21 listopada

"Kłopotliwa wizyta" Jean Ure - recenzja

Tytuł: "Kłopotliwa wizyta"
Autor: Jean Ure
Gatunek: literatura młodzieżowa, literatura dziecięcaklub
Liczba stron: 208
Wydawnictwo: Jaguar

Kiedy w domu brakuje kobiecej ręki, to tak jakby brakowało filarów podtrzymujących strop. Wydaje się oczywiste, że potrzeba czegoś, co nie pozwoli runąć dachowi na nasze głowy. Może to trochę cierpkie porównanie, ale wydaje mi się, że pasuje do sytuacji głównej bohaterki tej młodzieżówki. Jest to Bitsy, bardzo rezolutna i pewna siebie dziewczyna. W porównaniu do swojej siostry nie ukrywa ona swoich emocji, dlatego niektórzy uważają ją za niesforną. Razem ze swoją siostrą Em i ojcem tworzą szczęśliwą rodzinę. Kiedyś tak nie było. Po śmierci mamy dziewczynek dom wydawał się pusty, a wszyscy pogrążeni byli w smutku. To wydarzenie jednak pozostawili już za sobą, wciąż jest żywe w ich pamięci, ale nie przeszkadza im w szczęśliwym życiu. Z pomocą ukochanej cioci wszyscy otrząsnęli się z żałoby, a szczególnie owdowiały ojciec, który z jej pomocą przetrwał ten trudny okres. Cass starała się ze wszystkich sił wychować dziewczynki. Wiele jej zawdzięczają i kochają jak własną matkę, ale Cass ma bardzo ustępliwy charakter. Nie potrafi być ostra, dlatego obowiązki domowe i odrabianie prac domowych nie zawsze były priorytetem w ich domu. Wszystko jednak uległo nagłej zmianie za sprawą Carolinie sympatii ich taty, przy której zachowuje się jak "młody chłopak, który zakochał się po raz pierwszy". Caroline to osoba bardzo szykowna, czasami oziębła, co może wynikać z tego, że nie jest tak wyluzowana jak Donald i jego córki. Mimo wszystko potrafi być miła i kocha Donalda (ojca dziewczynek) - człowieka inteligentnego, ale trochę nieporadnego życiowo. Pomimo tego, że dziewczynki nie do końca polubiły Caroline, to widząc jak bardzo szczęśliwy jest ich ojciec, starały się to zaakceptować. Niestety po pewnym czasie Caroline wprowadza się do ich domu. Dotychczasowe nawyki żywieniowe dziewczynek, ubiór itp. są negatywnie oceniane, wręcz potępiane przez Caroline, oczywiście wszystkie jej słowa wypowiadane są z całkowitym spokojem i nonszalancją. Caroline przedstawia kompletnie odmienny styl życia . Dziewczynki zdecydowanie nie są do niego przyzwyczajone. Jest to przyczyną wielu nieporozumień, w dodatku tęsknota za Cass powoduje, że Bitsy dyskretnie stara się pozbyć Caroline. Na jaki plan wpadnie dziewczynka? Oraz jak daleko się posunie, aby pozbyć się napiętej atmosfery i zakończyć tę rewolucję w jej życiu? A może zmiany okażą się dla niej pozytywne?

Myślę, że ta książka ma nam przede wszystkim pokazać, że każdy bez względu na płeć, wiek itp. ma prawo do bycia szczęśliwym. Poza tym oczywiście dostarcza rozrywki. Fabuła nie jest szczególnie skomplikowana, ale pozwala na pokazanie problemu bardzo częstego w naszych czasach, czyli akceptowania nowych partnerów naszych rodziców, opowiada o problemach z jakimi zmagają się półsieroty oraz o wpływie różnego rodzaju zmian na nasze życie. Chociaż temat jest niezwykle trudny, to w tej książce jest przedstawiony z niezwykłą łatwością i lekkością. Cała akcja zapisana jest w większości za pomocą wypowiedzi bohaterów, dlatego osoby nie przepadające za rozbudowanymi opisami uznają tę cechę za zdecydowany plus. Jeśli chodzi o walory estetyczne, to książka posiada dużą czcionkę i kolorową okładkę - uściślając dość cukierkową, ale nie dajcie się zwieść, bo treść jest naprawdę ciekawa. Pierwsza zasada czytelnika, to: nie oceniamy książki po okładce :) Jeśli lubicie książki dotykające problemów młodzieży, to zdecydowanie sięgnijcie po tę powieść.

Kinga


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger