21 czerwca

Studio tańca 4 Béka (Bertrand Escaich i Caroline Roque) - recenzja


Seria komiksów "Studio tańca" to historia trzech przyjaciółek, których życie opanowała ta właśnie pasja - taniec. Alia, Lusia i Julia po tradycyjnej szkole biegną na zajęcia do szkoły tańca. 

Nic nie jest w stanie im przeszkodzić w pielęgnowaniu tej pasji. Ćwiczą w pocie czoła, a w wolnych chwilach wypróbowują cierpliwość swoich chłopców, robiąc im "dzień dziewczyny" albo zapraszając ich do studia na obserwację zajęć tanecznych. Oj, nie każdy wytrzymuje te próby... Ale jak już się uda, jak na przykład Evanowi, to dopiero zaczynają się schody. Bo jak tu pocałować dziewczynę, kiedy nie ma się śmiałości? 

Jest to album zbiorczy, który zawiera trzy tomy tradycyjne. W drugim z nich dziewczęta wybiorą się do Hiszpanii na kurs flamenco. Jak im pójdzie nauka? Czy pobyt im się spodoba? Kogo poznają na miejscu? W ostatniej części do studia przychodzi nowa uczennica, Maja. Dziewczyna kocha koszykówkę, ale za namową mamy postanowiła spróbować baletu. Jak oceni zajęcia taneczne? Jakie są według niej różnice i podobieństwa między tańcem a koszykówką? Dziewczęta wezmą również udział w przedstawieniu afrykańskim, więc będzie się działo. 

Polecam lekturę wszystkich części ten zabawnej serii komiksów. Czyta się szybko i przyjemnie, a emocjonujące przygody bohaterek i zabawne puenty wywołują salwy śmiechu.

K@sia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Za półką z książkami... , Blogger