24 czerwca

"Smocze kości" M. Weis, T. Hickman - recenzja

Tytuł: "Smocze kości"
Autor: Margaret Weis, Tracy Hickman
Liczba stron: 704
Wydawnictwo: REBIS



Po książkę „Smocze Kości” sięgnęłam ze względu na jej tematykę – smoki. Uwielbiam wszelakie powieści, gdzie znaleźć mogę te cudowne stworzenia (bądź też powiązania z nimi), dlatego bez wahania zdecydowałam się na przeczytanie tej powieści.

Świat w „Smoczych kościach” wzorowany jest na wierzeniach Wikingów, co również przypadło mi do gustu, ponieważ interesuję się mitologią nordycką.
Wartka akcja, zaskakujące zwroty oraz styl autorów szybko mnie pochłonął i nie mogłam oderwać się od lektury. Niestety, gdy już to zrobiłam, nie wracałam do niej przez dłuższy czas, bojąc się, że zbyt szybko ją skończę. Jednak ciągle rozmawiałam o tej książce z przyjaciółmi, cały czas myślałam o treści i rozdziale, na którym ostatnio zakończyłam czytanie i analizowałam wszystko, układając sobie to w głowie. 

„Smocze kości” to powieść fantasy, w której możemy spotkać istoty takie jak giganty, satyry, nimfy i oczywiście smoki. Kraina stylizowana jest na średniowieczną Skandynawię.
Przygody, intrygi, wojny – możemy je znaleźć na późniejszych stronach książki. Chociaż początek nie należy do najlepszych, akcja powoli się rozkręca, a później nabiera zawrotnego tempa.

W książce nie podobało mi się to, że zbyt często pokazywano wady głównego bohatera – Skylana, młodego przywódcy, który musiał odzyskać skradziony artefakt. Irytowały mnie także decyzje podejmowane przez bohaterów – większość z nich była nieprzemyślana i niemądra.
W książce znajdziemy takie wartości, jak siła przyjaźni i miłość.
Niezwykle spodobał mi się styl autorów, dzięki któremu książkę przyjemnie i szybko (jeśli nie robi się specjalnych przerw) się czyta.
„Smocze Kości” mogę polecić fanom fantasy, Wikingów i powieści o smokach. Jest to przyjemne czytadło na wolne od obowiązków popołudnia.

Mizofobia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger