Tytuł:
"Zołzunie"
Autor:
Marta Fox
Liczba
stron: 176
Wydawnictwo:
Akapit Press
Po
książkę pt. „Zołzunie” Marty Fox sięgnęłam zupełnie przypadkowo, ale był to
zdecydowanie dobry wybór!
Autorka
wydała już blisko 30 książek i często kieruje swoje dzieła do młodzieży,
pokazując ich problemy oraz to, jak sobie z nimi radzą. Również „Zołzunie” to raczej młodzieżowa
książka, zgłębiająca problemy Antoniny.
Jej
rodzice się rozwiedli, a mama postanowiła wyjechać do Dortmundu, więc kilka
miesięcy bohaterka spędza u dziadków. Jest to dla niej nowa sytuacja, bowiem przenosi
się do innego miasta, zupełnie innej szkoły, a także mieszka u dziadków, u
których wcześniej tylko czasem nocowała. W nowym otoczeniu nie jest jej łatwo,
nie radzi sobie również z kontaktami z rodzicami. Jest także rywalką dla trzech
„zołzuń”, które spędzają dużo czasu w barze o wdzięcznej nazwie... „Zołza”. W książce akcja w tym barze przeplata się z historiami, gdzie bohaterami są Patryk, Dawid i przystojniak z windy – Kacper.
Oprócz tego pojawia się wątek Szekspira oraz ziołowe napary zamiast herbatek...
Bardzo
spodobały mi się wstawki z „Zielnika Apolonii” i „Zielnika Dorotki”, które
wzbogacają książkę odpowiednimi informacjami.
Szczerze
polecam tę lekturę głównie młodzieży, zainteresowanej codziennym życiem,
problemami, z którymi spotykamy się każdego dnia. Zawsze warto popatrzeć na to
z innej strony, gdy jesteśmy tylko obserwatorami i możemy „podpowiadać”
książkowym bohaterom.
Michalina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz