Tytuł: "Recepta na miłość"
Autor: Paula Roc
Stron: 248
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Moja ocena: 7/10
Do przeczytania tej książki skłoniła mnie najzwyklejsza w świecie nuda. Po bliższym przyjrzeniu się obwolucie odniosłam wrażenie, że jest to utwór ckliwy, wręcz cukierkowy i naprawdę nie spodziewałam się po nim zbyt wiele. Autorce jednak udało się mnie mile zaskoczyć. Szczerze powiedziawszy, to więcej czasu zajęło mi napisanie recenzji, niż samo przeczytanie powieści.
"Recepta na miłość" opowiada historię piątki bohaterów - Magdy, Juana, Mai, Roia oraz Irati. Z początku rozdziały podzielone narracyjnie według głównych postaci trochę mnie przerażały. Pomyślałam, że książka jest o wiele za krótka na takie eksperymenty, nie da się przecież dobrze przedstawić historii pięciu różnych bohaterów na zaledwie dwustu pięćdziesięciu stronach... Szybko się jednak okazało, że jednak można. W tym utworze wszystko w jakiś sposób jest ze sobą powiązane, losy każdej z postaci przeplatają się ze sobą, dzięki czemu powieść zyskuje ciekawy i niepowtarzalny klimat.
Opis zamieszczony na okładce książki jest odrobinę mylący. Nie wszyscy główni bohaterowie są lekarzami czy statystami, choć po prawdzie większość akcji rozgrywa się w ultranowoczesnym szpitalu w Barcelonie. Powieść z pewnością pełna jest uczuć - głównie miłości, choć nie tylko szczęśliwej. Postacie próbują wyleczyć duchowe rany z przeszłości, postąpić krok do przodu i zacząć od nowa. Podejmują ważne decyzje, a wszystko po to, żeby spełnić swoje marzenia i rozwinąć pasje. Każdy z bohaterów uparcie dąży do postawionego sobie celu.
Nawet nie będę próbowała opisać tutaj wszystkich relacji i wydarzeń ukazanych w tej książce, gdyż po prostu są zbyt zawiłe i pewnie niewiele byście z nich zrozumieli. Mogę jednak śmiało napisać, że powieść czyta się równie szybko i przyjemnie, jak pije kakao. Nie raz się przy niej śmiałam, nie raz miałam ochotę podrzeć ją na strzępy za to, że wszystko w życiu jest tak skomplikowane, ale z pewnością miło spędziłam czas przy jej lekturze. Polecam i dziękuję za możliwość przeczytania, a dzięki temu również zabicia nudy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz