11 stycznia

"Dziennik Cwaniaczka. No to lecimy" Jeff Kinney - recenzja

Tytuł: "Dziennik Cwaniaczka. No to lecimy" 
Autor: Jeff Kinney 
Gatunek: literatura dziecięca
Liczba stron: 224 
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Seria: Dziennik cwaniaczka, tom 12


Także i w tej części, już 12. z serii o Cwaniaczku Gregu, mamy potężną dawkę śmiechu, oprawioną w przyjemną i bardzo czytelną oprawę. 

Ta część opowiada o wyjątkowym pomyśle rodziców Grega na nietypowy świąteczny wyjazd w tropiki, który z czasem okazuje się być nie do końca tym, o czym mówiły reklamy. Gotowość na wszystkie z "atrakcji" tego wyjazdu zdecydowanie przewyższają oczekiwania. Jedyna osoba załamana pomysłem, to sam główny bohater, który - jak ma się wkrótce okazać - ma rację. 

Jak zwykle spotkamy tam braci Grega oraz rodziców, a także kilka pobocznych postaci, również znanych z przeszłości. Ponadto ta książka ma też humor, charakterystyczny dla głównego bohatera, który nieco sceptycznie podchodzi do świata i jego problemów. Jest w końcu tylko nastolatkiem o wielkiej głowie. 

Bardzo przyjemnie pisana, wprowadza w świat bohatera i z łatwością można się wciągnąć w tę historię. Fragmemty opatrzone obrazkami dodatkowo tworzą miłą odmianę, bardzo ciekawą dla oczu dziecka. Książka sama w sobie jest lekka i ma dość dużą czcionkę. Dobra jako lektura dla młodszych moli, zaczynających swoją przygodę z czytaniem. 

Osobiście, jako osoba która już kiedyś zetknęła się z tą serią i sama zaczynała też głównie od niej, muszę powiedzieć, że polecam. Jako przerywnik, historia do śmiechu, a później do wspominania. Łatwa i miła, pozwalająca polubić bohaterów i zrozumieć ich punkt widzenia, uwypukla niektóre, zdawałoby się łatwe, problemy. 

Co mogę powiedzieć... Tradycja jest tradycją. Więc nie powinnam kierować tej lektury tylko do konkretnych osób. Jeżeli tylko i wyłącznie zainteresuje kogoś opis, zachęcam do czytania. Magia książek jest w ich uniwersalności, szczególnie kiedy czytamy je po latach i odkrywamy drugie dno. Ta historia jest sarkastyczna i zabawna, więc... Idźcie i czytajcie, zobaczymy co wpadnie do czytelniczych rąk następnym razem!

Ola


1 komentarz:

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger