Nie mogłem się doczekać kolejnej przygody Tiril i Olivera z serii książek Operacja. Trochę zdziwił mnie jednak inny format książki pt. "Bałwan". Jest prawie tak duża, jak mój podręcznik, ale cieńsza, i ma miękką okładkę. Musiałem na nią bardziej uważać niż na te książki z serii, które są wydane w twardej okładce.
Akcja rozgrywa się zimą. Z podwórka pani Amalie Anderson znika bardzo brzydki bałwan, który co roku był u niej ozdobą świąteczną. Kobieta prosi o pomoc dwójkę młodych detektywów. Tiril i Oliverowi nie trzeba tego dwa razy powtarzać. Od razu biorą się do pracy. Śledztwo idzie im bardzo dobrze, szybko wyciągają wnioski i jest duża szansa, że bałwan wróci na swoje miejsce już niedługo.
Bardzo podobała mi się zmiana, która pojawiła się w tym tomie. W poprzednich książkach po prostu czytałem o tym, jak Tiril i Oliver rozwiązują zagadkę, a tutaj na kolejnych stronach dodane są pytania pomocnicze do prowadzonego śledztwa, a ilustracje są tak przygotowane, że nie tylko zdobią, ale także zawierają ukryte informacje, które czytelnik musi odnaleźć. Poczułem się jak prawdziwy detektyw. Jeśli nie udawało mi się znaleźć odpowiedzi na pytanie, to w niczym nie przeszkadzało, bo na następnej stronie była podpowiedź. Po przeczytaniu książki można jeszcze rozwiązać kilka zagadek detektywistycznych umieszczonych na końcu. Rozwiązałem z przyjemnością wszystkie zlecenia i Wam też polecam tę książkę i wszystkie pozostałe z tej serii.
Kuba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz