03 czerwca

"Lato i Ptaszynka" Katherine Catmull - recenzja

Tytuł" Lato i Ptaszynka
Autor: Katherine Catmull
Liczba stron: 383
Wydawnictwo: Akapit Press


"Niezwykła, hipnotyzująca i mroczna historia w stylu "Opowieści z Narnii", przepełniona bogatą symboliką i napisana pięknym, poetyckim językiem. Obowiązkowa lektura dla każdego nastoletniego czytelnika, który lubi uciekać w świat fantazji." 

Kiedy przeczytałam ten opis, umieszczony na okładce, przed oczami stanęła mi narnijska seria i godziny, które spędziłam pochłaniając kolejne tomy. 
Tytułowe Lato i Ptaszynka to siostry, które pewnego dnia stają wobec nowej rzeczywistości. Budzą się rano i orientują się, że są w domu same, a ich rodzice zniknęli. Poszukiwania na niewiele się zdały. Dziewczynki nie natrafiły na ślad rodziców, za to znalazły liścik obrazkowy, naszkicowany ręką ich mamy. Takie liściki to była ich wspólna zabawa. Kiedy jeszcze nie umiały czytać, mama rysowała im wiadomości, a dziewczynki na podstawie obrazków je odczytywały. Tym razem jednak wiadomość była bardziej skomplikowana. Siostry odczytały z niej wezwanie do ruszenia w drogę przez bramę z wierzb płaczących, która prowadzi do lasu. Pomyślały, że to kolejna zabawa, a mama ukrywa się w lesie i czeka na nie. Jednak nie znały kilku istotnych faktów, które zmieniały postać rzeczy. W nocy wydarzyło się coś, co dziewczynki przespały. Ich mama zamieniła się w łabędzia, a tata wyruszył za nią w pogoń. I tutaj zaczyna się cała historia, pełna niebezpieczeństw, tajemnic i mrocznych przygód dziewczynek, które w poszukiwaniu mamy również przekraczają próg drzewnej bramy.

Książka jest napisana prostym językiem, więc czyta się ją dość szybko. Jedyne, co mnie bardzo irytowało, to przetłumaczone imiona. Sądzę, że zamiast Lata i Ptaszynki lepiej wyglądałyby imiona oryginalne, czyli Summer i Bird. Dziś, kiedy wiele powieści to tłumaczenia z innych języków, przyzwyczajeni jesteśmy po prostu do obco brzmiących imion.       
Polecam tę lekturę osobom, które lubią, kiedy świat fantazji przeplata się ze światem rzeczywistym. 

Zoja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger