładka, podziałał na mnie trochę odstraszająco. Pomyślałam, że będzie to dołująca i smutna historia, a obecny świat jest już wystarczająco szary i nieprzyjazny, więc od literatury chciałabym chwili wytchnienia i miłych wrażeń. Ale postanowiłam ją chociaż zacząć i po kilkunastu stronach przekonać się, czy czytać dalej.

Koło czasu się obraca: życie, śmierć. Życie, śmierć.
Życie.”

Czasami coś negatywnego potrafi się przeistoczyć w dobro. Tak stało się z bohaterką tej książki. Opowiedziała czytelnikowi o swoim życiu. O depresji, z którą walczyła przez wiele lat, o odrzuceniu i braku poczucia własnej wartości. Po latach skupiania się na własnym cierpieniu zaczęła dostrzegać innych potrzebujących wokół niej. Podzieliła się z nami historiami z życia, obrazami, które zobaczyła w swej podróży, w południowowschodniej Azji. Ludzie żyjący w slamsach i domach publicznych, ofiary gwałtów, bieda, bezsilność. Drugim torem tej historii jest proces zdrowienia psychiki kobiety. Podczas leczenia zyskała narzędzia, które pomogły jej sterować świadomie swoimi reakcjami. Dzięki terapii, którą zdecydowała się odbyć, potrafiła nieść prawdziwą pomoc, a nie skupiać się na swoim „ja”.
Chociaż nie jest to lektura lekka i przyjemna, nie żałuję, że zdecydowała się ją przeczytać. Z każdą kolejną stroną historia bardziej mnie wciągała. Polecam tę książkę osobom, które lubią wspomnienia i historie z życia wzięte.

Zoja


24 lutego

"Zawrót głowy" Sophie McKenzie - recenzja

"Zawrót głowy" Sophie McKenzie - recenzja


Tytuł: "Zawrót głowy"
Autor: Sophie McKenzie
Ilość stron: 248
Wydawnictwo: Akapit-press
Moja ocena: 8/10


W swojej powieści Sophie McKenzie przedstawia nam historię dwójki nastolatków. Główną bohaterką mianuje River, niezbyt rozrywkową, cichą dziewczynę, uczącą się w liceum. Mimo rozwodu rodziców wiedzie ona całkiem normalne, dostatnie życie. River wydaje się być szczęśliwa, niczego jej nie brakuje oprócz... miłości. Dziewczyna pragnie w końcu poznać kogoś, kogo mogłaby pokochać i kto pokochałby ją. Właśnie dlatego razem z koleżankami bierze udział w castingu do międzyszkolnego przedstawienia teatralnego. Odgrywaną sztuką ma być „Romeo i Julia” i River w głębi duszy liczy na główną rolę. To pragnienie pogłębia się, gdy gromadce dziewczyn zostaje przedstawiony chłopak, mający wcielić się w Romea. Flynn, bo tak nazywa się ów nastolatek, jest całkiem przystojny, lecz również niewiarygodnie skryty i temperamentny. River jednak to nie przeszkadza i dwójka licealistów szybko zaczyna się ze sobą spotykać. Jednak nie wszystko jest takie łatwe, jak być powinno i na drodze młodych zakochanych czai się wiele przeszkód...

Z jednej strony książka jest dość lekka i przyjemna, a z drugiej porusza trudne tematy - m.in. alkoholizm i biedę. Jednak mimo wszystko czyta się ją bardzo szybko. Nie jest banalna i nie opisuje cukierkowego związku, lecz problemy, które mogą przydarzyć się każdemu z nas. Szczerze mogę ją polecić starszej młodzieży.

Edelline


24 lutego

"Wykradziona" Alyxandra Harvey - recenzja

"Wykradziona" Alyxandra Harvey - recenzja
Tytuł: "Wykradziona"
Autor: Alyxandra Harvey
Liczba stron: 323
Wydawnictwo: Akapit-press



"Przez siedemnaście lat Eloise Hart nie miała pojęcia, że kraina Faery w ogóle istnieje. Do czasu, aż została porwana i uwięziona w Twierdzy Lorda Strahana, króla tej krainy. Strahan miał rządzić tylko przez siedem lat, jak nakazuje tradycja Faery, a potem oddać koronę następnemu władcy. On jednak nie chce oddać władzy, a obu światom zagraża chaos. Jedyną osobą, która może go powstrzymać, jest ciotka Eloise, Antonia. Eloise staje się więc kartą przetargową w rękach króla." - opis z okładki wyglądał zachęcająco, więc zabrałam się do czytania. Jest to pierwsza książka tej autorki, która wpadła mi w ręce i myślę, że nie ostatnia. 

Początkowo trudno było mi uwierzyć, że powieść ta rzeczywiście należy do gatunku paranormal romance. Opowieść zaczyna się w chwili, kiedy trójka przyjaciół zajada lody rozmawiając o zwykłych sprawach nastolatków. Nagle pojawia się nieznajomy w niedzisiejszym stroju, którego zachowanie jest co najmniej dziwne. I mówi niecodziennym językiem, jakby z jakiejś wcześniejszej epoki. Próbuje namówić Eloise, by z nim poszła. Według przyjaciół człowiek mówi od rzeczy i nie ma im się co dziwić, bo też miałam takie wrażenie. Ale to był dopiero początek zdarzeń... Po pewnym czasie Eloise zostaje porwana przez wrony do krainy Faery i uwięziona. Mimo ogromnego zaskoczenia i strachu, dziewczyna podejmuje próbę ucieczki... Czy jej się uda? I jak potoczą się jej losy w krainie Faery? Musicie sami sprawdzić, czytając książkę!

Podoba mi się podział narracji między dwie osoby. Dzięki temu akcja jest ciekawsza i bardziej wartka. Nie bez znaczenia pozostaje również to, że czcionka jest dość duża, dzięki czemu książkę szybciej się czyta. Jeśli kogoś interesują lekkie opowiadania z wartką akcją, których bohaterami są nie tylko ludzie, ale także elfy, to mogę tę książkę polecić z czystym sumieniem. 

K@te



23 lutego

"Mejle na miotle" Agnieszka Tyszka - recenzja

"Mejle na miotle" Agnieszka Tyszka - recenzja
Tytuł: „Mejle na miotle”
Autor: Agnieszka Tyszka
Liczba stron: 164
Wydawnictwo: AKAPITpress


Po książkę pod tytułem „Mejle na miotle” sięgnęłam, ponieważ zawsze z chęcią czytam ciekawe i wciągające młodzieżowe historie autorstwa Agnieszki Tyszki.
Jak już wspomniałam, jest to młodzieżowa książka pełna ciekawych wątków, zwrotów akcji i... czarownic. Główną bohaterką jest Amanda - ta, która powinna być kochana, bo to właśnie oznacza jej imię. Dziewczyna jest licealistką, która uwielbia taniec flamenco oraz imprezy. Jej brak chęci do nauki zaowocował poprawką z historii. Amanda ma całe wakacje, spędzone u ciotki na wsi, poświęcić na uczenie się oraz zgłębianie wiedzy na temat czarownic, bo taki wybrała temat poprawkowej pracy. Ale czy dziewczyna spotka się z prawdziwą czarownicą? Co w tym wszystkim robić będzie niesamowicie przystojny Ernest? Jak pomoże jej przyjaciółka Kornelia? Dowiedzcie się sami! 

Książka zaciekawiła mnie od samego początku i do końca mnie nie zawiodła. Z chęcią przewracałam kartki i poznawałam dalsze losy Amandy. Do tego opowieść czytało się bardzo łatwo, bo wydawca zadbał o wyraźne, duże literki w poręcznej i lekkiej oprawie.
Myślę, że pomimo tego, iż książka przeznaczona jest głównie dla młodzieży, to spodoba się ona zarówno młodszym, jak i starszym odbiorcom. Jest napisana prostym i zrozumiałym językiem, a przede wszystkim bardzo wciąga! 

Michalina

 

19 lutego

"Requiem" Lauren Olivier - recenzja

"Requiem" Lauren Olivier - recenzja


Tytuł: "Requiem"
Autor: Lauren Oliver
Ilość stron: 389
Moja ocena: 9/10


"Requiem" to trzecia, i niestety ostatnia, część trylogii opowiadającej o nastoletniej Lenie, dziewczynie, która sprzeciwia się całemu światu i walczy o prawo do miłości. Nie jest to jednak takie proste. Zaledwie garstka mieszkających na odludziu Odmieńców nie jest w stanie wygrać z armią liczącą sobie miliony. Jednak ta garstka uzbrojona jest w coś silniejszego niż noże i pistolety. Ich orężem jest odwaga, determinacja i nadzieja na lepsze jutro.

Ten tom rozpoczyna się niedługo po wydarzeniach mających miejsce w "Pandemonium". Kiedy Lena wreszcie odnajduje szczęście z Julianem, w jej życiu znów pojawia się Alex. Ożywają stare wspomnienia, a zasklepione rany otwierają się na nowo. Dziewczyna musi wybrać jednego z nich, choć jej serce należy do nich obu. Nie jest to jednak jej jedyne zmartwienie. Ruch oporu działa coraz intensywniej i bohaterka ma o wiele więcej na głowie, niż dotychczas. Walczący o wolność chcą obalić mury, zniszczyć podział między ludźmi i remedium, które go tworzy. Lena w końcu może coś zdziałać, walczyć o lepsze życie dla siebie i innych.
W tym samym czasie Hana, najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki, przygotowuje się do swojego wesela i przyjęcia nowej roli - żony burmistrza Portland. Dziewczynie nie udało się uciec do Głuszy tak jak Lenie i została wyleczona. Jej życie jest teraz o wiele prostsze, mniej skomplikowane, jednak wciąż ma wyrzuty sumienia, że zdradziła Lenę i Aleksa.
Drogi dziewczyn wkrótce znów się ze sobą skrzyżują, jednak teraz już nie są przyjaciółkami, stoją po przeciwnych stronach barykady.
Szczerze powiedziawszy zaskoczyło mnie otwarte zakończenie tej powieści, ale po dłuższym namyśle uznałam, że nawet mi takie odpowiada. Autorka nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi, każdy z nas może sam dopowiedzieć sobie ciąg dalszy losów bohaterów.

W tej książce Lauren Oliver po raz kolejny pokazała, jak wielki jest jej talent. Rozdziały czyta się szybko, lekko i z ogromnym zainteresowaniem, raz po raz zaskakiwani jesteśmy przez niesłychane rewelacje. Szczerze powiedziawszy powyższy opis fabuły oddaje treść książki w bardzo niewielkim i skrótowym stopniu. Gdybym chciała wszystko dokładnie i na dodatek ciekawie opisać, zajęłoby mi to kilka stron, tę pozycję po prostu trzeba przeczytać.
Trylogię "Delirium" możecie brać w ciemno, jest jedyna i niepowtarzalna, nadzwyczaj ciekawa, tajemnicza, intrygująca... Całą serię ze spokojnym sumieniem ocenić mogę na okrągłe 10/10.
Nie pozostaje mi już nic innego, jak tylko jeszcze raz gorąco polecić Wam tę pozycję.

Edelline


Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger