16 grudnia

"Nocne dziecko" - recenzja

Dziewiąty tom cyklu Sami nosi tytuł "Nocne dziecko". Powoli zbliżamy się do końca tej historii, ponieważ cykl liczy sobie trzynaście tomów, jednak zanim to nastąpi, nasi bohaterowie przeżyją jeszcze sporo niebezpiecznych przygód.

Dzieci z Fortville zdołały opuścić Neosalem, w którym nie były bezpieczne. Nie zmieniło to jednak ich sytuacji, ponieważ wciąż uciekają przed grupką dzieciaków, którymi dowodzi dyktator. Nasi bohaterowie wciąż muszą mieć oczy dookoła głowy, a w dodatku Dodji podejrzewa, że to właśnie on jest Nocnym dzieckiem. Czy to możliwe? Prawda okaże się zaskakująca. Przed naszymi bohaterami kolejne zagrożenia, z którymi muszą się zmierzyć, aby przetrwać.

Cała seria jest dość brutalna, pełna krwi i śmierci, a więc zdecydowanie nie nadaje się dla młodszych czytelników. W tym tomie również traficie na przemoc i niebezpieczne sytuacje.

Zojka 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger