23 lutego

"Kradzione róże" Anna Łacina - recenzja

Tytuł: "Kradzione róże"
Autor: Anna Łacina
Liczba stron: 345
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Zanim zabrałam się za lekturę, zajrzałam na stronę wydawnictwa, gdzie znajduje się biogram autorki. Zgadzam się z panią Anną, która uważa, że dyskusje o literaturze zbliżają ludzi. Sama chętnie rozmawiam z koleżankami o książkach, które przeczytałam i polecam im te ciekawe. Tak też zrobię z "Kradzionymi różami".

Książka Anny Łaciny to opowieść o rodzinie Celerów, których dwie z pięciu córek o imionach "krzewinek", jak je nazywa ojciec, Jaśmina i Róża, przeżywają wakacyjne przygody. Jaśmina, najstarsza z córek, swoje wojaże rozpoczyna w wymarzonej Grecji. Wyjeżdża z grupą swoich przyjaciół, wśród których jest jej „tajemnicza” miłość, o którą nie ma odwagi zawalczyć. Czy klimat wakacyjnego wyjazdu ośmieli Jaśminę, czy bycie w obcym miejscu i przeżycia osobiste zbliżą tę dwójkę do siebie? Aby się tego dowiedzieć, musicie przeczytać książkę. Znajdziecie również drugi wątek, którym jest historia drugiej siostry, a mianowicie Róży, która, młodsza o rok od Jaśminy, wyrusza na pielgrzymkę do Częstochowy, gdzie poznaje Ariela. Chłopak zwierza się Róży, że jest ciężko chory i prosi ją o pomoc w dostaniu się do szpitala. Mimo tego, że dziewczyna nie zna chłopaka, widzi go po raz pierwszy w życiu, śpieszy się na pociąg powrotny do domu, wszystkie koleżanki już odjechały i jest sama z nieznajomym, postanawia oddać mu przysługę. Czy ktoś z nas odmówiłby w takiej sytuacji? Róża stara się mu pomóc, ale czy jej ufność w drugiego człowieka nie okaże się tragiczna w skutkach? Czy pomoc drugiemu człowiekowi należy się zawsze? Czy zdrowy rozsądek powinien zawsze towarzyszyć człowiekowi, a szczególnie osobie młodej? Czy rodzice ponoszą odpowiedzialność za ufność i wiarę w drugiego człowieka, które przekazują dziecku?
Ja osobiście zostałam dosłownie "wchłonięta" przez perypetie bohaterów. Losy całej rodziny Celerów mogłyby być losami każdej jednej rodziny, ale czy każda rodzina jest na tyle silna, aby w takiej sytuacji nie zostać pokonana i "rzucona na kolana"? Czy zakończenie tej książki jest optymistyczne czy też nie, to musicie ocenić sami. Ja nie do końca takiego zakończenia się spodziewałam, ale czy doświadczenia z młodości nie są dla nas wyznacznikiem na całe życie? Książka według mnie jest dla każdego i w każdym wieku. Polecam tę książkę wszystkim tym, którzy lubią życiowe historie.


Kasia


1 komentarz:

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger