15 listopada

"Sprzedane" Louise Brown - recenzja

"Sprzedane" Louise Brown - recenzja

Poszukując wreszcie zajmującej i nieco psychologicznej lektury, która wywarłaby na mnie jakieś wrażenie po przeczytaniu, natknęłam się na „Sprzedane” Louise Brown. Zawiodłam się jednak, gdyż oczekiwałam powieści, a tom okazał się książką reportażową. Początkowo w ogóle nie poczułam klimatu, przebiegając wzrokiem kolejne strony samych dosyć męczących danych cyfrowych, miejsc eksportu ludzi itd. Nie przeczę, że sam język niekoniecznie pomaga w czytaniu, a sposób opisywania, jak dla mnie jest niezwykle naukowy, przez to brakuje mi pewnej uczuciowości i takiego „niewerbalnego połączenia” z kobietami wykorzystywanymi w domach publicznych na ulicach azjatyckich faweli i nie tylko, ale zważywszy na wieloletnie badania autorki, mimo wszystko bardzo doceniam jej publikację. Wreszcie po przebrnięciu pierwszego rozdziału mogłam rozpocząć prawdziwą przygodę z reportażem pani Brown.  Poznając kolejne okoliczności eksportu, a także importu niewinnych azjatyckich kobiet, zagłębiając się w sytuacje rodzinne krewnych, którzy bez wahania oddawali swe córki, żony, matki na handel zmieniałam swój światopogląd. Coraz bardziej doceniałam własną wolność, swoją prywatność i poszanowanie moich praw i z każdą kolejną stroną odnajdywałam następne wartościowe ładunki refleksji.

Książka przedstawiła w dosyć jawny, szokujący, a także bezpośredni sposób codzienność rzekomo wolnych, lecz zamkniętych w domach publicznych, kobiet. Nieco brakowało mi relacji z pierwszej ręki. Nigdy nie pomyślałabym jednak, jak wygląda sytuacja tamtejszych dziewcząt, gdyby nie książka „Sprzedane”, a nawet, jeśli ktoś zapytałby mnie o opisanie ich sytuacji, w życiu nie pomyślałabym, że jest ona aż tak drastyczna. Zwłaszcza szokującym faktem wydał mi się ten brak skrupułów w pozbywaniu się kobiet i „zatrudnianiu” ich w seksbiznesie. 

Myślę, że to dobrze, że powstają książki takie jak ta, bo szerzenie świadomości o sytuacji ludzi „wolnych inaczej” w XXI wieku powinna nas motywować do refleksji, gdyż to bulwersujący element naszego świata głoszącego podobno zasadę wolności i równości dla wszystkich ludzi. Polecam ją osobom, które pochłaniają obszerne reportaże i lubią książki mające coś do przekazania.

Kasia, 15 lat



Za książkę dziękuję Księgarni Internetowej Weltbild


14 listopada

Nowa strona biblioteki już działa!

Nowa strona biblioteki już działa!
Dzisiaj została powołana do życia nowa strona naszej biblioteki. 
Dzięki szkolnemu informatykowi i bibliotekarzowi witryna jest czytelna i zawiera wszystkie najważniejsze informacje dotyczące życia bibliotecznego. 
Możecie tam znaleźć wiadomości o realizowanych projektach i różnych działaniach. Zdjęcia i opisy sprawią, że będziecie na bieżąco z życiem biblioteki! Dzięki podawanym na stronie informacjom będziecie mogli również zgłosić się do akcji, która Was zainteresuje. Serdecznie zapraszamy :-)   


12 listopada

Nowości w księgozbiorze

Nowości w księgozbiorze
Chociaż wciąż czekamy na ostatnie książki urodzinowe, pozostałe pozycje (i nie tylko te, zdobyte w ramach akcji urodzinowej) można już wypożyczać! Zapraszamy chętnych do wypożyczania nowych powieści obyczajowych i młodzieżowych, a także fantastycznych i filozoficznych. Wkrótce zostanie stworzona kolejna lista nowości :-)
Pamiętajcie, że każdy może pomóc nam we wzbogacaniu księgozbioru, z którego wszyscy korzystamy. Sposób jest bardzo prosty. Wystarczy podarować bibliotece książkę nie tylko w październiku :-) Tak uczyniło już kilkoro uczniów i nauczycieli naszej szkoły. Dzięki takim darom nasza oferta systematycznie się wzbogaca :-)

Dziękujemy i liczymy na więcej :-)    

07 listopada

"Accabadora" Michela Mirgia

"Accabadora" Michela Mirgia

Maria Listru jest dzieckiem narodzonym dwa razy - z biedy jednej kobiety i bezpłodności drugiej". Gdy przeczytałam to zdanie, wiedziałam, że wybieram właśnie „Accabadorę” do recenzowania!
Książka już od pierwszej strony jest bardzo ciekawa i pojawiają się w niej różne tajemnice, których rozwiązanie znajduje się troszkę później  ;-)
Powieść Micheli Murgii na pewno nie należy do książek „łatwych”. Czytając ją czytelnik musi zrozumieć to, co czyta, inaczej sięganie po lekturę jest bezcelowe. Głównym problemem nasuwającym się w utworze jest śmierć. Czy można pomóc umrzeć drugiej osobie? Bohaterka książki, Bonaria Urai, właśnie to robi. To jedna z sardyńskich tradycji - w książce są ukazane obrzędy, które obchodzone są w Sardynii od wieków. Kolejną ważną kwestią poruszoną w powieści jest przekazywanie dzieci pod opiekę innej osoby. Czy to możliwe? Aby dowiedzieć się więcej, zapraszam serdecznie do przeczytania książki. Naprawdę warto!
Julia, 13 lat

Za książkę dziękuję Księgarni Internetowej




06 listopada

Drugie spotkanie warsztatowe

Drugie spotkanie warsztatowe
6 listopada w szkolnej czytelni odbyły się drugie warsztaty w ramach innowacji teatralnej. Tym razem poprowadziła je pani bibliotekarka. Było sporo śmiechu przy kolejnych ćwiczeniach parateatralnych. Zadania, jakie miały do wykonania uczestniczki, nie należały do łatwych. Musiały, na przykład, pokazać emocje przy pomocy gestu oraz mimiki, nie używając do tego słów. Były również ćwiczenia pomagające opanować trudną sztukę improwizacji. 
Wiemy już, że i w grudniu odbędzie się takie spotkanie warsztatowe. "Trupeczki teatralne" już nie mogą się go doczekać :-)


06 listopada

Kolejna książka urodzinowa

Kolejna książka urodzinowa
Od klasy IIIC biblioteka otrzymała kolejną książkę urodzinową: "Błękit szafiru".
Jest to drugi tom trylogii czasu. Dalsza część przygód Gwendolyn i Gideona wciąga nie mniej niż pierwsza. Często jest tak, że kolejne części to tylko namiastka pierwszego tomu. Tutaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej, czyta się z zapartym tchem aż do ostatniej strony trzeciego tomu. Mamy nadzieję, że i pierwszy tom do nas dotrze. Na "Czerwień rubinu" jeszcze czekamy - przypominamy się klasie IA :-)   

01 listopada

Rozwiązanie konkursu :-)

Rozwiązanie konkursu :-)
Nadeszła pora na chwilę wspomnień i zadumy nad tym, co było... 

U nas zaś przyszedł czas na rozwiązanie konkursu, który ogłosiliśmy 19 października. Pytanie dotyczyło słowiańskiego odpowiednika Halloween. Długo nie było prawidłowej odpowiedzi, aż wreszcie wczoraj, można powiedzieć rzutem na taśmę, znalazła się osobniczka, która trafiła bingo :-)

Prawidłowa odpowiedź, to oczywiście DZIADY.

Zwyciężczynią zaś jest... Śliwka! <brawo_brawo>

Jeśli chodzi o nagrodę, jest ona jeszcze tajemnicą nawet dla samej zwyciężczyni i tak pozostanie, aż nabierze ona mocy urzędowej ;-)
Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger