24 listopada

"Dopóki nie zgasną gwiazdy" Piotr Patykiewicz - recenzja

Tytuł: "Dopóki nie zgasną gwiazdy"
Autor: Piotr Patykiewicz
Gatunek: science-fiction, powieść przygodowa, postapokalipsa
Liczba stron: 395
Wydawnictwo: Sine Qua Non



Niepokojąca... Tak, to jest chyba właściwe słowo, którym mogłabym opisać tę książkę. Wybrałam ją do recenzji właściwie w wyniku pewnej pomyłki. Z pospiesznie przeczytanego blurba zrozumiałam bowiem, że to będzie zupełnie inna historia... Jednak nie krzywduję sobie. Lektura okazała się niezwykle wciągająca i zupełnie dla mnie nowa.
Głównym bohaterem powieści jest Kacper, którego poznajemy w przededniu szesnastych urodzin. Chłopak mieszka z rodziną w osadzie wśród śniegu i lodu. Świat zmienił się całkowicie po Upadku cywilizacji. Została garstka ludzi, którzy każdego dnia walczą o przetrwanie. Są wśród nich złomiarze, mcharze, myśliwi... Wszyscy zajmują się czymś, dzięki czemu mogą utrzymać się przy życiu. Kilka dni ciężkiej drogi od tej niewielkiej osady również ktoś ocalał. To miejsce to Krzywy Wierch, gdzie pozostały ślady cywilizacji sprzed Upadku. Drogę tę pokonują jedynie Gońcy, jednak często nie wracają z wędrówki... 
Kacper ma starszego brata, Stacha, który wciąż mu dokucza i chłopak ma wrażenie, że wyśmiewa się z niego przy każdej okazji. Nastolatek nie może doczekać się chwili, kiedy będzie mógł wyruszyć na swoją pierwszą dorosłą wyprawę, podczas której będzie musiał upolować szczura. Im dorodniejszy okaz, tym większa chwała na niego spłynie po powrocie do domu. Nie wszystko jednak idzie po jego myśli. Udaje mu się wprawdzie dopaść naprawdę ogromne zwierzę, ale jest ono ranne, więc nie do końca pełnowartościowe w oczach mieszkańców wioski... W dodatku rana nie przeszkodziła wielkiej szczurzycy go zaatakować. Kiedy Kacper ją pokonał, okazało się, że to matka, która tak zajadle broniła swoich małych. Opisy są bardzo realistyczne, chwilami nawet dość odpychające, ale jednak coś takiego jest w tej historii, że z każdą chwilą bardziej chce się czytać dalej. Wchodzimy w wierzenia, tradycje, relacje, hierarchie wartości i emocje bohaterów, których autor przedstawił bardzo dokładnie. Częste opisy pozwalają nam sobie wyobrazić ten niesamowity świat i jego mieszkańców. Podczas lektury przeżywamy niespełnienie Stacha-Sygnalisty, niepewność i lęk Kacpra-Gońca czy obłąkanie Bibliotekarza Łukasza tak, jakbyśmy czynnie uczestniczyli w ich życiu. 
Polecam wszystkim, którzy lubią książki zaskakujące i tajemnicze. 

Zoja  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger