29 lutego

"Kobiety. Dziwy życia" Stanisława Kuszelewska-Rayska - recenzja

"Kobiety. Dziwy życia" Stanisława Kuszelewska-Rayska - recenzja
Tytuł: "Kobiety. Dziwy życia"
Autor: Stanisława Kuszelewska-Rayska
Gatunek: literatura piękna, biografie, historia
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: Zysk i S-ka


Lubię powieści biograficzne, więc z przyjemnością sięgnęłam po wojenne wspomnienia Stanisławy Kuszelewskiej - Rayskiej. Jest to, dotąd traktowany po macoszemu w literaturze, opis udziału kobiet-Polek w walce za Ojczyznę, synów, mężów, narzeczonych i przyjaciół w czasie II wojny światowej. Autorka w prosty, bezpośredni sposób przedstawia epizody, fragmenty, opowiastki z wojennej rzeczywistości, ale robi to bardzo ciekawie, wzruszając często czytelnika do łez. Atmosferę i dynamiczne tempo akcji podsycają dialogi. Czytając ma się wrażenie, że uczestniczy się w całym zdarzeniu lub z bliska je obserwuje. W obu zbiorach opowiadań widać wielką miłość autorki do Warszawy, córki Ewy, która zginęła w powstaniu warszawskim i podziw dla matek Polek, które w czasie wojny wielkokrotnie podejmowały ryzyko i toczyły walkę z okupantem. Stanisława Kuszelewska Rayska w zrównoważony i spokojny sposób przedstawia swój punkt widzenia na celowość i sens powstania warszawskiego, rozliczając je z punktu widzenia matki i Polki walczącej.
Zachęcam do przeczytania – takiej książki jeszcze nie było!


Elka


28 lutego

"Nawiedzony hotel" Wilkie Collins - recenzja

"Nawiedzony hotel" Wilkie Collins - recenzja
Tytuł: "Nawiedzony hotel"
Autor: Wilkie Collins
Gatunek: horror, kryminał
Liczba stron: 560
Wydawnictwo: Zysk i S-ka


Akcja powieści toczy się w XIX wieku. Lord Montbarry postanawia ożenić się z hrabiną Claudią Maronne. W tym celu zrywa zaręczyny ze swoją daleką kuzynką Agnes Lockwood. Po ślubie małżeństwo Montbarry wyjeżdża na miesiąc miodowy, a następnie wraz z bratem hrabiny baronem Rivarem, zamieszkują tymczasowo w pałacu w Wenecji. Dzięki pomocy szanowanej Agnes Lockwood mąż jej oddanej służącej pani Ferrari, zostaje kurierem państwa Montbarry i zamieszkuje z nimi w pałacu. Pewnego dnia pani Ferrari dostaje list, w którym to Lord Montbarry informuje kobietę o śmierci jej męża. Agnes, która czuła się temu w pewnym stopniu winna, postanawia pomóc swojej służącej w odkryciu prawdy o nagłej śmierci kuriera. Niespodziewanie, niedługo pojawia się kolejny trup...
Czy obie te śmierci są ze sobą powiązane?
Wkrótce potem pałac w Wenecji zostaje przekształcony w hotel, ale coś jest nie tak. W pokoju numer czternaście zaczynają dziać się naprawdę dziwne rzeczy, które odczuwają wyłącznie nieliczne osoby. Ale nie tylko ten pokój jest pechowy, bowiem w pokoju nr 38 również zdarzają się paranormalne zjawiska.
Co powoduje dziwne sytuacje w obydwu pokojach?
Co się stanie, gdy Agnes Lockwood zamieszka w jednym z pechowych pokoi?
I dlaczego lady Montbarry zaczyna wiązać swoje przeznaczenie z Agnes?

Muszę przyznać, że po przeczytaniu tej książki miałam mieszane uczucia co do zakończenia. Jest ono naprawdę zaskakujące. Ogólnie cała fabuła jest wciągająca, ale nieco zawiła i dość długo się rozkręca. Warto też wspomnieć, że oprócz tytułowej powieści, w tomie znajdują się również inne opowiadania tego autora, które z pewnością też warto przeczytać. Polecam tę książkę wszystkim miłośnikom kryminałów i zapraszam do czytania :)

Ksenia


27 lutego

"Kaktusy z Zielonej ulicy" Wiktor Zawada - recenzja

"Kaktusy z Zielonej ulicy" Wiktor Zawada - recenzja
Tytuł: "Kaktusy z Zielonej ulicy"
Autor: Wiktor Zawada
Gatunek: literatura młodzieżowa, historia, II wojna światowa
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Zysk i S-ka



Moje pierwsze skojarzenie po obejrzeniu okładki "Kaktusów..." powędrowało w stronę serii książeczek o przygodach Mikołajka i jego kolegów. Szybkie zerknięcie do środka sprawiło, że uznałam tę książkę za typowo dziecięcą i nie byłam pewna czy ją przeczytam. Jednak ciekawość zwyciężyła, sięgnęłam po nią i nie żałuję. Przede wszystkim, z Mikołajkiem ma niewiele wspólnego, żeby nie powiedzieć, że właściwie nic poza prawie kwadratową okładką. Co do wieku czytelników, dla których jest przeznaczona, można polemizować czy tylko dla dzieci i młodzieży czy również dla starszych. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy i muszę przyznać, że nie mogłam wprost oderwać się od przygód małych bohaterów, mieszkańców Zamościa, którym przyszło przeżywać dzieciństwo podczas II wojny światowej. Autor opowiada o rozterkach młodszych i starszych prostym, zrozumiałym dla każdego językiem, a dialogi są dynamiczne i pełne emocji. W kolejnych, dość długich, rozdziałach śledzimy losy Dzidka Centa, grubego Byśka, rodzeństwa, Milki i Szybkiego Jędrka, a także starszego od nich trochę Jaśka. Wszyscy mieszkają przy ulicy Zielonej w Zamościu. Dzieciaki bawią się w Indian, wykorzystując ostatnie dni wakacji i nie mając pojęcia o tym, co ich czeka. Na kartach powieści obserwujemy proces ich dojrzewania, ale nie tego biologicznego, lecz mentalnego, patriotycznego. Z dzieci stają się "wojskiem", którym dowodzi imponujący im w wielu sytuacjach Jasiek. Niektóre ich wyczyny, mające na celu utarcie nosa hitlerowcom, są bardzo niebezpieczne, ale na szczęście mają kochających rodziców, którzy tłumaczą im, dlaczego nie wolno narażać życia swojego i innych, no i jak najlepiej pomagać Ojczyźnie i rodakom w tych trudnych dla wszystkich chwilach. Bez niepotrzebnego patosu Wiktor Zawada opowiedział nam o Kaktusach z Zielonej ulicy i cieszę się, że miałam okazję przeczytać tę historię. Polecam ją każdemu, kto interesuje się wydarzeniami z czasów II wojny światowej, a przede wszystkim rodzicom, których dzieci zadają pytania o ten okres naszych dziejów - do wspólnej, mądrej lektury.
Zoja

* recenzję można przeczytać również na stronie Księgarni Internetowej Gandalf


27 lutego

"Pusty Cmentarz" Ramiro Pinilla - recenzja

"Pusty Cmentarz" Ramiro Pinilla - recenzja
Tytuł: "Pusty Cmentarz"
Autor: Ramiro Pinilla
Gatunek: kryminał
Liczba stron: 259 
Wydawnictwo: Media Rodzina
seria: Gorzka Czekolada


Postanowiłam przeczytać tę książkę ze względu na jej tematykę - tajemnicze zabójstwo. Według mnie ten nurt powieści ukazuje, jak zdolnym i ambitnym człowiekiem jest pisarz, ponieważ spisanie skomplikowanych działań śledczych i motywów oraz nakreślenie ciekawych postaci, biorących udział w tych wydarzeniach, nie jest łatwe.
Autor - Ramiro Pinilla - był (zmarł w 2014 roku) jednym z najważniejszych baskijskich pisarzy, który napisał ponad dwadzieścia powieści, za które otrzymał wiele nagród.

Akcja książki rozgrywa się w małym miasteczku - Getxo, w czasach powojennych. Atmosfera po reżimie nie do końca opuściła dusze mieszkańców. W trakcie odpustowej zabawy, w dzień świętego Baskarda, mieszkańcy odkrywają zwłoki przepięknej Anari. Młoda dziewczyna była zakochana w mieszkańcu obcej "cywilizacji" zza rzeki, którego widziano nad jej zwłokami. To staje się głównym powodem do oskarżenia młodzieńca o morderstwo. Tymczasem do biblioteki Sancha Bordaberriego, nazywanego na potrzebę śledztwa Samuelem Espartą, przychodzą chłopcy, którzy proponują zapłatę bibliotekarzowi w zamian za uniewinnienie swojego przyjaciela. Esparta, zaciekawiony tą sprawą, zaczyna zbierać dowody. Po pewnym czasie wszystko komplikuje komisarz policji od generała Franco, który dostał zlecenie poprowadzenia swojego dochodzenia w tej sprawie. Dodatkowo wiejska legenda o pośmiertnej wędrówce ukochanych z nadmorskich cmentarzy napędza akcję śledztwa...
Fabuła książki jest bardzo skomplikowana i trudna do zrozumienia. Można znaleźć wątki, które rozumie się dopiero po dokładnym przewertowaniu historii Hiszpanii. Mimo to zakończenie książki jest zaskakujące i zapadające w pamięci. Jeden z lepszych kryminałów, jakie czytałam.
Powieść nie jest długa, tylko 259 stron, jednak złożone i długie wypowiedzi bohaterów mogą przedłużać czas czytania. Rozdziały są w miarę długie, a czcionka średniej wielkości. W dodatku okładka książki jest zachwycająca i zachęca do zatopienia się w jej treści.
"Pusty cmentarz" polecam absolutnym wielbicielom kryminałów i powieści śledczych. Książka godna polecenia!

Kadża


27 lutego

"Na imię jej Rose" Christine Breen - recenzja

"Na imię jej Rose" Christine Breen - recenzja
Tytuł: "Na imię jej Rose"
Autor: Christine Breen
Gatunek: literatura obyczajowa
Liczba stron: 317
Wydawnictwo: ŚwiatKsiążki
seria: Leniwa Niedziela


Po śmierci swojego męża Iris, zajmująca się ogrodnictwem, nadal próbuje się pozbierać. Cały czas pamięta o tym, że nie dotrzymała złożonej mu obietnicy. Przyrzekła mężowi przed śmiercią, że odnajdzie biologiczną matkę ich adoptowanej córeczki.Po niepokojących informacjach od jej lekarki Iris zdecydowała się wywiązać z umowy. Opuściła dom, znajdujący się w zachodniej części Irlandii, i wyruszyła na poszukiwania rodziny Rose. Podążając jedynym tropem, jaki posiadała, zawędrowała aż do Bostonu...
Dziewiętnastoletnia Rose, studiująca w Londynie, również przeżywała bardzo trudne chwile. Nie umiała sobie z nimi poradzić. Rozmyślała nad porzuceniem studiów, mimo swojej wielkiej miłości do gry na skrzypcach.

"Maki eksplodują niczym korki z butelek szampana, a widok ich jedwabiście czerwonych wnętrz zapiera ogrodnikowi dech w piersiach. Na twoich oczach w godzinę pąki rozwijają się w duże kielichy i tak dotrwają aż do rana."

Książka ukazuje wiele problemów, z jakimi musi radzić sobie na co dzień prawie każdy z nas. Śmierć kogoś bliskiego, nagłe pogorszenie zdrowia i wiele trudnych decyzji do podjęcia. ,,Na imię jej Rose” jest książką bardzo ciekawą, emocjonującą, wzruszającą i strasznie trudno się od niej oderwać. Fabuła była mocno wciągająca. Polecam.

Mąka



11 lutego

"Sekretna Herbaciarnia" Vanessa Greene - recenzja

"Sekretna Herbaciarnia" Vanessa Greene - recenzja
Tytuł: "Sekretna Herbaciarnia"
Autor: Vanessa Greene
Gatunek: literatura obyczajowa
Liczba stron: 351
Wydawnictwo: Świat Książki


Książka opowiada o czterech kobietach, których drogi skrzyżowały się i odmieniły ich życia.  Letty, Kat, Charlie i Seraphine połączyło ,,magiczne” miejsce, jakim była Nadmorska, czyli herbaciarnia, prowadzona przez Letty. Dla Kat Nadmorska była ,,ucieczką od wszystkich zmartwień”.  Znajdowała w niej spokój, chwilę wytchnienia. Kobieta była samotną matką i szukała pracy. Letty była matką jej najbliższej przyjaciółki, a także bardzo bliską jej osobą.

Właśnie w to miejsce kieruje się Charlie, czyli młoda dziennikarka, pisząca artykuł o najlepszych angielskich herbaciarniach. W ten sposób chce poprawić relacje z siostrą.
Do kobiet dołącza Francuzka, Seraphine, która przybyła, aby nauczać języka Zoe - córkę Adama, miejscowego weterynarza. Dla dziewczyny to czas na podjęcie wielu decyzji życiowych.
Letty, Kat, Charlie i Seraphine połączyła prawdziwa przyjaźń i wspólna praca przy artykule dziennikarki. Od tamtej pory były dla siebie bardzo ważne. 
,,Sekretna Herbaciarnia” jest wzruszającą, piękną opowieścią, mówiącą o sile przyjaźni, ukazując przy tym jej wielką wartość. Jest w niej ukazane wiele problemów, trudnych sytuacji, które mogą dotknąć w przyszłości każdego z nas. Autorka pokazuje wielką wartość akceptacji rodziny.
Moim zdaniem książka była świetna i serdecznie ją polecam.


Mąka


11 lutego

"Chłopcy" Jakub Ćwiek - recenzja

"Chłopcy" Jakub Ćwiek - recenzja
Tytuł: "Chłopcy"
Autor: Jakub Ćwiek
Gatunek: fantastyka
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: Sine Qua Non


"Chłopcy" Jakuba Ćwieka to powieść fantastyczno-komediowa z nutą horroru. Muszę przyznać, że pierwszy rozdział dosłownie zmroził moją krew, ale później książka wciągnęła mnie w świat "Nibylandii", gdzie rządzą chłopcy na motorach pod wodzą "mamy". Domem dla nich jest nieczynny już park rozrywki, gdzie odwiedzają ich dzieci z domu dziecka, bawiąc się bez ograniczeń. Gry są pozbawione reguł, a dzieci często doznają kontuzji, ale jest to czas, który uważają za najpiękniejszy w życiu. Chłopcy na motorach walczą ze stworami-zombiakami, broniąc przed nimi ludzi. Czasami opuszczają Nibylandię i wyruszają do polskich miast, gdzie zdarza im się stanąć w obronie słabszych. Robią to, oczywiście, w swoim oryginalnym stylu, poruszając się na harleyach, choć tak naprawdę powieść ta nawiązuje do historii o Piotrusiu Panie. Mama chłopców to znany z bajki Dzwoneczek. Pojawia się też "Cień", który został po Piotrusiu. 
Główni bohaterowie to, oprócz Dzwoneczka, bliźniaki, Pierwszy i Drugi, potężny Kruszyna, Milczek (który nie mówi), Stalówka i Kędzior. Są to wszyscy chłopcy z domu dziecka, tzw. Zagubieni Chłopcy. Używają syrenich łez, "skrótów", są szorstcy w obyciu i nie przebierają w słowach. 
Podchodziłam do tej książki bardzo bojowo, ponieważ usłyszałam o niej, iż jest niezbyt przyjemna, a wręcz "ciężka". Po lekturze stwierdzam, że nie mogę zgodzić się z tą opinią. Uwierzcie mi, gang Zagubionych Chłopców wciąga bez reszty, polecam, przeczytajcie do końca. Ja czekam na kolejne części. Jak dla mnie, to coś nowego. Można spróbować, a jak "skosztujesz", to nie pożałujesz.
Według mnie książka przeznaczona jest raczej dla trochę starszych czytelników. 

Kasia


11 lutego

Walentynkowa sesja fotograficzna w bibliotece

Walentynkowa sesja fotograficzna w bibliotece
Co jakiś czas w bibliotece dzieje się coś nietypowego. Tym razem była to walentynkowa sesja fotograficzna. Biblioteka na kilka chwil zamieniła się w serduszkowo-różowy plener. Efekty naszej pracy można oglądać w wirtualnej galerii.

fot. Dominika Mucha

09 lutego

"Medaliony" Zofia Nałkowska - recenzja

"Medaliony" Zofia Nałkowska - recenzja
Tytuł: "Medaliony"
Autor: Zofia Nałkowska
Gatunek: reportaż
Liczba stron: 62
Wydawnictwo: Siedmioróg



Medaliony, czyli prawdopodobnie jedyna lektura z liceum, przy której nie dało się zasnąć.
Między innymi dlatego, że większość czytelników, po zapoznaniu się z fabułą, dręczona była koszmarami...


"Ludzie ludziom zgotowali ten los”, czyli historie o bestialstwie nazistów.

                       
Kiedy miałam 15 lat, po raz pierwszy odwiedziłam dwa z wielu znajdujących się w Polsce obozów koncentracyjnych.
A właściwie pozostałości po nich...
I choć większość towarzyszących mi osób zdawała sobie sprawę z powagi zdarzeń, jakie jeszcze nie tak dawno rozegrały się za murami zwiedzanych obiektów (bo chyba nawet największy ignorant w Polsce ma o tym jakiekolwiek pojęcie), to jestem skłonna przypuszczać, że zarówno ich, jak i moja świadomość, byłaby znacznie głębsza, gdybyśmy przed zwiedzaniem muzeów, zapoznali się z obecnie recenzowaną lekturą. 
           
Zofia Nałkowska, znakomita pisarka, autorka „Medalionów” była przede wszystkim członkinią Komisji Badań Zbrodni Hitlerowskich i to właśnie podczas swojej pracy poznała wiele historii ofiar Holocaustu. Jej książka to poniekąd dziennik, w którym kobieta opisuje przebieg spotkań ze świadkami zbrodni nazistowskich.
Medaliony, za czasów „starej podstawy programowej”, stanowiły lekturę w III klasie liceum. Nie wiem jak jest obecnie, ale gdy ja chodziłam do szkoły średniej, naprawdę niewiele osób z mojej grupy przeczytało książkę do końca. I wbrew pozorom, nie było to spowodowane najszczerszą nienawiścią, żywioną przez „ścisłowców” do jakiekolwiek literatury innej niż fantasy, ale dlatego, że książka była dla nich zbyt brutalna.
Zofia Nałkowska operuje bardzo prostym językiem, zrozumiałym dla wszystkich. Raczej nie demonstruje swoich uczuć w stosunku do przedstawionych w książce wydarzeń i paradoksalnie właśnie przez to odbiorca przeżywa je intensywniej. Ma bowiem zimno przedstawione fakty, w stosunku do których sam może „wyrobić sobie” opinię.
Autorka nie stara się w żaden sposób cenzurować opisów. Otwarcie mówi o drastycznych wydarzeniach, jak robienie mydła z ludzkiego tłuszczu czy jedzenie trupów przez głodnych więźniów. 
W sumie, w książce znajduje się osiem historii, a każda traktuje o innych wydarzeniach i bohaterach. Teraz, dosłownie w jednym zdaniu, postaram się zarysować fabułę każdego z nich.

Profesor Spanner
Komisja bada, co wydarzyło się w Instytucie Anatomicznym. Jak szybko się okazuje, odbywała się tam produkcja mydła z ludzkiego tłuszczu, a nad wszystkim sprawował kontrolę tytułowy profesor.

Dno
W tej opowieści przesłuchiwana jest kobieta, która podczas wojny straciła swoją rodzinę oraz zmuszana była do niewolniczych prac. Dzięki jej świadectwu komisja dowiedziała się, jak wyglądała podróż więźniów do obozów oraz życie w nich.

Kobieta cmentarna
Tytułowa bohaterka pracuje na cmentarzu nieopodal getta żydowskiego, w którym stale dochodzi do bardzo drastycznych scen. Ludzie są tam bowiem terroryzowani i mordowani. Ku zdziwieniu komisji wygłasza ona dość śmiałą tezę na temat postępowania Żydów, w wypadku przegrania przez Niemców wojny.

Przy torze kolejowym
Bohaterką tego opowiadania również jest kobieta, której udało się uciec z jadącego do obozu pociągu, jednak została ona ciężko ranna i nie była w stanie się poruszać. Przedstawione są tu ostatnie dni jej życia.
           
Dwojra Zielona
Dwojra jest byłą więźniarką obozu, która straciła w życiu właściwie wszystko, ale zdecydowała, że musi za wszelką cenę przeżyć całe zło, jakie jeszcze ją czeka, by w przyszłości móc dać świadectwo okrucieństwa, którego dopuszczali się Niemcy.

Wiza
W tej części zostaje wyjaśnione wyrażenie „pójść na wizę”. Oznaczało to stać przez cały dzień, bez jedzenia, na „wizie”, czyli łące nieopodal obozu. Na wizę szły więźniarki z bloku, w którym w danej chwili odbywały się porządki.

Człowiek jest mocny
Opowiada historię mężczyzny, który stracił w czasie wojny całą rodzinę, a później zmuszany był przez Niemców do niewolniczej pracy. Wiele razy chciał umrzeć, ale ostatecznie nigdy nie udało mu się popełnić samobójstwa, bo zawsze ktoś odwodził go od tej myśli, bądź sami Niemcy nie chcieli na to pozwolić, wiedząc, że ten człowiek jest na tyle „mocny”, by jeszcze długo dla nich pracować.

Dorośli i dzieci w Oświęcimiu
Ostatnia historia jest chyba najsmutniejsza, bowiem stanowi swego rodzaju podsumowanie krzywd wyrządzonych psychice, w zaledwie jednym małym opisie traktującym o dziecięcych więźniach obozu, bawiących się w „palenie Żydów”.

Wydaje mi się, że dostatecznie udało mi się przybliżyć fabułę książki. Powstrzymam się jednak od wyrażania własnej opinii, skoro tak samo postąpiła sama autorka.

Serdecznie polecam lekturę wszystkim powyżej 14 roku życia, bo tylko pamięć o ofiarach Holokaustu może uczynić ich nieśmiertelnymi.

Thea


05 lutego

"Przebudzenie labiryntu" Rainer Wekwerth - recenzja

"Przebudzenie labiryntu" Rainer Wekwerth - recenzja
Tytuł: "Przebudzenie labiryntu"
Autor: Rainer Wekwerth
Gatunek: fantastyka
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal, YA!


Książka "Przebudzenie labiryntu" to opowieść o siódemce młodych ludzi, którzy budzą się w obcym świecie, nie wiedząc, co ich czeka, gdzie są, dlaczego nic nie pamiętają za wyjątkiem swoich imion. Jeb, Jenna, Leon, Kathy, Mary, Tian i Misza nie mają zbyt wiele czasu na zastanawianie się, gdyż ściagają ich "obcy", którzy dotykając Tiana spowodowali, że jego ramię całkowicie zdrętwiało i sprawiało mu ogromny ból. Wybierają przywódcę grupy, Jeba, który czyta im kartkę z informacją, że na drodze do wolności muszą pokonać sześć światów. W każdym z nich jest brama - portal, który przeniesie ich do następnego świata. Ten, kto przejdzie przez wszystkie światy, wyra nagrodę życia. Drogowskazem dla nich będzie gwiazda na niebie. Jednak bram będzie mniej niż liczba poszukujących. Jeśli ktoś chce żyć, musi walczyć. Z innymi, z samym sobą. Każdy z tych młodych ludzi doświadczył bolesnych chwil w poprzednim życiu, ale tylko wspólna droga, wzajemna pomoc i wspólne działanie może pozwolić im przetrwać. Każda z tych młodych osób przechodzi wewnętrzną metamorfozę. Gdy docierają do pierwszych bram, ktoś musi zostać. Kto to będzie i co się z nim stanie? Jak dokonają wyboru? Musisz o tym przeczytać. W następnym świecie, który, w przeciwieństwie do poprzedniego - gorącej sawanny, jest skuty lodem, znowu spotykają wrogów. Czy uda im się przetrwać i kto zapłaci najwyższą cenę, tego dowiesz się czytając tę powieść. Jeśli lubisz niekonwencjonalne i zaskakujące historie, sięgnij po tę, bo warto! Polecam!

Kasia   


03 lutego

"Marta Patton i Kapłanka Miłości" Aleksander Minkowski - recenzja

"Marta Patton i Kapłanka Miłości" Aleksander Minkowski - recenzja
Tytuł: "Marta Patton i Kapłanka Miłości"
Autor: Aleksander Minkowski
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 151
Wydawnictwo: Siedmioróg
Cykl: Marta Patton


Na Tropicieli Złoczyńców czeka kolejne zadanie. Tym razem autor proponuje czytelnikom zagadkę związaną z... cudami. Sprawczynią całego zamieszania ze zjawiskami nadprzyrodzonymi jest tajemnicza Oliwia, Kapłanka Miłości, która wraz z bratem Antoniuszem organizuje spotkania, podczas których uzdrawia fizyczne choroby i leczy dusze przybyłych. Czy to jednak prawdziwe cuda czy raczej sprytne sztuczki? Ponadto para zaprasza wybrańców do Ogrodów Miłości, miejsca ukrytego przed światem gdzieś w Polsce. Młodzi ludzie znikają znienacka. Niby nic w tym niezwykłego. Skoro zostawiają rodzicom uspokajające wiadomości, to znaczy, że wyjechali z własnej woli i czują się dobrze, prawda? No właśnie, chyba jednak nie do końca... Niby wszystko jest zgodne z prawem, ale w takim razie dlaczego z nastolatkami, którzy tam wyjechali, nie ma kontaktu? Dlaczego państwo Schulz są szantażowani? Kto i dlaczego spreparował zdjęcie ich syna z wypisaną informacją "Zróbcie, o co proszą"? Policja jest bezsilna, ponieważ rodzice nie zgłaszają zaginięć dzieci.  Czy to nie dziwne? Jedyna nadzieja w Marcie, Filipie i Patryku, którzy podejmują wyzwanie i po nitce do kłębka zmierzają do rozwiązania zagadki. "Wykluczyć nie wolno niczego" to w końcu pierwsza dewiza Tropicieli Złoczyńców.
Cienka, ale pełna treści powieść detektywistyczna dla nastolatków wciągnęła mnie, jak poprzednie tomy z tej serii. Świetnie napisane dialogi, pełne trafnych puent, poszukiwania bohaterów uzupełnione rozmowami o odkrywanych sukcesywnie szczegółach sprawy, to wszystko sprawia, że nagle lądujemy w samym środku wydarzeń. Razem z Martą i chłopakami zastanawiamy się nad tym, co się dzieje, gdzie są Ogrody Miłości i czy Oliwia naprawdę ma dar uzdrawiania czy to jakaś niesamowita mistyfikacja? Polecam gorąco wszystkim, którzy lubią czuć podczas lektury dreszczyk emocji.

Katia

  

03 lutego

Planszówkowo w bibliotece :-)

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Biblioteka Szkolna (@library1gim)

02 lutego

„Szaleństwo Majki Skowron” Aleksander Minkowski - recenzja

„Szaleństwo Majki Skowron” Aleksander Minkowski - recenzja
Tytuł: „Szaleństwo Majki Skowron”
Autor: Aleksander Minkowski
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 196
Wydawnictwo: Siedmioróg



Powieść młodzieżowa, której akcja toczy się najprawdopodobniej w latach 80. Bardzo się ucieszyłam, gdy przyszło mi przeczytać i zrecenzować tę powieść, ponieważ czytałam ją już raz kilka lat temu. Miło było to powtórzyć i spojrzeć na przedstawioną historię z innej perspektywy. 
Autor opowiada historię Hipolita Grobli - dla przyjaciół Ariela - i Lidii Skowron - dla przyjaciół Mai. Ariel spotyka w lesie Maję, która uciekła z domu przez kłótnię ze swoimi tatą. Chłopak zaś nie może pogodzić się z tym, że jego tata się zakochał... Połączyła ich wzajemna pomoc i pierwsze zauroczenie. Razem zaczynają rozumieć sprawy, jakimi rządzi się świat dorosłych. W książce poruszane są różne problemy młodych ludzi, którzy wkraczają w świat dorosłych.  
Narracja w powieści jest pierwszoosobowa, z punktu widzenia Ariela. Czyta się przyjemne i łatwo, gdyż powieść jest napisana łatwym w odbiorze językiem. Niektórych może zaskoczyć potoczne słownictwo, które teraz jest rzadko spotykane. Warto również zwrócić uwagę na to, jacy byli młodzi ludzie kiedyś, a jacy są teraz. Niby tacy sami, a jednak odmienni i z innymi priorytetami. Za każdym razem, gdy czytam tę książkę, patrzę na nią trochę inaczej. Jestem pewna, że gdy za kilka lat znów ją przeczytam, również skłoni mnie do refleksji. Polecam powieść z całego serca nastolatkom, by zrozumiały punkt widzenia dorosłych, i dorosłym, by pamiętali, że czasem my też możemy mieć rację. 

Julia


01 lutego

"MIĘDZY ŚWIATAMI – Moje życie i niewola w Iranie" Roxana Saberi - recenzja

"MIĘDZY ŚWIATAMI – Moje życie i niewola w Iranie" Roxana Saberi - recenzja
Tytuł: "MIĘDZY ŚWIATAMI – Moje życie i niewola w Iranie"
Autor: Roxana Saberi
Gatunek: biografia, autobiografia
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Sine Qua Non

Do przeczytania tej autobiografii namówiła mnie koleżanka, a trochę też zainspirował tytuł. Autorka opisuje swoje przeżycia w Iranie, kraju z jednej strony pięknego i fascynującego, ale też paranoicznego i pełnego kontrastów. Młoda, piękna dziennikarka zostaje pewnego dnia aresztowana w swym własnym domu i oskarżona o szpiegostwo. Rozpoczyna się jej walka z reżimem o odzyskanie wolności. Odbywa się wyreżyserowany, z góry ustawiony proces, w wyniku którego zostaje niesłusznie skazana na karę w okropnym miejscu – teherańskim więzieniu Evin.
"Między światami" to powieść o walce, walce o wolność i godność młodej dziewczyny, która trafiła do totalitarnego piekła. Powieść głęboko wzrusza, ale i wywołuje uczucia gniewu i sprzeciwu. Niejednokrotnie ukazuje niemoc, bezskuteczność, brak sensu – co jest koszmarnie irytujące. Jedynie prawda może wyzwolić i Roxana Saberi pozostaje jej wierna.
Bardzo wzruszające są wyznania autorki dotyczące jej przemyśleń, jej dialogu samej z sobą.
Polecam gorąco.
Elka




Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger