21 czerwca

"Spętani przeznaczeniem" Veronica Roth - recenzja

Tytuł: "Spętani przeznaczeniem"
Autor: Veronica Roth
Gatunek: fantastyka
Liczba stron: 515
Wydawnictwo: Jaguar
Cykl: Carve the Mark, tom 2


"Spętani przeznaczeniem" to lektura opisująca dalsze losy Cyry i Akosa. Naznaczeni przeznaczeniem walczą o dobro i miłość. Pasjonująca opowieść dwojga ludzi, dla których walka o przetrwanie i miłość może być najważniejsza. 
Ojciec Cyry, Lazmet Noavek, powraca. Wszyscy uważali go za zmarłego, a okazało się, że żyje. Ryzek, brat bohaterki, który stał się więźniem statku transportowego oznajmił, że Lazmet wciąż żyje.

Lazmet to prawdziwy i okrutny tyran, który potrafił zmienić wszystko na własną korzyść. Człowiek, który poświęciłby własne dzieci w obliczu okrucieństwa. Stworzył syna na swoją podobiznę. Z łagodnego człowieka stał się kimś, kto jest gotów szukać zemsty. 
Cyra nie chciała powrotu ojca. Obawiała się, że jego wizyta może siać zamęt i spustoszenie planety Thuvhe. Czy uda mu się zawładnąć sąsiednią planetą? Czy zdoła zniszczyć życie wszystkich mieszkanców Thuvhe? Czy miłość ma szansę pokonać przeznaczenie?

Każdemu pisana jest śmierć. Każdy zginie z innej przyczyny. Każdy będzie walczyć o siebie. Jednak ktoś może żyć w dwóch ciałach jednocześnie.
Szare, zielone i brązowe tęczówki pływające w słoikach nie będą mienić się już bladym światłem, lecz zgrozą. Dar nurtu Lazmeta może być silniejszy niż kiedykolwiek. Przejmowanie ciał innych ludzi i władanie nimi, brzmi bardzo antypatycznie, jednak będzie stać wyżej w hierarchii niż śmierć.
Czy miłość będzie w stanie ocalić ludzi przed zniszczeniem? Czy bohaterowie zdołają uciec przeznaczeniu? Przeczytajcie, a dowiecie się sami...

Chciałabym polecić tę książkę każdemu, w szczególności tym, którzy stali się fanami pierwszej części pt. "Naznaczeni śmiercią". Lektura wciąga czytelnika w morze emocji i płaczu. Osobiście bardzo przeżywam fabułę książek i przykro mi, gdy coś może rozdzielić dwójkę moich ulubionych bohaterów. Czytając kolejne słowa, doszukiwałam się najmniejszych szczegółów, które być może zdradzą moje przypuszczenia, co do reszty książki. Mogę przyznać, że lektura nie tylko zaskakuje, ale mówi, jak czasem najmniejsze gesty potrafią być dla człowieka źródłem niewyobrażalnej radości. Mam nadzieję, że kolejni czytelnicy będą równie zafascynowani, jak ja i w pełni usatysfakcjonowani :)

Klaudia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger