15 września

"Pandemonium" Lauren Olivier - recenzja

Tytuł: "Pandemonium"
Autor: Lauren Oliver
Stron: 372
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte
Seria wydawnicza: Moondrive



"Wolność albo śmierć.

Trzy słowa. Siedemnaście liter. Krawędzie, zawijasy, wypukłości pod palcami.

Kolejna z naszych mantr. Uczepiamy się jej kurczowo i nasza wiara staje się prawdą."



"Delirium" jest książką jedyną w swoim rodzaju, niepowtarzalną, napisaną z pomysłem i ogromną pasją. Zapada w pamięć od pierwszego spotkania z nią i pozostawia po sobie ogromny niedosyt, który mamy okazję w pewnym stopniu zaspokoić czytając "Pandemonium" - drugi tom bestsellerowej trylogii, opowiadającej historię młodej, odważnej i gotowej poświęcić wszystko w imię miłości Leny.


Pierwszy tom serii pożegnał nas sceną, w której to główna bohaterka wraz ze swym ukochanym ucieka do Głuszy. Chcą uwolnić się od remedium, od świata, gdzie miłość została uznana za chorobę. Niestety ich plan nie przebiega dokładnie tak, jak powinien, Aleksowi nie udaje się przedostać przez Granicę i zostaje pochwycony. Lena jest pewna, iż widzi go po raz ostatni. Bohaterka nie ma jednak zbyt wiele czasu na opłakiwanie straty, jeśli chce przeżyć musi uciekać i odszukać Odmieńców - nieleczonych. Gdy już traci nadzieję i ma zamiar się poddać, zostaje odnaleziona. Ludzie wolni od remedium pomagają jej wrócić do zdrowia, przyjmują ją pod swój dach, jest bezpieczna. Dziewczyna musi się przystosować do świata, który rządzi się całkiem innymi prawami, od tych, które znała.

W Głuszy Lena rodzi się na nowo. Jest silniejsza, mądrzejsza i wie czego chce. Przyłącza się do ruchu oporu przeciwko remedium, gdyż już wie, jak bardzo jest złe. Brakuje jej Aleksa, lecz stara się żyć dalej i przysłużyć słusznej sprawie. Na jej drodze pojawia się jednak Julian - syn bogatego i wpływowego biznesmena, jednego z przywódców AWD - Ameryki Wolnej od Delirii. Chłopak nie został jeszcze wyleczony, lecz mocno wierzy w słuszność remedium. Czy Lenie uda się go przekonać jak bardzo się myli? Czy odnajdą wspólną drogę i będą razem szczęśliwi?


"Nie ma żadnego "przedtem". Jest tylko teraz i to, co nastąpi zaraz potem."


Książki Lauren Oliver uzależniają. Są odskocznią od normalnego świata. Czytając przenosimy się w inny, lepszy wymiar - pełen uczuć, nowych doznań i wstrząsających wydarzeń. "Pandemonium" było właśnie takie. Chojnie obdarzone emocjami i niespotykaną fabułą, doskonale przemyślane i zaopatrzone w masę niespodzianek.

Bardzo podoba mi się oprawa graficzna utworu - czcionka jest przyjemna dla oka, a okładka całkiem ciekawie skonstruowana. Najlepszym jej elementem wydają się być słowa "kochaj, poczuj, walcz" rozrzucone po całej powierzchni okładki, są doskonale zamaskowane i niewidoczne na pierwszy rzut oka.

"Pandemonium" tak samo jak i "Delirium" uważam za pozycję wyjątkową, godną niejednokrotnego przeczytania i polecenia.



Edelline

1 komentarz:

  1. Niektórzy twierdzą, że z Delirium jest coraz gorzej. Że każda kolejna część to katorga. Inni twierdzą odwrotnie - im dalej, tym lepiej :) Ci drudzy doskonale wiedzą, że "Requiem" to najlepsza część :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger