19 grudnia

"Siostry Niezapominajki. Trzy życzenia" Di Gregorio, Barbucci - recenzja komiksu

"Siostry Niezapominajki. Trzy życzenia" Di Gregorio, Barbucci - recenzja komiksu

 

Kolejny raz spotykamy się z siostrami Niezapominajkami. To już piąty tom serii i jest bardzo świąteczny. Uważam, że ta część jest jeszcze lepsza, niż poprzednia. Tu zawsze dużo się dzieje i poruszane są ważne problemy.


Wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Ubierając choinkę i kłócąc się o głupoty, siostry uświadamiają sobie, że nie kupiły dla siebie prezentów. Jak najszybciej wybierają się na poszukiwania upominków. W całym mieście spotykają poprzebieranych mikołajów. Większość z nich rozdaje reklamowe drobiazgi, ale jest wśród nich jeden wyjątkowy mikołaj w dziwnych, zielonych okularach. Dziewczęta otrzymują tajemnicze prezenty, dzięki, którym podobno można spełnić marzenia. Czy Lucilla, Sara i Kasjopeja spełnią swoje marzenia? Kim był ten człowiek w dziwnych okularach? Tego dowiecie się z tego świątecznego tomu.



Bardzo spodobało mi się zdanie wypowiedziane przez jedną z bohaterek:

Może to, co nazywamy magią, jest połączeniem pragnień, determinacji, szczęścia... i miłości

                                                                        op. cit. s.45.

Co o tym myślicie?



Bardzo mądry komiks o miłości siostrzanej i spełnianiu marzeń, w cudownej świątecznej atmosferze, która czasem taka nie jest.



Seria jest pięknie wydana, w twardej oprawie i na kredowym papierze, który bardzo błyszczy i przez to nie wychodzą dobrze zdjęcia. Kolory neutralne, a rysunki przesłodkie, 48 stron.

To ostatnio moja ulubiona seria. Ujęła mnie promowaniem prawidłowych wzorców, dawaniu odpowiednich przykładów. To, że siostry często się kłócą, są złe na siebie i czasem się nie lubią, jest normalne w życiu. Najważniejsze, że promuje się tu miłość, przyjaźń i dobro.


Polecam serdecznie wszystkim tym, którzy lubią czytać wartościowe komiksy.

                                                                                                                        Maa








16 grudnia

"Nocne dziecko" - recenzja

"Nocne dziecko" - recenzja

Dziewiąty tom cyklu Sami nosi tytuł "Nocne dziecko". Powoli zbliżamy się do końca tej historii, ponieważ cykl liczy sobie trzynaście tomów, jednak zanim to nastąpi, nasi bohaterowie przeżyją jeszcze sporo niebezpiecznych przygód.

Dzieci z Fortville zdołały opuścić Neosalem, w którym nie były bezpieczne. Nie zmieniło to jednak ich sytuacji, ponieważ wciąż uciekają przed grupką dzieciaków, którymi dowodzi dyktator. Nasi bohaterowie wciąż muszą mieć oczy dookoła głowy, a w dodatku Dodji podejrzewa, że to właśnie on jest Nocnym dzieckiem. Czy to możliwe? Prawda okaże się zaskakująca. Przed naszymi bohaterami kolejne zagrożenia, z którymi muszą się zmierzyć, aby przetrwać.

Cała seria jest dość brutalna, pełna krwi i śmierci, a więc zdecydowanie nie nadaje się dla młodszych czytelników. W tym tomie również traficie na przemoc i niebezpieczne sytuacje.

Zojka 


16 grudnia

"Przygody smerfów. Gargamel, przyjaciel smerfów" - recenzja komiksu

"Przygody smerfów. Gargamel, przyjaciel smerfów" - recenzja komiksu

Do rąk czytelników dotarła kolejna - 13 część komiksu o smerfach. I jest to bardzo ciekawa historia, ponieważ pojawia się nowy bohater - Grzegorz Bufon, przyrodnik i odkrywca, który chce poznać te fascynujące istoty. Coś dziwnego dzieje się z Gargamelem, czyżby zrozumiał, że nie ma sensu polować na smerfy?
 

Serię o smerfach wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford (1928-1992) używający pseudonimu Peyo. Jego komiksy zostały zaadaptowane na potrzeby kreskówek o niebieskich istotach. Każde dziecko lat 90 znało i czekało na wieczorynki ze smerfami i zbierało gadżety z tymi bohaterami, które były na wagę złota.

Obecnie autorami nowych opowieści są następcy Peyo, w tym syn Thierry. Tę część napisał Alain Jost i Thierry Culliford, a rysunki stworzył Alain Peral.



                          
Komiks składa się z 48 stron, ma ładne kolory i wciągającą, nawet dorosłego czytelnika, fabułę. Litery w dymkach mają duże litery, więc komiks będzie odpowiedni do samodzielnego czytania dla młodych czytelników.
Polecam serdecznie
                                                                                                                         Maa




11 grudnia

"Seria Niefortunnych Zdarzeń. Koniec końców" Lemony Snicket - recenzja

"Seria Niefortunnych Zdarzeń. Koniec końców" Lemony Snicket - recenzja


 Żegnamy się z Serią Niefortunnych Zdarzeń i rodziną sierot Baudelaire.  Trzynasty tom prezentuje się bardzo tajemniczo. Czy zostaną wyjaśnione wszystkie zagadki rodziny? Co takiego ważnego ukrywali rodzice głównych bohaterów?  



Co tym razem stanie im na drodze? Szalejący sztorm, podejrzany napój, stado dzikich owiec czy wielka klatka na ptaki. Czy podniosą się po upiornym sekrecie rodziców? Tego wszystkiego dowiecie się po przeczytaniu ostatniego tomu serii.




Przywiązaliśmy się do Wioli, Klausa i Słoneczka, których Snicket w żadnej części nie oszczędza. Mimo że autor każdorazowo ostrzega, że nie będzie dobrze, to my - czytelnicy zawsze mamy nadzieję, że tym razem coś się zmieni.
Szkoda, że seria już się skończyła, bo ten czarny humor, czasem wręcz groteskowy, jest dla mnie najlepszym elementem całej serii.

Jak zwykle ilustracje Daniela Handlera, który ukrywa się pod pseudonimem Lemony Snicket są świetne, mroczne i bardzo dowcipne. Dodają smaczku  całej historii. Styl pisarski autora jest unikatowy, jak nikt inny potrafi łączyć komedię z kryminałem, dreszczowcem i gothic horrorem.
W tym cyklu niczego nie da się przewidzieć, jest inny niż znane nam serie dziecięce. Przede wszystkim postacie powieści są skomplikowane, niejednoznaczne i barwne, co rzadko zdarza się w literaturze dla dzieci. Tu nie wszystko kończy się dobrze, zazwyczaj kończy się źle. Polecam tę serię raczej starszym dzieciom i młodzieży, no i oczywiście dorosłym. Każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego i godnego uwagi.
Książki są bardzo ładnie wydane, w twardej oprawie ze zdjęciami z filmu.
Polecam serdecznie wszystkie trzynaście tomów.
                                                                                                                                                     Maa


Oficjalna strona wydawnictwa to: http://www.harpercollins.pl/




10 grudnia

"Przygody Misia Paddingtona. Bajki 5 minut przed snem" - recenzja

"Przygody Misia Paddingtona. Bajki 5 minut przed snem" - recenzja

Misia Paddingtona znają chyba wszystkie dzieci i sporo dorosłych. Nie da się po prostu przejść obojętnie obok tego sympatycznego pluszowego niedźwiadka, który swoimi przygodami rozbawia czytelników od tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego ósmego roku. 

Na podstawie oryginalnych historyjek o Misiu Paddingtonie powstają kolejne książeczki, między innymi w serii Bajki 5 minut przed snem, którą oferuje swoim czytelnikom wydawnictwo Harper Collins Polska.

Książka zawiera sześć dotąd niepublikowanych opowieści o przygodach niedźwiadka i jego przyjaciół. Są to pięknie ilustrowane historyjki, które można czytać nie tylko przed snem, nie mówiąc o tym, że zdecydowanie należy poświęcić im znacznie więcej czasu niż tytułowe pięć minut. Czego możecie się spodziewać podczas lektury? Jesiennej aury i dylematów Paddingtona w temacie spadających z drzew liści, wysiadywania kurczaczków, balonowego dinozaura, wrotek zamiast łyżew, pisania listu do Mikołaja i niesamowitej przygody, którą przeżył Paddington podczas świętowania własnych urodzin.

Będzie się sporo działo, a że wszystkie historyjki są fantastycznie zilustrowane, więc i do oglądania i analizowania będzie wiele okazji. Zdecydowanie polecam, książka jest pięknie wydana i idealnie nadaje się na prezent dla fana Paddingtona, jak i dla dziecka, które dopiero pozna sympatycznego misia.

Zojka




 
Oficjalna strona wydawnictwa to: http://www.harpercollins.pl/

 


10 grudnia

"Fajny Cieciorek i prezent wszechczasów" Jory John, Saba Joshaghani - recenzja książki

"Fajny Cieciorek i prezent wszechczasów" Jory John, Saba Joshaghani - recenzja książki

Już przed nami kolejny dziewiąty tom przygód Smacznej Bandy. W tej części przenosimy się do przedświątecznego czasu Bożego Narodzenia. Idą święta, śnieg skrzypi pod stopami, błyszczą się  światełka, wszędzie słychać kolędy, panuje radosny nastrój. Ale czy na pewno wszyscy się cieszą? Jest pewien Cieciorek, który obawia się świąt, bo musi kupić prezent, i  to dla kogo? Dla najfajniejszej fasolki na świecie - Fasoliny J. Co ma zrobić, jeśli nie ma pieniędzy?
 


Na jaki pomysł wpadnie Cieciorek, dowiecie się wtedy, gdy przeczytacie książeczkę.

Jest to mądra historia o tym, że nie trzeba być bogatym, by sprawić komuś radość, bo prezent może być zrobiony z  serca. Wystarczy dobry pomysł. 

Ilustracje stworzyła Saba Joshaghani na podstawie rysunków Pete Oswalda. Papier jest śliski, dobrej jakości, a kolory jasne  i miłe dla oka młodego czytelnika.

Smaczna Banda i emocje to cudowna seria mądrych książek, w których pokazane są problemy związane z emocjami takimi jak: wstyd, niepewność, złość, smutek, czy wyobcowanie. Autor pokazuje w bardzo prosty sposób, jak poradzić sobie z tymi problemami i jak zbudować poczucie własnej wartości. Książka może być stosowana do bajkoterapii.

Polecam serdecznie                             

                                                                                                                                           Maa

 Oficjalna strona wydawnictwa to: http://www.harpercollins.pl/


https://harpercollins.pl/pl/products/fajny-cieciorek-smaczna-banda-i-emocje-3053.html



Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger